,

Lista aktualności

Pszczółka Polski-Cukier - Wisła Can-Pack: Mistrzynie wygrywają w Lublinie

Pszczółka Polski-Cukier AZS UMCS Lublin przegrywa na zakończenie roku z Mistrzem Polski – Wisłą Can-Pack Kraków – 46:51. W lubelskim zespole zdecydowanie zawiodła skuteczność. Sama obrona to za mało.

,

Spotkanie rozpoczęło się od szybkiego prowadzenia Wisły 8:0. Dopiero po niemal czterech minutach nieskutecznej gry piłka znalazła drogę do kosza po rzucie Marty Jujki. Kluczem do zwycięstwa w tym meczu miała być jednak nie tylko obrona, która radziła sobie dobrze, ale także pewna ręka w ofensywie. Ten drugi element na początku wyraźnie szwankował w szeregach lublinianek. Mistrzynie Polski nie do końca potrafiły to jednak wykorzystać. One również się myliły i częściej obijały obręcz. W końcówce kwarty gospodynie zniwelowały częściowo straty i przegrywały 7:12. Wynik wiele mówi o skuteczności obu ekip.

W drugiej odsłonie na parkiecie zadebiutowała Marta Mistygacz. Błyskawicznie dopisała się do statystyk zbierając dwie piłki w ataku. Wielką bolączką w lubelskim zespole ponownie okazała się niska skuteczność i brak nominalnej rozgrywającej. Wisła natomiast wypracowała sobie dwucyfrową przewagę – 19:9. Po stronie miejscowych mnożyły się błędy, które utrudniały pościg za krakowiankami. Dobra wiadomość była jednak taka, że mistrzyniom Polski nie grało się najlepiej w hali MOSiR. Defensywa „Pszczółek” momentami sprawiała im dużo problemów. Do przerwy lublinianki traciły 11 „oczek” do rywalek – 17:28.

Rozmowa w szatni z trenerem Krzysztofem Szewczykiem była niezwykle potrzebna „Pszczółkom”. Straty zaczęły topnieć w oczach, dzięki duetowi Boyd-Ugoka w ataku i zespołowej obronie. Wisła cały czas trzymała jednak kilkupunktowe prowadzenie. W tej kwarcie walka na parkiecie zdecydowanie była najbardziej wyrównana. Lublinianki bardzo dobrze rywalizowały z „Wiślaczkami” na tablicach. Tym razem to szkoleniowiec gości – Jose Ignacio Hernandez – musiał przywołać dziewczyny do siebie. Po wejściu Ugu Ugoki pod kosz Wisła wygrywała już tylko 35:33. Do końca tej partii punktowały wyłącznie przyjezdne, które wygrywały – 42:33.

W ostatniej odsłonie lepsze były lublinianki. W decydujących momentach zabrakło im jednak celnych rzutów. Jeszcze na niecałe 4 minuty do końca spotkania przegrywały 42:51. Od tego momentu udało rzucić 4 punkty. Rywalki natomiast nie powiększyły już swojej zdobyczy. Lublinianki schodziły z parkietu pokonane przy wyniku 46:51.

Teraz „Pszczółki” czeka zasłużony odpoczynek. Rok 2016 zakończyły z bilansem 8 zwycięstw i 5 porażek. Na parkiety polskiej ekstraklasy powrócą 14 stycznia na mecz wyjazdowy ze Ślęzą Wrocław, z którą zmierzą się także dwa tygodnie później w ćwierćfinale Pucharu Polski w Krakowie. Trzy dni po starciu ligowym z wrocławiankami akademiczki czeka kolejny wyjazd, tym razem do Siedlec. Wcześniej jednak, bo 5 stycznia, akademiczki jadą na Łotwę na rundę kwalifikacyjną EEWBL.
======
Pszczółka Polski-Cukier AZS UMCS Lublin – Wisła Can-Pack Kraków 46:51 (7:12, 10:16, 16:14, 13:9)

Pszczółka: Ugoka 15 (10 zb.), Boyd 10, Jujka 8, Madgen, D. Mistygacz – M. Mistygacz 2, Dobrowolska 2. Dorogobuzova 9
Trener: Krzysztof Szewczyk

Wisła: Simmons 14, Kobryn 11, Morrison 11, Abdelkader 5, Misiuk – Ygueravide 3, Szott-Hejmej 7, Szumełda-Krzycka
Trener: Jose Ignacio Hernandez

------

Konferencja pomeczowa:

Jose Ignacio Hernandez (trener Wisły Can-Pack Kraków):
Było to dla nas naprawdę trudne spotkanie. Ostatnie trzy tygodnie były dla nas bardzo ciężkie przez wiele meczów w Eurolidze, w Polsce. Dla nas ten sezon jest długi i na dodatek mamy jeszcze trochę problemów zdrowotnych. Najważniejsze było dla nas wygrać to spotkanie. Lublin pokonał nas w Krakowie na początku sezonu. Zdaję sobie sprawę, że nie był to ładny mecz dla kibiców. Lublin miał bardzo kiepski procent skuteczności w rzutach trzypunktowych. My natomiast przestrzeliliśmy wiele rzutów za dwa punkty. Oba zespoły zagrały bardzo nieskutecznie. W drugiej połowie to my kontrolowaliśmy grę na zbiórkach, bo wcześniej mieliśmy kłopoty z ofensywnymi zbiórkami. Jestem zadowolony, bo wygraliśmy, ale nie jestem zadowolony z ostatnich meczów mojego zespołu. Potrzebujemy odpoczynku. Musimy poprawić jeszcze wiele elementów jeśli chcemy wygrać w lidze.

Agnieszka Szott-Hejmej (Wisła Can-Pack Kraków):
Tak jak trener powiedział, troszkę meczów nam się nałożyło. Chciałyśmy bardzo wygrać ten mecz, odbić sobie tę porażkę w Krakowie. Zdawałyśmy sobie sprawę, że trener Szewczyk na pewno bardzo dobrze przygotuje drużynę i tak właśnie było. W pierwszej połowie wszystkie piłki, które gdzieś tam uciekały, były zawodniczek z Lublina – bardziej walczyły, bardziej się biły o te piłki i więcej chodziły na zbiórkę, tak jak trener zauważył. W drugiej połowie troszeczkę to ograniczyłyśmy, zaczęłyśmy mądrzej grać w obronie. Niestety, zabrakło nam dzisiaj skuteczności w ataku, ale tak jak trener powiedział, troszeczkę mamy w nogach, więc mam nadzieję, że odpoczniemy teraz. Przyjdziemy świeże, gotowe do pracy. Tak jak trener też wspomniał, jeżeli chcemy grać o mistrzostwo Polski, nie możemy grać w takim stylu. Wiadomo, że nie ważne jak, ważne jest zwycięstwo, ale z drugiej strony jesteśmy mistrzem i to chyba zobowiązuje, żeby grać troszeczkę lepiej jako drużyna euroligowa.

Krzysztof Szewczyk (trener Pszczółki Polski-Cukier AZS UMCS Lublin):
Gratuluję trenerowi i zespołowi zwycięstwa w przeciągu całego meczu zasłużonego. My nie jesteśmy w stanie wygrać z Wisłą, jeśli na 18 rzutów za trzy punkty żadnego nie trafiamy. W zeszłym tygodniu jak graliśmy w Bydgoszczy, to Bydgoszcz nie trafiła. Dzisiaj niestety my i to większość tych rzutów to były otwarte pozycje. Wiadomo, że zabrakło troszeczkę Dominiki. My jesteśmy zespołem defensywnym i swoje w defensywie zrobiliśmy, ale niestety w ataku, tak jak mówię, zabrakło 2-3 celnych rzutów za trzy punkty, gdzie i tak to by było mało na 18 rzutów, ale mogłoby troszeczkę zmienić obraz meczu. Gratuluję swojemu zespołowi za walkę. Też musimy odpocząć przez te święta. Dziewczyny zasłużenie mają teraz 10 dni wolnego. Spotykamy się 1 stycznia i wracamy do pracy.

Marta Jujka (Pszczółka Polski-Cukier AZS UMCS Lublin):
Gratulacje dla Wisły. Myślę, że u nas troszkę zabrakło dzisiaj spokojnej głowy i to widać właśnie przede wszystkim w rzutach z dystansu. Natomiast ten mecz jest taki budujący na następne spotkania i dobry dla naszego zespołu. Wrócimy w dobrych nastrojach.