,

Lista aktualności

Olivia Tomiałowicz: Nie jestem gwiazdą

- W naszym zespole było wiele dobrych zawodniczek i każda włożyła dużo pracy, co pozwoliło nam zając 6 miejsce. Czujemy jednak pewien niedosyt, gdyż wejście do czwórki było o krok - mówi Olivia Tomialowicz reprezentanta Polski U16 i zawodniczka SMS-u Łomianki.

,

W zakończonych przed miesiącem w Koszycach mistrzostwach europy U-16, reprezentacja Polski po medal nie sięgnęła, ty jednak zostałaś największą gwiazdą tych mistrzostw. - To prawda, nie udało nam się zdobyć medalu. Nie uważam jednak abym była największą gwiazdą tych mistrzostw! W naszym zespole było wiele dobrych zawodniczek i każda włożyła dużo pracy, co pozwoliło nam zając 6 miejsce. Czujemy jednak pewien niedosyt, gdyż wejście do czwórki było o krok. Dzięki swojej dobrej grze na Słowacji będziesz miała teraz okazję grać ze starszymi od siebie zawodniczkami… - Już w tamtym roku miałam okazję spędzić kilka minut na parkiecie ze starszymi od siebie zawodniczkami. Bardzo chciałabym, aby w tym roku było ich trochę więcej gdyż pozwoli mi to nabrać większego doświadczenia. Swoją przygodę z koszykówką rozpoczynałaś w UKS Lider Pruszków, jak trafiłaś do tej drużyny? - Do drużyny trafiłam całkiem przypadkowo. Pewnego dnia na moją lekcję przyszedł trener i zapytał, czy ktoś chciałby się zapisać na zajęcia z koszykówki, a ponieważ zawsze było to moim marzeniem, z przyjemnością poszłam na pierwszy trening. Podczas kilku lat gry w Pruszkowie razem z koleżankami sięgnęłyście po kilka laurów… - Rzeczywiście. Nie były to może ogromne sukcesy, ale pozwoliły one zaistnieć wśród młodzieżowych drużyn. Uczysz się w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Łomiankach, jakie masz wrażenia związane ze szkołą? - Do SMS-u uczęszczam już od roku i moje wrażenia związane z ta szkoła są pozytywne. Uważam ze decyzja jaką podjęłam przychodząc tutaj była słuszna, gdyż szkoła ta pozwala mi świetnie rozwinąć moje umiejętności koszykarskie jak również uczy samodzielności i współpracy w grupie. Razem z Tobą do Łomianek przeniosła się inna koleżanka z drużyny UKS Lider i reprezentacji Klaudia Sosnowska. - Klaudia trenowała z nami krótko, a potem razem przeniosłyśmy się do Łomianek. Teraz mieszkamy razem, chodzimy do jednej klasy i próbujemy ze sobą współpracować. Z tego co wiem urodziłaś się poza granicami naszego kraju. Czy wobec tego nie chciałaś nigdy występować w innej reprezentacji niż Polski? - Szczerze mówiąc nigdy się nad tym głębiej nie zastanawiałam, tuz po narodzinach wróciłam do Polski. Tutaj zaczęła się moja przygoda z koszykówką i jeżeli teraz miałabym decydować o grze w reprezentacji to z pewnością byłaby to Polska. Kto jest twoim koszykarskim idolem sportowym? - Chyba nie będę oryginalna, jeżeli powiem, że jest nim Michael Jordan.