,

Lista aktualności

PGE MKK - Ostrovia: Loteria dla przyjezdnych

PGE MKK Siedlce przegrał 71:72 z Ostrovią Ostrów Wielkopolski. Była to pierwsza domowa porażka drużyny Teodora Mollova w bieżącym sezonie.

,

Po pierwszej kwarcie wydawało się, że siedlczankom nie może zdarzyć się nic złego. Podopieczne Mollova grały agresywnie, z polotem i skutecznie. W najlepszym momencie PGE MKK prowadził 23:8. Ostrovia zdołała otrząsnąć się po nieudanym starcie. Po dziesięciu minutach siedlczanki prowadziły 28:15 i był to najniższy wymiar kary.

Drugą kwartę przyjezdne z Ostrowa Wielkopolskiego zaczęły od celnej trójki Moniki Jasnowskiej. Podopieczne Wadima Czeczury goniąc wynik były zmuszone do szukania punktów poprzez rzuty z dystansu. Trzeba zaznaczyć, że Ostrovia była dobrze dysponowana w tym elemencie koszykarskiego rzemiosła. W całym meczu trafiła 10/19 „trójek”. PGE MKK miał jednak swoje atuty i na przerwę schodził przy 10-punktowym prowadzeniu (45:35).

Druga połowa zaczęła się udanie dla ostrowianek, które błyskawicznie zniwelowały stratę z dziesięciu do trzech punktów (47:44). Koszykarki z Siedlec nie spanikowały i zdobyły kilka punktów z rzędu. Wydawało się, że sytuacja jest pod kontrolą, ale nie była. Trzecia kwarta zakończyła się dwójką Jordan Jones równo z syreną (58:53).

Ostatnia odsłona spotkania była zwariowana i loteryjna. Ostrovia po raz pierwszy wyszła na prowadzenie dzięki regularnie trafiającej za trzy punkty Karolinie Puss (5/6 w tym elemencie). Oksana Mollov (32 punkty) podjęła rękawice, jednak w decydującym momencie zabrakło jej wsparcia. Na kilkanaście sekund przed końcem meczu Ostrovia po raz ostatni przechyliła szalę na swoją korzyść i wygrała 72:71.

Powiedzieli po meczu:

Wadim Czeczuro (trener Ostrovii): Mecz rozpoczęliśmy fatalnie. Nie wiem czym to było spowodowane. Być może zjadła nas presja. Goniliśmy wynik przez cały mecz. Były momenty, że wydawało się, iż jest już koniec. Dziewczyny goniły wynik i za to należą im się gratulacje. Dla niektórych liczą się tylko mecze o pierwsze czy drugie miejsce, a dla nas takie spotkania z bezpośrednimi rywalami są jak o medale. W końcówce była loteria. Na gratulacje zasługują obie drużyny, które dzielnie walczyły.

Monika Jasnowska (Ostrovia): Źle weszłyśmy w mecz, popełniałyśmy głupie straty, nie grałyśmy konsekwentnie. W drugiej połowie byłyśmy bardziej zdeterminowane i, moim zdaniem, bardziej chciałyśmy wygrać. Wyszarpałyśmy zwycięstwo dzięki końcówce.

Teodor Mollov (trener PGE MKK): Gratulacje dla przeciwnika. Zwykle w Siedlcach wygrywa ten, kto ma o dwie klasy lepszy zespół. Ostrovia to drużyna będąca na równi z nami. W ostatniej kwarcie ostrowianki zagrały wyjątkowo mądrze. Paradoksalnie za łatwo osiągnęliśmy 15-punktową przewagę. Dziewczyny zapomniały przed czym je przestrzegałem. Dopuściły prawie 53% rzutów za trzy punkty. Przegraliśmy zbiórki 20:34. Jak do tego dodamy serię niecelnych rzutów osobistych i nietrafione czyste sytuacje podkoszowe to wynik jest jaki jest. Nawet nie chce mi się robić odprawy pomeczowej. Każda z zawodniczek powinna ją zrobić sama.

Katarzyna Trzeciak (PGE MKK): Pierwsza połowa ułożyła się po naszej myśli, ale gra nie była taka jak do końca oczekiwałyśmy. W pewnym momencie wygrywałyśmy 15 punktami. Nie wiem co się stało w drugiej połowie. Fatalnie rozegrałyśmy ostatnią kwartę. Ostrovia przyjechała urwać nam punkty i to jej się udało. Będziemy wyciągać konsekwencje po tym meczu, ponieważ liczyłyśmy na wygraną.

PGE MKK Siedlce - Ostrovia Ostrów Wielkopolski 71:72 (28:15, 17:20, 13:18, 13:19)

PGE MKK: 9. Oksana Mollov 32, 10. Magdalena Parysek-Bochniak 11, 42. Samantha Lapszynski 9, 20. Agata Stępień 7, 13. Kristina Alikina 4, 17. Wiktorija Szmatowa 4, 6. Katarzyna Trzeciak 4, 7. Tatiana Heiw, 5. Wiktorija Kondus, 16. Paulina Żukowska

Ostrovia: 13. Karolina Puss 19, 22. Breanna Lewis 16, 24. Jordan Jones 12, 15. Monika Jasnowska 10, 5. Marie Ange Mfoula 9, 7. Monika Naczk 6, 16. Katarzyna Motyl, 9. Sandra Nowicka