Zespół JAS-FBG w poprzednich rozgrywkach zajął dziewiąte miejsce, ale to awansu do fazy play-off zabrakło przynajmniej trzech zwycięstw. - W zeszłym roku nie wszystko nam wychodziło. Myślę jednak, że teraz dodano pewne bardzo pomocne elementy do drużyny - mówi Naketia Swanier.
Amerykanka w Polsce po raz pierwszy pojawiła się w 2008 roku. Grała już w zespołach z Rybnika, Gdyni, Szczecina i Polkowic, a od sezonu 2015/2016 jest w Sosnowcu. To sprawia, że nasz kraj jest jej bardzo bliski. - Rzeczywiście, uważam Polskę za swój drugi dom. Ostatnio jest tak, że więcej czasu spędzam tutaj niż w Stanach Zjednoczonych - tłumaczy.
Czego możemy spodziewać się po grze JAS-FBG Zagłębia w kolejnym sezonie Basket Ligi Kobiet? - Myślę, że styl gry naszej drużyny nie zmieni się za bardzo, skoro nadal to ja będę rozgrywającą zespołu. Ale tak naprawdę trudno o tym mówić, bo wciąż jest bardzo wcześnie. Ciągle uczymy się samych siebie i docieramy się. Chciałabym, żebyśmy grały w jak najszybszym tempie - zakłada Swanier.
Czy drużyna z Sosnowca może tym razem awansować do fazy play-off? - Naszym celem jest to, aby stawać się lepszą drużyną każdego dnia i tygodnia. Skupiamy się na nas i na nikim innym. Bardzo chciałybyśmy awansować do fazy play-off w tym roku. Musimy być ciągle razem i codziennie grać lepiej. Zdajemy sobie sprawę z tego, że będziemy popełniać błędy i pewnie kilka razy przegramy. Z tego trzeba jednak wyciągać wnioski, co pomoże nam znaleźć się w odpowiednim miejscu - dodaje Naketia Swanier.
----