,

Lista aktualności

Energa - KSSSE AZS PWSZ: Niespodzianka w Toruniu

Katarzynkom nie udał się powrót do hali Spożywczaka. Energa przegrała ostatni mecz rundy zasadniczej z KSSSE AZS-em PWSZ Gorzów Wlkp. 71-79.

,

Wynik meczu otworzyła Magdalena Szajtauer, która na początku spotkania nie pomyliła się na linii rzutów osobistych. W odpowiedzi „za dwa” celnie rzuciła Magdalena Skorek. W kolejnych minutach na parkiecie przeważały gorzowianki, punkty zdobywała przede wszystkim Kelley Cain. Podkoszowa zawodniczka z USA tylko w pierwszej odsłonie tego pojedynku zdobyła 12 punktów dla swojego zespołu. Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 15-23.

Drugą kwartę lepiej zaczęły torunianki, które zdobyły cztery punkty z rzędu. Podopieczne Dariusza Maciejewskiego po chwili przestoju, ponownie udowodniły, że tego dnia mają dobrze nastawiane celowniki. Kolejne punkty zdobywała Cain, dobrze w ataku spisywała się także młoda zawodniczka Monika Naczk. Efekt? Gorzów powiększył przewagę do jedenastu oczek.

Trzecia kwarta rozpoczęła się od szybkich dwóch skutecznych akcji przeprowadzonych przez obie ekipy. Następnie torunianki mozolnie odrabiały straty - w pewnym momencie przewaga stopniała do zaledwie pięciu punktów (45-50).

Czwarta kwarta zapowiadała się emocjonująco. I tak też rzeczywiście było. Po skutecznych akcjach przeprowadzony przez Renee Taylor, gorzowianki prowadziły już tylko jednym punktem. Kibice zgromadzeni w hali Spożywczaka liczyli na to, że torunianki po raz pierwszy w meczu wyjdą na prowadzenie. Nic z tego. Akademiczki miały Cain, która mimo czterech fauli na koncie, rzadko myliła się w rzutach spod kosza. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 71-79.

Teraz czas na drugi etap rozgrywek. AZS będzie rywalizował w fazie play-out, z kolei Katarzynki w ćwierćfinale zmierzą się z aktualnym Mistrzem Polski Wisłą Can-Pack Kraków. Pierwszy mecz odbędzie się na wyjeździe w środę 30 marca - gra toczyć się będzie do dwóch zwycięstw.

Pomeczowe wypowiedzi:

Dariusz Maciejewski, trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.:

- Zagraliśmy dobre zawody, po raz pierwszy w sezonie udało nam się przekroczyć 70 punktów w ataku. Mieliśmy problem tylko z Renee Taylor, która w pewnym momencie gry wzięła na siebie ciężar zdobywania punktów dla Torunia. Cały mój zespół przyczynił się do tego zwycięstwa.

Katarzyna Dźwigalska, KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.:

- Cieszymy się ze zwycięstwa, które było nam bardzo potrzebne. Szczególnie dla naszej psychiki. Będziemy teraz w lepszych nastrojach. W Toruniu zawsze gra się ciężko. Każda nasza zawodniczka, która pojawiała się na parkiecie, dawała z siebie wszystko. To zwycięstwo przybliża nas do utrzymania się w lidze.

Elmedin Omanić, trener Energi Toruń:

- Trzeba o tym meczu jak najszybciej zapomnieć. Zespół zagrał fatalnie, wszystko było na odwrót. Ale to jest żeński basket. Ten sezon pokazał już nie raz, że każdy potrafi wygrać z każdym.

Charity Szczechowiak, Energa Toruń:

- To nie był nasz dobry mecz. Nie mogłyśmy sobie poradzić przede wszystkim z Kelley Cain. Teraz jednak musimy patrzeć w przyszłość i skupić się na najbliższych meczach fazy play-off. Zagramy z Wisłą. Chcemy jak najlepiej się przygotować do rywalizacji z Krakowem.

-----

Energa Toruń – KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 71-79 (15-23, 15-18, 17-12, 24-26)

Energa Toruń: R. Taylor 23, V. Macaulay 13, M. Ajavon 12, M. Skorek 6, S. Kudraszowa 6, C. Szczechowiak 5, E. Tłumak 3, W. Idczak 2, I. Bogoje 1, R. Płonka.

KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski: K. Cain 22, K. Dźwigalska 16, B. Jaworska 10, C. Brown i A. Goodrish po 9, M. Naczk 7, D. Stelmach 4, M. Szajtauer 2, K. Czarnodolska.

-----