,

Lista aktualności

JAS-FBG Zagłębie - Pszczółka AZS UMCS: Słodki smak zwycięstwa

Smak zwycięstwa, można powiedzieć świąteczny poczuli wreszcie zawodniczki, trenerzy, działacze oraz kibice w Sosnowcu. Miejscowy JAS FBG Sosnowiec przerwał w sobotę serie 7 kolejnych porażek i pokonał wyżej notowanego przeciwnika AZS UMSC Pszczółka Lublin 65-61.

,

Mecz rozpoczął się od bardzo skutecznej gry i prowadzenia JAS FBG Sosnowiec 8-0. Tradycyjnie swoje rzuciły Aishah Sutherland, oraz Shannon McCallum. Dużo pomagała grająca coraz więcej i coraz pewniej Paulina Antczak. Po przerwie na żadanie szybko wziętej przez trenera Szewczyka, Pszcczółki zaczęły grać znacznie skuteczniej. Za 3 punkty dwa razu trafiła Leah Metcalf, oraz po razie Olivia Szumełda-Krzycka i Kateryna Dorogobuzowa. Mecz bardziej się wyrównaj a pierwsza kwarta skończyła się prowadzeniem JAS FBG 24 – 19.

Druga kwarta miała bardzo pododny przebieg jak pierwsza. W JAS FBG swoje rzucały Aishah Sutherland, oraz Shannon McCallum. Bardzo dobrą, krótką zmianę dała Marta Dobrowolska, ograniczając szczególnie w obronie poczynania zawodniczek z Lublina. Z kolei w drużynie gości uaktywniła się Marta Jujka. Bardzo efektowanie zablokowała Sutherland oraz równo z syreną kończącą pierwszą połowę trafiła za 3 punkty ustalając wynik do przerwy na 37-30.

Druga połowa meczu charakteryzowała się konsekwentnym odrabianiem strat przez zespół AZS UMCS Pszczółka Lublin. Szalonymi ale skutecznymi akcjami popisywała się Leah Metcalf. W ataku dużo trafiły Marta Jujka oraz Kateryna Dorogobuzowa. Trener gospodarzy odpowiedział większą rotacją zawodniczek. Na parkiecie w dłuższych momentach pojawiły się Anna Bekasiewicz oraz Paulina Dąbkowska. Swoje dorzucały Aishah Sutherland oraz Shannon McCallum. Na dwie minuty przed końcem 4 kwarty był remis 60-60. Wówczas Naketia Swanier znakomicie podała pod kosz do Pauliny Antczak która zdobyła 2 punkty. Następnie Olivia Szumełda-Krzycka popełniła błąd kroków. Naketia Swanier dorzuciła dwa punkty dając na 15 sekund przed końcem meczu 4 punktowe prowadzenie drużynie gospodyń. Drużyna gości ratowała się desperackimi rzutami za 3 ale nie była już w stanie nawet doprowadzić do dogrywki. Ostatecznie mecz kończy się wynikiem 65 – 61.

-----

Po meczu powiedzieli:

Krzysztof Szewczyk, trener Pszczółki AZS Lublin: Gratuluje trenerowi i zespołowi wzycięstwa, źle weszliśmy w ten mecz, w pewnym momencie minus jedeneście albo dwanaście punktów, mecz się nie układał. W drugiej połowie wyszliśmy na prowadzenie, w czwartej kwarcie na plus cztery. Lecz nie da się wygrać spotkania jeśli próbuje się grać sam na sam z koszem, gra tego typu na tym poziomie jest niedopuszczalna. Tym bardziej, że gramy w osłabieniu. Musimy spotkać się po świętach w pełnym składzie i pracować dalej.

Aldona Morawiec, zawodniczka Pszczółek: Również gratuluje tego zwycięstwa, zawodniczki drużyny przeciwnej rzuciły bardzo dużo punktów, przy naszych zaledwie trzech one rzuciły dziewiętnaście. Co mysle, że zaważyło o wyniku tego meczu, poprostu zdominowały nas pod koszem. Myślę, że to był jeden z naszych największych problemów. Generalnie nie było to nasze najlepsze spotkanie. Braki zawodniczek dały o sobie znać.

Mirosław Orczyk, trener Jas Fbg Zagłębie Sosnowiec: Przedewszystkim chciałem bardzo serdecznie pogratulować swoim zawodniczką ducha walki i determinacji, wreszcie długo oczekiwanego zwycięstwa. Mecz miał wiele zwrotów akcji. Przedewszytkim to, co zrobiliśmy w ostatnim czasie to dużo pozytywnych zmian, cieszymy się niezmiernie z tego faktu. Tym razem szczęscie nam dopisało i to jest ważne, wreszcie mogliśmy skorzystać z usług jedynki, Aishah Sutherland, która przez dlugi czas była nieobecna dla naszego zespołu. Dzisiaj wszyscy zagrali dobrze i myślę, że to jest najważniejsze. Myślę, że jest to najlepszy prezent na święta, który pomoże uspokoić skołatane serca. Związku z tym w imieniu swym oraz zespołu chciałem złożyć życzenia swiątecznie dla swoich zawodniczek, bezpiecznej drogi i powrotu, zdrowych i spokojnych świąt dla nich i ich rodzin, dla kibiców olbżymich emocji w następnym roku kalendarzowym. Wszystkim życze zdrowych i wesołych świąt.

Anna Bekasiewicz, zawodniczka Jasu: Bardzo cieszy to zwycięstwo, szczególnie po naszej ostatniej czarnej serii porażek. Bardzo chciałam pogratulować wszystkim dziewczyną. Tak jak trener powiedział było bardzo dużo wzrotów akcji w tym meczu. Popełniałyśmy bardzo dużo błędów, więc za tą walke i determinacje gratuluje całemu zespołowi. Ciesze się bardzo z tego zwycięstwa, jest to bardzo dobry prezent na święta.