W dzisiejszych czasach nieczęsto spotyka się zawodniczki, które przez większą część swojej kariery grają w tym samym klubie. Jednym z takich wyjątków jest Emilia Tłumak. Jak udaje się jej tego dokonać?
- Udaje mi się, bo jest tu drużyna, która od wielu lat gra w czołówce ekstraklasy i bardzo się z tego powodu cieszę. Urodziłam się w Toruniu, to moje miasto i lubię tu grać. Mam tu rodzinę, znajomych i wielu kibiców. Jestem lokalną patriotką - tłumaczy.
Energa kontynuuje współpracę z trenerem Algirdasem Paulauskasem, którego na ławce wspierać będzie jego rodak Egidijus Zenevicius. Jakiego stylu gry można spodziewać się po Katarzynkach?
- Trener jest bardzo doświadczony, był w wielu klubach. Do tego ma w tym sezonie również doświadczonego asystenta. Myślę, że może to być niezły duet. Na pewno będziemy grać zupełnie inną koszykówkę niż w zeszłym sezonie. Szybką, agresywną, mam nadzieję, że widowiskową, a przede wszystkim skuteczną - zapewnia Tłumak.
Dodatkowo, klub z Torunia wystąpi w rozgrywkach EuroCup. Rywalki nie będą należały do najłatwiejszych: Hatay BB, ACS Sepsi oraz przegrany rywalizacji CCC Polkowice - Piestanskie Canky. To jednak spora szansa na promocję miasta, drużyny i samych zawodniczek.
- Na pewno wiąże się to z prestiżem i możliwością sprawdzenia się na arenie międzynarodowej. Zobaczymy jak radzimy sobie organizacyjnie jako klub, ale również porównamy swoje umiejętności zespołowe i indywidualne. Ale wiemy też, że będzie to ciężki sezon - dwa mecze w tygodniu, plus dalekie podróże. Może się zdarzyć, że będziemy zmęczone. Wierzę, że jesteśmy do tego dobrze przygotowane - podkreśla Emilia Tłumak.
W poprzednim sezonie Energa zajęła trzecie miejsce po sezonie zasadniczym, ale ostatecznie nie udało się tej ekipie wywalczyć medalu. Jaki cel postawiono w tym roku? - Ciężko trenujemy i gramy po to, żeby osiągać jak najlepsze wyniki. Mam więc nadzieję, że w końcu sięgniemy po medal - dodaje skrzydłowa toruńskiej drużyny.
-----