,

Lista aktualności

JAS-FBG Zagłębie - InvestInTheWest AZS AJP: Niespodzianka w Sosnowcu

W meczu ósmej drużyny z wiceliderem, górą okazały się skazywane na pożarcie koszykarki z Sosnowca. Niesamowicie wyrównane spotkanie, które uświetniło popołudnie kibicom zgromadzonym na hali przy ulicy Żeromskiego 9 zakończyło się wynikiem 69:64 i było czwartym zwycięstwem drużyny JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec w tym sezonie.

,

Na początku jednak nic nie wskazywało, że dzisiejszy mecz będzie miał tak niespodziewanego triumfatora. Wszak przez pierwszych, blisko czterech minut na tablicy wyników utrzymywał się rezultat 0:4, który zanotować pozwoliły S. Talbot oraz Courtney. Hurt. Później gospodynie wyrównały ten wynik za sprawą Rozwadowskiej i Swanier, jednak sukcesywne wychodzenie na prowadzanie przyjezdnych wydawało się niezagrożone. Było tak do mniej więcej 3 ostatnich minut pierwszej kwarty, kiedy to „jaski” zdobyły 10 kolejnych punktów, nie tracąc żadnego kosza. Ta szalona końcówka pozwoliła im sensacyjnie wygrać pierwszą „ćwiartkę” rezultatem 20:11.

Druga kwarta za sprawą szybko zdobytych pięciu punktów N. Swanier, ciągle chyba nie pozwalała wierzyć, że to drużyna z Sosnowca występuje w tym meczu z pozycji w środkowej części tabeli. Na nieszczęście dla gospodyń, gorzowianki się otrząsnęły i dalsza część tej odsłony meczu rozgrywana była pod ich dyktando, a właściwie trójki zawodniczek – Hurt, Misiek i Dźwigalskiej, które w głównej mierze swoimi punktami zniwelowały straty, a na przerwę obie drużyny schodziły przy nieznacznej - zdobytej, 3 sekundy przed końcem – przewadze drużyny Zagłębia.

Trzecia część spotkania była bardzo konkretna, najpierw atakowały gospodynie, potem przyjezdne. Z tych wymian warto zaznaczyć, że po stronie drużyny z Sosnowca do świetnie grającej Swanier, dołączyła Marta Dobrowolska, która świetnie egzekwowała rzuty osobiste. Z kolei drużyna z Gorzowa miała tutaj dwie wyraźne liderki - N. Seekamp oraz w dalszym ciągu C. Hurt.

Ostatnia kwarta, choć oczywiście najbardziej emocjonująca, to obfitowała w ciągłą wymianę ciosów, którą lepiej przetrzymały „jaski”, które pomimo trzypunktowej porażki w tej części gry, ostatecznie wygrały to spotkanie rezultatem 69:64.

Naketia Swanier była najlepszą zawodniczką tego spotkania z 21 punktami i siedmioma asystami. Marta Dobrowolska dodała do tego 15 punktów. W zespole z Gorzowa Wlkp. na wyróżnienie zasłużyła Courtney Hurt z 19 punktami i 18 zbiórkami.

Powiedzieli po meczu:

Dariusz Maciejewski:

Gratulacje dla zespołu który dzisiaj był lepszy, bardziej agresywny. W dzisiejszym meczu zespół gospodarzy zagrał dobrze, według swoich zasad. Jest to nasz drugi mecz, w którym na wyjeździe mamy problem ze zwycięstwem. Mieliśmy problem z dwiema zawodniczkami, które w pierwszej połowie rzuciły nam razem 25 punktów, a po przerwie tylko 11, ale z drugiej strony, kiedy powstrzymaliśmy je i to otworzyło drogę innym zawodniczkom, stąd punkty Rozwadowskiej.


Nicole Seekamp:

Uważam, że zasłużenie przegrałyśmy to spotkanie, mieliśmy problemy nie tylko w obronie, ale także w ataku. Musiałyśmy skupić nasze krycie na poszczególnych zawodniczkach rywalek, co otworzyło drogę pozostałym i tak straciłyśmy wiele punktów. Poprawiłyśmy naszą grę względem pierwszej połowy w drugiej, co może być pewnym pocieszeniem. Straciłyśmy jednak za dużo niepotrzebnych punktów i w przyszłości musimy skupić się na lepszej grze w obronie, powinnyśmy grać w tym aspekcie pewniej.


Mirosław Orczyk:

Dziękuję za gratulacje, chciałbym pogratulować swojemu zespołowi, dziewczynom, kibicom. Chciałem powiedzieć, że po nokaucie który doznaliśmy tydzień temu w Siedlcach, który z wielu przyczyn był dla nas dotkliwy. Poza tym spadła na nas informacja, która oznacza, że Olena Samburska nie zagra już w naszym zespole. Życzę jej szybkiego powrotu do zdrowia. Przez cały tydzień przygotowawczy nie mówiliśmy o meczu z Gorzowem. W szatni padało sformułowanie wojny, bo nie idąc z tak bojowym nastawienie na takiego przeciwnika jakim jest Gorzów - nie da się wygrać. Udało nam się i mamy teraz 4 zwycięstwa i jest to mega wydarzenie dla mojego zespołu. Muszę dotrzymać obietnicy i przygotowania do następnego meczu zaczynamy dopiero w czwartek, bo to obiecałem dziewczynom.


Marta Dobrowolska:

Trener już wyczerpał temat i mogę powiedzieć, że bardzo cieszymy się ze zwycięstwa i mamy nadzieję, że nie był to nasz ostatni triumf.