,

Lista aktualności

Andrea Riley jako ostatnia dołączy do KSSSE AZS PWSZ

Dwudziestopięcioletnia Amerykanka, z bardzo ciekawym koszykarskim życiorysem, jest ostatnią zawodniczką, która zasila szeregi KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. w sezonie 2013/2014.

,

Andrea Riley wraz z Katarzyną Dźwigalską zadba o jakość rozegrania - Mimo niskiego wzrostu (163 cm) jest zawodniczką o niesamowitym ciągu na kosz. Bardzo dynamiczna, uwielbiająca grać jeden na jeden. Obdarzona także dobrym rzutem z dystansu - usłyszeliśmy od szkoleniowca KSSSE AZS PWSZ.

W 2010 roku Riley ze średnią 26,7 punktów na mecz ukończyła Oklahoma State University. W ostatnim roku swojej uniwersyteckiej przygody z koszykówką została uhonorowana nagrodą Nancy Lieberman Award dla najlepszej rozgrywającej NCAA. Wcześniej nagrodę tą odbierały między innymi tak znakomite zawodniczki jak Sue Bird, czy Diana Taurasi. W tym samym roku została wybrana przez Los Angeles Sparks z ósmym numerem w drafcie do gry w WNBA.

Dotychczas nowa koszykarka gorzowskiego klubu w barwach Los Angeles Sparks, Tulsa Shock i Phoenix Mercury rozegrała 73 mecze w WNBA. W Europie reprezentowała barwy dwóch tureckich klubów: Tarsus Belediyesi oraz Mersin BSH Bld. - To bardzo ciekawa zawodniczka, choć rozwój jej dynamicznie rozwijającej się kariery zatrzymały narodziny dziecka w 2011 roku. Przyjście jej do naszego klubu jest dla niej szansą na odbudowanie swojej formy i powrotu do WNBA w następnym sezonie. Zrobimy wszystko, aby jej w tym pomóc, a ona pomoże nam w osiągnięciu celu - stwierdził trener Dariusz Maciejewski.

Transferem Riley KSSSE AZS PWSZ zakończył budowanie zespołu na następny sezon. - W tym roku udało nam się dużo szybciej zbudować drużynę, to pokazuje, że dzięki pracy wielu osób wracamy do normalności. Kadra, którą zbudowaliśmy to mieszanka rutyny z młodością. Tylko sześć kontraktowych zawodniczek to szansa dla naszych młodych koszykarek na sporą ilość minut gry w Ekstraklasie. Nie możemy się wszyscy doczekać rozpoczęcia przygotowań do sezonu i pierwszych gier kontrolnych - zakończył trener Maciejewski.