Basket 90 zwycięża w Ostrowie
fot. Tadeusz Lademann/Basket 90

,

Lista aktualności

Basket 90 zwycięża w Ostrowie

Basket 90 Gdynia pokonał Ostrovię Ostrów Wlkp. 82:74 w zaległym spotkaniu 19. kolejki Basket Ligi Kobiet.

,

GALERIA ZDJĘĆ

Dobry mecz na pożegnanie z ostrowską publicznością rozegrały koszykarki Ostrovii z Basketem 90 Gdynia. Dobrej gry nie wystarczyło jednak na pokonanie gdynianek, które w przekroju całego meczu okazały się lepsze pokonując ambitny zespół biało-czerwonych 82:74.

Pierwsze punkty „na dwa razy” zdobyła w tym meczu Bishop, a chwilę później trójką popisała się Agata Stępień, dając gospodyniom prowadzenie 5:0. Przyjezdne również odpowiedziały na to trójką Girgalauskyte, jednak nie zdeprymowało to pani Agaty, która w kolejnej akcji znów popisała się rzutem za trzy (8:3). W kolejnych minutach ostrowianki utrzymywały przewagę w granicach 2-4 punktów i dopiero akcja 2+1 Swords na półtorej minuty przed końcem kwarty sprawiła, że przewaga ta stopniała do 1 punktu (18:17). Ostrowianki potrafiły jednak zmobilizować się w samej końcówce, dzięki czemu pierwszą kwartę wygrały 21:17.

Kwartę drugą dużo lepiej rozpoczęły gdynianki, w niewiele ponad minutę wychodząc na 1-punktowe prowadzenie (22:23), w związku z czym o czas poprosił trener Szawarski. Po przerwie dwa rzuty wolne na punkty zamieniła Bishop odzyskując prowadzanie dla swojego zespołu, radość ostrowianek nie trwała jednak długo, gdyż kolejnych 5 punktów zdobyły gdynianki uzyskując 5-punktową przewagę (23:28). Zdeprymowało to nieco zawodniczki Ostrovii, które zatraciły skuteczność w akcjach ofensywnych i choć trójką popisała się Motyl, to jednak w kolejnych akcjach przez trzy minuty punkty zdobywały tylko gdynianki, „uciekając” na 8 punktów (26:34). Przełamanie dało trafienie Agaty Stępień, a chwilę później kolejne 2 punkty dołożyła do tego Nowicka, w związku z czym o czas poprosił trener Basketu Gdynia. Po tej przerwie przez dłuższy czas żadna z drużyn nie potrafiła przeprowadzić skutecznej akcji, w końcu sztuka ta udała się gospodyniom, które w ostatniej akcji przed przerwą miały jeszcze szansę na wyrównanie, co jednak im się nie powiodła, w związku z czym na przerwie mieliśmy wynik 32:34.

W pierwszej akcji po przerwie 2 punkty po rzutach wolnych zdobyła Kotnis, na co trójką odpowiedziała Stępień redukując straty Ostrovii do 1 punktu (35:36), chwilę później jednak gdynianki znów prowadziły wysoko (35:40). Kolejnych 5 punktów Jordan Jones wywołało euforię na trybunach, riposta Basketu była jednak natychmiastowa i w połowie kwarty mieliśmy wynik 40:46 po punktach Swords, Girgalauskyte i Podgórnej. Przerwa dla trenera Szawarskiego nie przyniosła natychmiastowego efektu, gdyż starty Ostrovii wzrosły nawet do 8 punktów. Nadzieja wstąpiła w serca ostrowskich kibiców po trójce Katarzyny Motyl (47:50), trwała jednak krótko, gdyż chwilę później było już 48:55 i choć ambitne gospodynie odrobiły trzy punkty, to rzut z połowy boiska równo z syreną Skerović pozwolił gdyniankom utrzymać wysoką przewagę przed ostatnią odsłoną meczu (51:58).

Ostatnią kwartę dobrze rozpoczęła Bishop zdobywając 5 punktów, w zespole z Gdyni jednak jeszcze lepiej spisała się Rembiszewska, której 6 punktów sprowokowało trenera Ostrovii do skorzystania z kolejnej przerwy przy wyniku 56:64. Po przerwie skuteczna akcja Swords dała gdyniankom 10 punktową przewagę, którą chwilę później o „trójkę” podwyższyła Podgórna. Kolejny zryw Ostrovii dodał raz jeszcze otuchy kibicom (63:71), tym bardziej że po przerwie dla zespołu z Gdyni biało-czerwone odrobiły jeszcze 3 punkty (66:71). Jak się jednak okazało na więcej zespół Basketu nie pozwolił skutecznie pilnując by nie dopuścić do nerwowej końcówki. Na dwie minuty przed końcem mieliśmy wynik 72:77 i tej magicznej bariery 5 punktów gospodyniom nie udało się pokonać do końca meczu.

Brawami na stojąco podziękowali kibice biało-czerwonym za cały ligowy sezon, tym samym zrewanżowały się kibicom zawodniczki, a nam nie pozostaje nic innego jak życzyć jednym i drugim, by w przyszłym sezonie było więcej okazji do radości po zwycięskich meczach.

TS Ostrovia – Basket 90 Gdynia 74:82 (21:17, 11:17, 19:24, 23:24)

Ostrovia: Jones 12, Orozović 9, Nowicka 2, Kaczmarek 4, Motyl 13, Stępień 14, Jackowska 6, Bishop 14

Basket 90: Kotnis 9, Škerović 13, Podgórna 7, Grigalauskyte 13, Miłoszewska 4, Rembiszewska 6, Swords 28, Marcinkowska 2

----

Powiedzieli po meczu:

Trener gości - Marek Lebiedziński
Jedyne co może cieszyć po dzisiejszym meczu to nasza wygrana. Nasza gra dzisiaj pozostawiała wiele do życzenia. Myślę, że musimy się skupić na następnych meczach i wyciągnąć wnioski. Nie możemy wychodzić na parkiet z takim podejściem. Zrobiliśmy 23 straty i to nie jest dobry obraz naszej gry.


Trener gospodarzy - Wojciech Szawarski
Gratulacje dla trenera i dziewczyn z Gdyni. Kolejny mecz pokazał nam, że nie mamy argumentów pod koszem. Nie mogliśmy sobie poradzić ze skutecznością Swords. Te 23 straty, o których mówił trener drużyny przeciwnej wynikały z naszej agresywnej obrony. Staraliśmy się grać agresywnie, niestety nie było asekuracji z tyłu i brakowało rotacji. Stąd tyle zbiórek drużyny przeciwnej. Mając 82 punkty stracone u siebie, ciężko jest wygrać mecz. Dziewczyny starały się, walczyły, ale brakuje nam argumentów fizycznych, co widać praktycznie w każdym meczu. Gratuluję drużynie przeciwnej, a z racji tego, że był to ostatni mecz u nas w domu, chciałbym podziękować kibicom, którzy cały sezon przychodzili na nasze mecze i nas dopingowali.


Zawodniczka gospodarzy - Karolina Kaczmarek
Ja również przyłączam się do gratulacji. Tak jak trener powiedział, przede wszystkim zawodniczki z Gdyni przewyższały nas warunkami fizycznymi. Różnica w zbiórkach była widoczna i pozwoliłyśmy rzucić za dużo punktów spod kosza. Przy stracony 82 punktach ciężko jest wygrać mecz. Jednak wydaje mi się, że walczyłyśmy do samego końca i ten mecz jak cały sezon będzie prosperował na kolejne. Ja również chciałabym podziękować wszystkim kibicom za cały ten sezon i mam nadzieję, że będą z nami także w przyszłości.