,

Lista aktualności

PGE MKK - Artego: Zasłużone zwycięstwo bydgoszczanek

PGE MKK Siedlce nie był w stanie sprawić niespodzianki w konfrontacji z Artego Bydgoszcz.

,

SYTUACJA WYJŚCIOWA

Trener Teodor Mollov miał w tygodniu poprzedzającym spotkanie z wicemistrzyniami Polski okazję do pracy ze swoimi koszykarkami. Nie był to czas spokojny, ponieważ do kontuzjowanej od dłuższego czasu Moniki Naczk dołączyła Katarzyna Trzeciak (uraz stopy). Z kolei drużyna Tomasza Herkta szukała wyjazdowego przełamania, gdyż jej ostatnie zwycięstwo odnotowano w połowie października w Gdyni.

PRZEBIEG MECZU

Początek spotkania przebiegł po myśli bydgoszczanek. Maurita Reid i spółka szybko osiągnęły prowadzenie 8:1, jednak gospodynie nie poddały się i wróciły do gry. Magdalena Koperwas - rozgrywająca z konieczności - poprowadziła siedlczanki najpierw do remisu (10:10), a następnie do prowadzenia (16:14 na koniec pierwszej kwarty). Jamajka Reid - zawsze błyszcząca na siedleckim parkiecie - doprowadziła do remisu 16:16 na początku drugiej kwarty, doznając przy tym kontuzji. Po chwili była jednak zdolna do gry. Drużyna Herkta odjechała po dwóch celnych trójkach z rzędu. Przy stanie 29:18 dla Artego o czas poprosił Mollov, ale jego porady dały krótkotrwały efekt. Do przerwy przyjezdne prowadziły 36:28.

W drugiej połowie przewaga Artego nie podlegała dyskusji. PGE MKK robił co mógł, ale siła rażenia wicemistrzyń Polski była zbyt duża. Porażka siedlczanek w rozmiarze 57:78 była zasłużona.

POWIEDZIELI PO MECZU

Tomasz Herkt (trener Artego): Cieszymy się ze zwycięstwa, ponieważ mamy w tym sezonie wiele problemów zdrowotnych. Pracuję piąty sezon i nigdy tak nie było, żeby zawodniczki wypadały równie często. Graliśmy eksperymentalną piątką z Armstrong na trójce. Każde zwycięstwo cieszy, szczególnie te odnoszone na wyjazdach. Potencjał naszego zespołu jest większy niż zespołu z Siedlec. Najważniejsze, że wygraliśmy deskę. Ten element w dużej mierze zdecydował o zwycięstwie. Zakładaliśmy, że to nie będzie łatwy mecz, ale zakończył się po naszej myśli.

Denesha Stallworth (Artego): Gratuluję przeciwniczkom, które zagrały dobrze i postawiły nam trudne warunki. Wygrałyśmy dzięki tempu naszej gry, szybkości w ataku i skuteczności pod koszem rywalek.

Teodor Mollov (trener PGE MKK): Statystyki pokazują wszystko, co działo się na parkiecie. Klasa przeciwnika jest tak duża, że nie mieliśmy szans na równą walkę. Podobało mi się tylko to, że dziewczyny do końca starały się przegrać jak najmniej. Często przy takich wynikach opuszcza się głowy i czeka się na koniec spotkania. Naliczyłem sześć akcji nie drugiej, a trzeciej szansy. Dodatkowo, nie wiem, kiedy skończą się kontuzje w naszym zespole. Jedyny mecz, w którym zagraliśmy w pełnym składzie to był ten z Widzewem Łódź. W pozostałych mieliśmy po 2-3 kontuzje. Każda passa ma swój koniec i myślę, że u nas też pojawi się światełko w tunelu.

Aleksandra Parzeńska (PGE MKK): Gratuluję zwycięstwa zespołowi z Bydgoszczy. Naszym zadaniem na dzisiejszy mecz było jak najmocniejsze zbicie się z przeciwnikiem, jednak nie było ono łatwe, ponieważ brakowało nam obu rozgrywających. Na tyle ile mogłyśmy, na tyle walczyłyśmy. Myślę, że różnica wyniku nie byłaby tak wielka, gdybyśmy nie dopuszczały do drugich akcji przeciwniczek.


PGE MKK Siedlce - Artego Bydgoszcz 57:78 (16:14, 12:22, 13:23, 16:19)

PGE MKK: 9. Oksana Mollov 13 (10 zbiórek), 4. Magdalena Koperwas 10, 14. Karolina Poboży 9, 13. Aleksandra Wajler 7, 12. Aleksandra Parzeńska 5, 23. Roksana Schmidt 5, 10. Magdalena Parysek 4, 16. Paulina Żukowska 4

Artego: 11. Denesha Stallworth 26, 10. Maurita Reid 17 (11 zbiórek), 50. Charity Szczechowiak 17 (12 zbiórek), 3. Anne Armstrong 13, 23. Karina Szybała 3, 12. Klaudia Niedźwiedzka 2, 24. Paulina Kuczyńska, 15. Paulina Niedziółka, 7. Katarzyna Suknarowska