,

Lista aktualności

Carithia Rivers: Duże wyzwanie

- Prawdę mówiąc to nie wiem zbyt dużo o Polsce. Podczas pobytu tutaj chcę jednak nauczyć się czegoś o waszym kraju – mówi Carithia „Nanna” Rivers, nowa koszykarka Dudy Tęczy PWSZ Leszno.

,

Co zadecydowało o tym, że podpisałaś umowę na grę w Polsce? - Duże znaczenie odegrał tutaj mój agent. Mówił, że trafię do bardzo dobrej ligi i on osobiście bardzo mi ją poleca. Wspomniał również, że jeszcze jedna koszykarka korzystająca z jego usług będzie grała w tym zespole [miała nią być Kinetta Glenn – dop. red.]. Taka informacja sprawiła, że podjęcie decyzji było o wiele łatwiejsze, no i jestem w Lesznie. Co wiesz o naszym kraju? - Prawdę mówiąc to nie wiem zbyt dużo o Polsce. Podczas pobytu tutaj chcę jednak nauczyć się czegoś o waszym kraju. Leszno jako miasto bardzo mi się podoba i nie mam prawa do narzekań. Jakbyś oceniała swoją dotychczasową karierę? Jesteś zadowolona z realizacji celów, które postawiłaś sobie na początku koszykarskiej drogi? - Teraz przede mną stoi duże wyzwanie, czyli gra w mocnej lidze w Polsce. Prawdę mówiąc to nie mogę się już doczekać rywalizacji o mistrzostwo. Niczego w dotychczasowej karierze nie żałuję i myślę, że również występy w Polsce będę wspominała bardzo miło. Zatem odpowiednio realizujesz sportowe cele… - Myślę, że tak, a kolejnym krokiem będą występy w Lesznie. Wiem już jakie cele stawiają przede mną i przed całym zespołem działacze oraz trenerzy i uważam, że jesteśmy w stanie im sprostać. Uważasz, że z zespołem z Leszna jesteście w stanie bić się o czołowe pozycje w lidze czy może będziecie walczyły tylko o utrzymanie? - Oczywiście, że chcę walczyć o czołowe pozycje w tej lidze. Ma nas wzmocnić jeszcze jedna zawodniczka, ale nawet bez niej prezentujemy się naprawdę dobrze. Pokazują to ostatnie sparingi gdzie zanotowaliśmy kilka zwycięstw. Wierzę, że w rozgrywkach ligowych też będziemy wygrywać. Mogłabyś w kilku słowach z charakteryzować swoją osobę? - Potrzebuję więcej niż kilku słów, aby opisać swoją osobę. O tym musisz porozmawiać z moimi koleżankami z zespołu. (śmiech) Masz swojego koszykarskiego idola? - Ja gram na pozycji rozgrywającej więc swoich idoli poszukuję w graczach występujących właśnie na tej pozycji. Bez wątpienia jestem pod olbrzymim wrażeniem gry dwójki koszykarzy z NBA - Jasona Kidda i Steve Nasha. To są moi idole.