Mimo że bydgoski zespół przystąpił do tego meczu osłabiony brakiem kontuzjowanej Martyny Koc, to w poczynaniach drużyny Tomasza Herkta zupełnie nie było tego widać.
Wynik spotkania otworzyla Karina Szybała kończąc 2 punktami szybki atak po przechwycie Elżbiety Międzik. Bydgoszczanki znane z bardzo solidnej obrony kolejny raz potwierdziły swoją siłę w tym elemencie. Po 4 minutach gry zespół z Łodzi mial na swoim koncie zaledwie 3 punkty autorstwa Aleksandry Pawlak. To właśnie na niej opierała się dziś gra Widzewa w ataku. Gdy reprezentacyjna skrzydłowa opuściła boisko, łodzianki mialy duży problem ze skutecznym kończeniem akcji.
Pod nieobecność Martyny Koc, trener Herkt rotację musiał oprzeć na młodych zawodniczkach. Bohaterką meczu okazała się 17-letnia Klaudia Niedźwiedzka (w I połowie 11 "oczek") , która tuż po wejsciu na boisko zdobyła swoje pierwsze punkty podwyższając prowadzenie Artego na 15:5. W zespole przyjezdnych brakowało skuteczności, która w pierwszej połowie wynosiła nieco ponad 23%. Trener Dariusz Raczyński nie był także zadowolony z gry Amerykanek Angeli Beadle i Roddreki Rogers które szybko opuściły boisko. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Artego 49:21
Wicemistrzynie Polski zdominowały spotkanie pod każdym względem, a potwierdzeniem tego był także pierwszy w tym sezonie rzut za 3 punkty oddany przez Deneshe Stallworth, który również okazał się celny.
Mimo niepowodzenia młode zawodniczki Widzewa starały się do końca o jak najlepszy wynik i w trzeciej kwarcie udało im sie odrobić cześć strat. Akcje podkoszowe skutecznie kończyły Magdalena Kruszyńska i Wiktoria Zapart, a z dystansu trafiły Julia Drop i Klaudia Gertchen. Ostatecznie Artego pewnie zwyciężyło 77:46.