,

Lista aktualności

Dla kogo brązowy medal?

„Tylko” albo „aż” dwa zwycięstwa dzielą CCC Polkowice oraz PZU Polfę Pabianice od brązowego medalu mistrzostw Polski. W uprzywilejowanej sytuacji wydają się być koszykarki tego pierwszego klubu, które tym razem zagrają dwa mecze na własnym parkiecie. Czy jednak przewaga własnej hali okaże się w tej rywalizacji decydująca?

,

Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia przed rokiem. Po dwóch spotkaniach rozegranych w Pabianicach oba zespoły miały po jednym zwycięstwie i cała rywalizacja przeniosła się do Polkowic. Tam drużyny solidarnie wygrały po jednym meczu i o brązowym medali zadecydował dopiero piąty pojedynek. Teraz będzie podobnie? – Jesteśmy w stanie wygrać oba spotkania w Polkowicach, więc atut własnego parkietu nie będzie miał tutaj większego znaczenia. Jak tego dokonać? Sposób na drużynę CCC jest jeden. Zagrać tak jak w drugim meczu: agresywnie w obronie i bez respektu dla rywalek w ataku. Musimy powielić to co przyniosło nam wtedy sukces. Innej recepty nie ma – zapowiada Gabriela Toma. - To że przetrzebiły nas kontuzję nie może być żadnym usprawiedliwieniem. Do dzisiaj nie potrafię zrozumieć tego co wydarzyło się w pierwszym meczu. Przez całe spotkanie dyktowaliśmy warunki gry i wszystko zaprzepaściliśmy w końcówce. Wtedy moje zawodniczki grały jak juniorki – mówi Tomasz Herkt, który zapowiada nowe oblicze swojego zespołu. – Przerwa od treningów była bardzo krótka, ale po części zmusił nas do tego kalendarz. Przygotowaliśmy kilka nowych rozwiązań i zobaczymy jak to zafunkcjonuje podczas meczów. Dziewczyny są mocno zmobilizowane i o takim blamażu jak w pierwszym meczu tej rywalizacji nie może być mowy. Jestem dobrej myśli – dodał szkoleniowiec pabianickiej PZU Polfy. - Wstyd mi za to co w tym meczu zagrały moje koszykarki. Żadna z nich nie zasłużyła na wyróżnienie – mówił po drugim spotkaniu mocno rozgoryczony Andrzej Nowakowski. Czy tym razem jego podopieczne zagrają na miarę swoich możliwości? – Nie wracajmy już do tego co było. Przeanalizowaliśmy wszystko i na pewno wiemy co mamy poprawić. Co prawda atut własnego parkietu jest po naszej stronie, ale chciałbym wszystkich przestrzec przez hurraoptymizmem. Wciąż powtarzam, że PZU Polfa to bardzo wymagający rywal i zwycięstwa nie przyjdą łatwo – dodaje szkoleniowiec CCC. W podobnym tonie wypowiadają się polkowickie koszykarki. – Stajemy przed dużą szansą, ale nie zapominajmy, że przed rokiem sytuacja była podobna. Nie ma więc co dzielić skóry na niedźwiedziu bo wszystko zweryfikuje parkiet – mówi Elżbieta Trześniewska. – Pabianice i Polkowice zawsze toczyły wyrównane boje i teraz będzie z pewnością podobnie. Chcemy wszystko rozstrzygnąć na własnym parkiecie jednak nie obrażę się, gdy brązowy medal wywalczymy w pięciu spotkaniach – dodaje środkowa CCC. – Brązowy medal będzie dla naszego zespołu jak tytuł mistrza świata. Nasz zespół ma najniższy budżet spośród tych drużyn, które obecnie walczą o medale, no i wszystko osiągnęliśmy grając polskim składem. To na pewno powód do dumy – powiedział Krzysztof Korsak, prezes CCC Polkowice.