,

Lista aktualności

InvestInTheWest AZS AJP - Energa: Torunianki poległy po drugiej kwarcie

Sił osłabionym toruniankom starczyło zaledwie na dwie kwarty. Później walec o nazwie InwestInTheWest AZS AJP Gorzów praktycznie rozjechał przyjezdne. Nikt nie spodziewał się tak wysokiego zwycięstwa akademiczek.

,

Pierwsze dwie kwarty tego spotkania były dość wyrównane, choć widać było nieznaczną przewagę gorzowianek. Torunianki, choć dzielnie walczyły – nie zdołały nawet na chwilę przechylić wyniku na swoją stronę. Trzecia i czwarta kwarta to już wręcz miażdżąca przewaga podopiecznych trenera Dariusza Maciejewskiego. Szybki atak, z którego już słynie Gorzów, okazał się bardzo skutecznym orężem w walce z osłabionym kontuzjami i chorobami zespole z Torunia.

Akademiczki były skuteczne zarówno w ataku, jak i obronie. Dzielnie pod koszem spisywała się Magdalena Szajtauer, która wraz ze swoimi koleżankami zebrały łącznie 66 piłek. - W niektórych meczach nie oba zespoły nie są w stanie razem zebrać tyle piłek, ile my zebraliśmy dziś w jednym spotkaniu – mówił na pomeczowej konferencji trener Dariusz Maciejewski.

Torunianki – jak same przyznały – zagrały najsłabsze zawody w tym sezonie. - Wyraźnie zabrakło nam dziś rozgrywającej. Weronika Gajda robiła co mogła – mówiła z kolei zawodniczka Energii Toruń Julia Adamowicz. W zespole z Gorzowa nie było dziś żadnego słabego punktu. W pierwszej połowie wypadła z gry Paulina Misiek, której po nieszczęśliwym zderzeniu z Agatą Szczepanik rozciął się łuk brwiowy.

Licznie zgromadzona publiczność mogła znów oglądać ciekawe widowisko i zespół, który po kilku latach słabszej gry ponownie liczy się na parkietach ekstraklasy kobiet. - Hala znowu żyła i to dodaje nam skrzydeł. Dziękujemy bardzo kibicom, którzy podrywają nas do walki – mówiła na zakończenie kapitan gorzowskiej drużyny – Katarzyna Dźwigalska.