Obie drużyny na początku meczu nie były zbyt skuteczne. Swój pierwszy punkt Wisła Can-Pack zanotowała dopiero po czterech minutach gry. Gorzowianki dobrze wykorzystały słabość gospodyń - po rzutach Stephanie Talbot i Courtney Hurt prowadziły 10:3. Później przewaga zespołu trenera Dariusza Maciejewskiego wzrosła nawet do 12 punktów dzięki akcji Katarzyny Jaworskiej. W końcówce straty zmniejszyła trochę Agnieszka Szott-Hejmej, ale to przyjezdne po 10 minutach wygrywały 20:14. Druga kwarta niewiele zmieniała - drużyna InvestInTheWest AZS AJP ciągle starała się szybko przechodzić do ataku, a gospodynie nie potrafiły tego zatrzymać. Jasnym punktem krakowianek była jednak Vanessa Gidden - to ona miała największy wpływ na grę w ataku tego zespołu. Po kolejnej akcji Amerykanki Wisła Can-Pack przegrywała już tylko trzema punktami. Zespół trenera Jose Ignacio Hernandeza złapał wiatr w żagle, a po trójce Magdaleny Ziętary wyszedł na prowadzenie. Dzięki kolejnemu trafieniu z dystansu Szott-Hejmej pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 38:33.
Vanessa Gidden była najlepszą zawodniczką zespołu z Krakowa także w trzeciej kwarcie. To dzięki jej trafieniom przewaga gospodyń wzrosła do nawet 11 punktów. Wisła Can-Pack coraz chętnie korzystała z szybkiego ataku - po kolejnym wykończonym przez Sandrę Ygueravide było już 58:44. W końcówce tej części meczu nadzieję na lepszy wynik dla gości dała Stephanie Talbot, która zmniejszyła straty do 11 punktów. W ostatniej kwarcie InvestInTheWest AZS AJP potrafił zbliżyć się jeszcze nawet na sześć punktów po rzucie Pauliny Misiek, ale mistrzynie Polski miały wszystko pod kontrolą. W kluczowych momentach nie myliła się Ygueravide, a ważne punkty notowała także Gidden. To wystarczyło do odniesienia zwycięstwa 79:63.
Vanessa Gidden zanotowała w tym spotkaniu aż 27 punktów i 13 zbiórek. 20 punktów, sześć zbiórek i sześć asyst dodała Sandra Ygueravide. W ekipie z Gorzowa Wlkp. wyróżniała się Stephanie Talbot z 21 punktami i dziewięcioma zbiórkami.
Powiedzieli po meczu:
Jose Ignacio Hernandez (trener Wisły Can-Pack Kraków): Był to na pewno trudny mecz dla nas - szczególnie w pierwszej kwarcie. Przeciwniczki były bardziej agresywne, mieliśmy problem, żeby grać swoją koszykówkę. Bez kilku ważnych zawodniczek ciężko nam coś zmienić już w trakcie spotkania. Dobrze, że Agnieszka Szott-Hejmej zagrała fantastycznie. Bez Eweliny Kobryn czasami jest nam ciężko. Jestem szczęśliwy, bo pokazaliśmy charakter, a momentami dobrze zagraliśmy w defensywie. Ślęza w finale na pewno będzie wymagającym przeciwnikiem.
Dariusz Maciejewski (trener InvestInTheWest AZS AJP): Myślę, że był taki moment, w którym my wystraszyliśmy się, że możemy wygrać, a Wisła, że może przegrać. I właśnie od tego momentu zaczęła grać lepiej. Z takim zespołem trzeba być skoncentrowanym przez cały czas. Agnieszka Szott-Hejmej pociągnęła ten zespół, kiedy mu nie szło w pierwszej połowie. Ciekawy jestem jak to się rozstrzygnie jutro. Ślęza ma szerszą ławkę od nas, więc na pewno postawi trudniejsze warunki.
Stephanie Talbot (InvestInTheWest AZS AJP): Zespół z Krakowa grał świetnie, szczególnie od drugiej kwarty. Rywalki miały na początku problem z naszym kontratakiem. Później, gdy poradziły już sobie z tym w obronie, to okazały się zdecydowanie lepsze od nas w grze podkoszowej.
Magdalena Ziętara (Wisła Can-Pack Kraków): Brawa dla zespołu z Gorzowa. To spotkanie od początku było dla nas ciężkie. Pierwsze minuty były niemrawe, spieszyłyśmy się w ataku. Z obrony każdy swego przeszłyśmy jednak do kombinowanej obrony i to dawało efekty. W finale na pewno damy z siebie wszystko. Mam nadzieję, że Puchar Polski wróci do Krakowa.
-----
Kraków – Miasto Organizator Pucharu Polski Kobiet
-----