Mecz ósmej drużyny z czwartą zaczął się naprawdę nieźle i kibice mogli być pewni, że w sobotnie popołudnie zobaczą wyrównany, a co najważniejsze – efektowny mecz. Taka obietnica wynikała niejako z gry gospodyń, które weszły w to spotkanie trzema „trójkami” w niecałe trzy minuty, które były zasługą P. Rozwadowskiej, M. Dobrowolskiej oraz A. Frost, na co sukcesywnie przyjezdne odpowiadały dwupunktowymi zdobyczami. Idące za ciosem gospodynie były jeszcze w stanie utrzymać minimalną przewagę przez 5 minut, ale wtedy na prowadzenie wyszły koszykarki Energi, które za sprawą kosza D. Morris, zmieniły wynik na 14:16, a tej przewagi nie oddały już do końca meczu. Pod koniec gospodynie jeszcze zmniejszyły rosnącą przewagę torunianek i wynik stanął na rezultacie 22:25.
Druga kwarta już była mniej efektowna, a na uwagę zasługuje bardzo dobra postawa Amandy Frost, która schodziła na przerwę z uzbieranymi 10 punktami dla ekipy z Sosnowca. Niestety dla sosnowiczanek, D. Morris oraz W. Gajda, również w tym momencie meczu radziły sobie na miarę swoich bardzo wysokich możliwości i obie zdobyły po 9 punktów.
Przewaga zespołu Energi wzrosła do 7 punktów, a na tablicy wyników widniało – 36:43.
Po przerwie obie drużyny grały bardzo niedokładnie, a pierwsze punkty, po półtorej minuty zdobyła N. Swanier, która zdobyła w trzeciej „ćwiartce” 7 punktów ze wszystkich 11 Zagłębia. Tyloma punktami odpowiedział też zespół z Torunia i siedmiopunktowa przewaga się utrzymała do ostatniej kwarty.
Ta otwarta 8 punktami gości, względem tylko dwóch sosnowiczanek, była jasnym sygnałem, że Energa planuje wracać do domu z tarczą i tak też się stało. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 63:73.
Najlepszą w drużynie z Torunia była Darxia Morris z 19 punktami i trzema asystami, a w zespole z Sosnowca na wyróżnienie zasłużą Naketia Swanier, która miała na swoim koncie 21 punktów i sześć zbiórek i tyle samo asyst.
----