Emocji w szlagierowym meczu kolejki nie zabrakło. Od początku spotkanie miało wyrównany przebieg i żadna z drużyn nie była w stanie uzyskać wyraźnej przewagi. W bydgoskich szeregach fantastycznie rozpoczęła para Julie McBride - Dennesha Stallworth która od początku napędzała ataki gospodyń. Z kolei w szeregach "pomarańczowych" brylowała amerykańska rozgrywająca Bria Holmes. Co prawda w końcowych fragmentach pierwszej odsłony zespołowi CCC udało się wyjść na prowadzenie 21:16, jednak dzieki dobrym zmianom w bydgoskim zespole to Artego na pierwszą przerwę schodziło z prowadzeniem 26:22.
Początek drugiej odsłony to mocne uderzenie w ataku bydgoszczanek, które po kilku dwójkowych akcjach McBride-Stallworth powiększyły prowadzenie do 35:26. Zakomity mecz rozgrywała McBride, która na swoim koncie zapisała aż 14 asyst a zespół z Polkowic miał duże problemy z przedarciem się pod bydgoski kosz gdzie Dragana Stankovic skutecznie powstrzymywała Artemis Spanou. Po kolejnej serii 6 punktów z rzędu Jennifer Oneill przewaga Artego jeszcze wzrosła (52:37), jednak polkowiczankom jeszcze przed przerwą udało się zniwelować straty do wyniku 52:44.
Przerwa w meczu znów lepiej podziałała na podopieczne trenera Tomasza Herkta, które w ciągu niespełna 2 minut drugiej połowy zdobyły 7 punktów z rzędu. Kolejny raz bardzo dobre spotkanie rozgrywała środkowa Artego Dragana Stankovic która na swoim koncie zapisała aż 6 bloków (!). Dzięki temu przewaga Artego pod koniec trzeciej kwarty sięgnęła 21 punktów (72:51) i wydawało się że bydgoszczanki bez problemu zakończą mecz zwycięstwem. Ostatni zryw CCC miał miejsce na początku 4 odsłony, która rozpoczęła się od prowadzenia gości 7:2 i mimo że straty udało się zmniejszyć nawet do 9 punktów, to jednak Artego ne pozwoliło wydrzeć sobie końcowego zwycięstwa. Bydgoszczanki odniosły czwartą wygraną w Basket Lidze Kobiet i nadal niepokonane zajmują fotel lidera rozgrywek.
----