,

Lista aktualności

Galatasaray - kolos ze słabymi punktami

Dzisiaj koszykarki CCC Polkowice rozpoczynają walkę w Final Eight Euroligi. Ich pierwszym rywalem będzie gospodarz turnieju UMMC Jekaterynburg. We wtorek natomiast polkowiczanki zmierzą się z Galatasaray Stambuł, któremu dziś przyjrzymy się trochę uważniej.

,

Turczynki, podobnie zresztą jak drużyna z Rosji, rywalizowały z podopiecznymi trenera Jacka Winnickiego w fazie grupowej obecnych rozgrywek Euroligi. Pierwszy z dwóch meczów pomiędzy tymi zespołami, rozegrany 7 listopada w Polkowicach, zakończył się minimalnym, bo zaledwie dwupunktowym zwycięstwem Galatasaray, które pokonało CCC 50:48. W tamtym meczu podopieczne trenera Jacka Winnickiego świetnie realizowały założenia taktyczne, do maksimum ograniczając swobodę podokoszowych poczynań Sancho Lyttle oraz Ann Wauters, niestety w końcówce zabrakło im trochę szczęścia i w efekcie przegrały. 9 stycznia w Stambule CCC sprawiło niespodziankę i pokonało faworyzowanego rywala i to na jego parkiecie 58:51. Kapitalną partię rozegrała wówczas Laia Palau, która zaliczyła 12 zbiórek, a do tego dołożyła siedem asyst i sześć punktów. Najlepiej punktującą zawodniczką w ekipie Jacka winnickiego była z kolei Valeriya Musina, na której koncie zapisano 14 "oczek”. Polkowiczanki wygraną zawdzięczały doskonałej postawie w ostatniej kwarcie meczu, którą wygrały 20:8.

Dziś od tamtego pojedynku minęło blisko dwa i pół miesiąca. W tym czasie w ekipie ze Stambułu, która z racji swoich tradycji, a także kapitału finansowego ma ambicje mocarstwowe, zaszło sporo zmian. Trener Ekrem Memnum stracił jedną z liderek - rozgrywającą, a jednocześnie czołową snajperkę, Lindsay Whalen, która od początku sezonu miała problemy zdrowotne. Bynajmniej nie oznacza to, że kadrowo ekipa ze Stambułu jest dziś słabsza. Wręcz przeciwnie, bo do drużyny doszły dwie nowe koszykarki - Lindsey Harding oraz Eshaya Murphy. Obie są doświadczone, a także mają olbrzymi potencjał, co jest niezwykle wazne w kontekście meczów w Final Eight, gdzie doświadczenie w rywalizacji na najwyższym poziomie może mieć znaczenie kluczowe. Z drugiej strony jednak ten duet nie miał zbyt wiele czasu na poznanie taktyki zespołu, a także zgranie się z nowymi koleżankami. W Eurolidze Harding oraz Murphy rozegrały w barwach klubu ze Stambułu raptem dwa mecze. Nie zmienia to jednak faktu, że z tymi koszykarkami w składzie potencjał Galatasaray jest większy niż bez nich. Największą siłą podopiecznych trenera Memnuma jest z pewnością strefa podkoszowa, gdzie dzielą i rzadzą Ann Wauters oraz Sancho Lyttle. Ten duet doskonale wie, jak kończyć akcje spod kosza, a także wygrywać walkę na tablicach i możemy się spodziewać, że taktyka gry Galatasaray będzie w dużym stopniu opierać się na dogrywaniu piłek do tych zawodniczek. Ekipa ze Stambułu potrafi także doskonale bronić, o czym swiadczą osiągnięcia statystyczne w dotychczas rozegranych przez nią pojedynkach euroligowych. Rywale rzucali drużynie z Turcji średnio 56,1 punktu. Żaden z zespołów biorących udział w Final Eight nie broni tak dobrze. Z drugiej strony skuteczność rzutowa wtorkowego rywala CCC pozostawia wiele do zyczenia - 42,6% to z kolei drugi najgorszy rezultat spośród wszystkich uczestników Final Eight. W samych rzutach trzypunktowych jest jeszcze gorzej. Galatasaray ma skutecznośc na poziomie 27.9% i w Jekaterynburgu nie ma drużyny, która mogłaby "pochwalić się” niższą skutecznością. Wydaje się zatem, że receptą na pokonanie Turczynek jest jak najczęstsze stosowanie obrony strefowej, która zmusi je do kończenia akcji rzutami z obwodu. Warto także faulować zawodniczki ze Stambułu, bo na linii rzutów osobistych spisują się one bardzo źle. Mają zaledwie 66,8% skuteczności i także w tym elemencie w Jekaterynburgu nie ma zespołu gorszego.

Reasumując, Galatasaray, choć w składzie ma wiele nazwisk, które rzucają na kolana i wydaje się, że dysponuje wielką siłą, to po pobieżnej analizie statystycznej jego dokonań, a także uwzględnieniu faktu, że niedawno do drużyny dołączyły dwie nowe koszykarki, ta siła wydaje się nie do końca mieć potwierdzenie na parkiecie. Nie należy jednak zapominać, że trener Memnum ma do dyspozycji koszykarki na tyle mocne, że, jeśli będą miały dobry dzień, to z pewnościąmogą ograć każdego. My liczymy na to, że w najbliższy wtorek zawodniczki z tureckiej drużyny dobrego dnia mieć nie będą.

Pojedynek pomiędzy CCC a Galatasaray zostanie rozegrany o godzinie 16.30 polskiego czasu.