Patrycja Gulak-Lipka: Dziewczyna z kalendarza
fot. Wojciech Figurski

,

Lista aktualności

Patrycja Gulak-Lipka: Dziewczyna z kalendarza

Jednym z wielu narzędzi marketingowych, jakimi kluby mogą się posłużyc w trakcie sezonu jest wydanie kalendarza. Mnóstwo klubów z tego korzysta i co roku wydawane są ciekawe propozycje ze zdjęciami zespołu. Na prostszych wersjach znajdują się zdjęcia grupowe zawodniczek wraz ze sztabem trenerskim i nie rzadko - władzami klubu. Są też takie, które każdą stronę poświęcają innej zawodniczce z osobna w ciekawym ujęciu i często w ciekawej scenerii.

,

Z doświadczenia muszę powiedzieć, że każda sesja zdjęciowa do kalendarza bądź innych materiałów marketingowych zespołów w których grałam, to świetne przeżycie i niezła frajda. Oczywiście zdarzało się, że pojawiał się jakaś mała trema, szczególnie przy zdjęciach indywidualnych, bo jak wiadomo: "kamera nie kłamie", aparat fotograficzny (zakładając, że nie korzystamy z Photoshopa) raczej też nie i potrafi pokazać najprawdziwszy obraz nas samych. Ja mam zawsze problem z moimi niesfornymi włosami... ciężko jest je ogarnąć i zawsze jest coś nie tak.

Wracając do mojego kalendarza klubowego. Założenie było takie, że przedstawi nas - zawodniczki - w najbardziej naturalnej postaci... a więc bez makijażu i specjalnego upiększania. Na moje "wyprostowane" włosy na szczęście była zgoda więc odetchnęłam z ulgą. Sama sesja odbyła się sprawnie i na wesoło. Poszłam na pierwszy ogień, bo znając siebie czekanie wywołałoby u mnie niepotrzebnie dodatkowe nerwy, a po co to komu ;). Efekty możecie ocenić sami TUTAJ :)

Tegorocznym kalendarzem promujemy nie tylko klub ale także działalność organizacji "Amici del Cuore" (Przyjaciele serca), której szefem jest nasz klubowy prezes i lekarz kardiolog w jednej osobie. Ideą tej organizacji jest promowanie zdrowia naszego serca, rozmieszczanie przenośnych defibrylatorów w miejscach publicznych a także szkolenie różnych grup ludzi z udzielania pierwszej pomocy w sytuacji zatrzymania krążenia.

Cała nasza drużyna w trakcie trwania okresu przygotowawczego przeszła kilkugodzinne szkolenie teoretyczne i praktyczne w zakresie udzielania pierwszej pomocy oraz korzystania z pomocy defibrylatora. O ile się nie mylę, to klub z Orvieto jest chyba jedynym klubem sportowym, w którym zawodniczki co roku przechodzą takie szkolenie. Dla mnie osobiście kurs był bardzo ciekawym doświadczeniem i cieszę się, że posiadam takową wiedzę, choć mam nadzieję nigdy nie znaleźć się w sytuacji, w której byłabym zmuszona do jej użycia.

Do wszystkich kibiców w Polsce: proszę dbać o swoje serca, nie zapominać o ruchu dla samych siebie - najlepiej na świeżym powietrzu. W czasie fazy play-off uczęszczać na mecze swoich ulubionych drużyn i pamiętać, że emocje mimo, iż na razie stopniowo dozowane, będą coraz większe z etapu na etap i z meczu na mecz (mimo, że na razie niespodzianek nie ma)...

Pozdrawiam serdecznie "Marzec" ;)