,

Lista aktualności

Cosinus Widzew - CCC: Sensacja w Łodzi

Koszykarki Cosinus Widzewa niespodziewanie pokonały znacznie wyżej notowany CCC Polkowice 74:71!

,

Spotkanie dostarczyło niezwykłych emocji kibicom zgromadzonym w hali Parkowej. Pierwsze minuty zdecydowanie należały do zespołu gości, który kontrolował przebieg gry i wyszedł na prowadzenie 7:2. Z każdą minutą coś się jednak psuło i widzewianki poczynały sobie coraz śmielej pod koszem rywalek. Skutecznie w trumnie grały łódzkie Amerykanki - Angela Beadle i Roddreka Rogers i to ich drużyna objęła prowadzenie 10:9. Bardzo dobrą zmianę dała Raisa Musina, z którą łodzianki miały ogromne problemy - czego nie trafiła spod kosza, to próbowała zebrać i w całym meczu zaliczyła double-double. Gdy wydawało się, że polkowiczanki odzyskują swój rytm dwa razy z rzędu za 3 punkty trafiła Aleksandra Pawlak i wyprowadziła Widzew na prowadzenie 24:20. Od tej pory już do końca pierwszej połowy mecz toczył się punkt za punkt.

Trzecia kwarta to jednak popis łodzianek - wystarczy dodać, że CCC pierwsze punkty w tej części gry zdobyło po 4 minutach. Oprócz skutecznej Aleksandry Pawlak uaktywniła się w ataku Julia Drop, która trafiła trójkę, do tego zbierała sporo piłek i udowodniła, że powołanie do reprezentacji Polski otrzymała nie przypadkowo. Gdy wydawało się, że gospodynie przejmują już kontrolę nad spotkaniem, na boisku pojawiła się Angelika Stankiewicz, która trzykrotnie trafiła za 3 punkty. Swoją trojkę dorzuciła też Raisa Musina i wynik zbliżył się do remisu. Dobry wjazd pod kosz Sylwii Bujniak pozwolił na chwilę odetchnąć łodziankom (56:51), a po koszu Klaudii Gertchen przy stanie 61:53 gospodynie uwierzyły, że końcowe zwycięstwo jest możliwe.

Ostatnia odsłona meczu to już wojna nerwów. CCC zdołało zniwelować straty i na 7 minut przed końcem wyszło na jednopunktowe prowadzenie. Po kolejnej trójce Raisy Musiny na pięć minut przed końcową syreną przy wyniku 67:63 wydawało się, że Cosinus Widzew najlepsze już pokazał i faworytki zostały tylko mocno przestraszone. Kolejny zastrzyk energii dała jednak Aleksandra Pawlak, która zdobyła pięć punktów z rzędu. Ostatnia minuta to sinusoida emocji - najpierw 3-punktowe prowadzenie widzewianek, potem na 27 sekund przed końcem Magdalena Leciejewska wyprowadza swój zespół na prowadzenie 71:70. Po profesorsku w końcówce zagrała Julia Drop, która grała do końca i została sfaulowana przez przeciwniczki na 4 sekundy przed końcem. Z zimną krwią wykorzystała oba rzuty wolne. Po czasie dla trenera Marosa Kovacika zawodniczki CCC zgubiły piłkę w ataku i musiały uciekać się do fauli. Dwie sekundy przed końcem meczu dwa rzuty osobiste trafiła Aleksandra Pawlak - było to zwieńczenie jej świetnego występu (29 punktów) i przypieczętowanie niespodziewanej wygranej łodzianek.