,

Lista aktualności

Ostrovia - Enea AZS: Poznanianki trzeci raz z rzędu!

Nie pomógł drużynie Ostrovii zryw w ostatniej kwarcie. Wysoko przegrana kwarta trzecia zadecydowała o niespodziewanej porażce Ostrovii w meczu z Eneą AZS Poznań 75:79.

,

Biało czerwone od pierwszych minut narzuciły ostre tempo i po trafieniach Lewis i Naczk objęły prowadzenie 4:0. Poznanianki odpowiedziały na to 6-punktową serią, ale ich prowadzenie trwało krótko, gdyż konsekwentna gra Ostrovii pozwoliła jej uciec z wynikiem na 15:9 na niespełna dwie minuty przed końcem kwarty. Trafienie Rymarenko w ostatniej minucie ustaliło wynik pierwszej kwarty na 18:13.

Drugą kwartę oba zespoły rozpoczęły od szybkiej „wymiany ciosów”, później jednak do głosu doszły akademiczki, które po trafieniach Parzeńskiej i Marciniak zbliżyły się na 1 punkt (20:19). Po przerwie dla trenera Czeczuro poznanianki popisały się kolejnym trafieniem obejmując po raz drugi prowadzenie, po raz drugi jednak trwało ono krótko, gdyż mobilizacja w ostrowskiej drużynie dała Ostrovii 4 punkty z rzędu i prowadzenie w połowie kwarty 24:21. Jazmine Davis rzutem za trzy odrobiła straty AZS-u, a następnie przez dłuższy czas żadna z drużyn nie potrafiła zdobyć punktu. Złą passę rzutem wolnym przerwała Rymarenko, później zaś prowadzenie przechodziło z rąk do rąk i choć po trójce Naczk ostrowiankom udało się uciec na 31:27, to w odpowiedzi dwoma trójkami popisała się Davis i na pół minuty przed przerwą poznanianki ponownie wyszły na prowadzenie (31:33), którego nie oddały do końca kwarty.

Po przerwie z impetem zaatakowały akademiczki szybko zdobywając 4 punkty (31:37), gospodynie potrafiły odpowiedzieć tym samym, ale przyjezdne w kolejnych minutach potrafiły utrzymywać kilkupunktowe prowadzenie. Z czasem, w dużej mierze dzięki nakręcającej się z każdą akcją Davis, Enea uzyskała 13 punktowe prowadzenie (39:52) popisując się przy tym 12-punktową serią. Serię tą przerwała Mfoula, a w kolejnych akcjach gra się wyrównała. Grające z dużą swobodą poznanianki podwyższyły jednak prowadzenie do 44:60 na dwie i pół minuty przed końcem kwarty i dopiero po trójce Motyl i dwójce Puss w serca ostrowskich kibiców wstąpiła nadzieja na korzystny wynik. Poznanianki imponowały pomysłem i sposobem rozgrywania akcji, czego wyraźnie brakowało po stronie Ostrovii, a to w dużej mierze przyczyniło się do wysoko wygranej przez akademiczki trzeciej kwarty i 15-punktowej przewagi przed ostatnią odsłoną meczu (53:68).

Szybko zdobyte punkty na początku czwartej kwarty wydawało się, że rozstrzygnęły losy meczu na korzyść przyjezdnych dając im 18 punktów przewagi (53:71). Ostrowianki próbowały jednak ambitnie odrabiać straty i po 8-punktowej serii zbliżyły się na 10 „oczek”. Czas dla trenera Lebiedzińskiego wyhamował impet gospodyń, a impas przerwały w końcu poznanianki, mimo to kolejne akcje dały biało-czerwonym następne 4 punkty i wynik 65:72 w połowie kwarty. Mimo wielkiej determinacji ze strony Ostrovii, poznanianki nie pozwoliły gospodyniom zbliżyć się na mniej niż 6 punktów. Na dwie minuty przed końcem mieliśmy wynik 71:77 i dopiero wtedy trafienia Jones i Mfouli dały wynik 75:77, a na 25 sekund przed końcem biało-czerwone miały nawet w rękach piłkę mogąc doprowadzić do remisu, a nawet wygranej. Do kosza rywalek nie trafiła jednak ani rzucająca za trzy Mfoula, ani poprawiająca Motyl, w związku z czym wynik spotkania ustaliła faulowana Marciniak wykorzystując dwa rzuty wolne.

Powiedzieli po meczu:

Trener ENEA AZS Poznań - Marek Lebiedziński
- Chciałem pogratulować zespołowi z Ostrowa pomimo praktycznie przegranego meczu, ale wygranego meczu mentalnie. Dziewczyny pokazały swój charakter i taką wolę walki oraz zaangażowania, gdzie przy naszym 18-punktowym prowadzeniu, w nasze szeregi wkradło się rozluźnienie i myśleliśmy, że ten mecz już się skończył. Grając na wyjeździe w Ostrowie, na bardzo ciężkim terenie my pozwolilismy sobie na dekoncentrację. To bardzo boli. Nie będę mówił o naszej grze w czwartej kwarcie, bo cała ta kwarta i rozwiązania ofensywne to jest... nie chcę się na ten temat wypowiadać. Gratuluję tylko dziewczynom zwycięstwa i niech się z tego cieszą.

Zawodniczka ENEA AZS Poznań - Aleksandra Parzeńska
- Ja również chciałabym pogratulować dziewczynom z Ostrowa tego meczu, ponieważ był bardzo wyrównany. Walczyłyśmy do końca, ale w czwartej kwarcie nastąpiło jakieś rozluźnienie, którego nie jestem w stanie wytłumaczyć. Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa.

Trener TS Ostrovii Ostrów - Vadim Czeczuro
- Gratulację wygranego meczu i utrzymania wyniku do końca. Musimy jeszcze raz przeanalizować, bo takie pogonie są fajne, ale my nie możemy dopuszczać do takich sytuacji. Dzisiaj te niecelne rzuty spod kosza i początkowe podejście bez walki to dla mnie jest niezrozumiałe, i nie może się to powtórzyć. To o czym rozmawialiśmy cały tydzień - zagrać spokojnie z głową, dziś nie zostało zrobione. Nawet jeśli wygralibyśmy ten mecz, to zwycięstwo nienależałoby się nam, bo ENEA zagrał dobre, rozsądne zawody.

Zawodniczka TS Ostrovii Ostrów - Katarzyna Motyl
- Gratuluję zespołowi z Poznania zwycięstwa. Moje odczucie jest takie, że Poznań chciał po prostu bardziej wygrać niż my i brawo im za to, że przyjechały zdeterminowane, a my po prostu nie realizowałyśmy nic co sobie zakładaliśmy przed meczem. Myślę, że to jest główny zarzut. Tak jak trener powiedział, nie możemy sobie pozwolić na takie przestoje. Trzecia kwarta, potem szaleńcza pogoń, ale to nie jest nasz styl gry. Chciałam przeprosić kibiców za taką naszą postawę.