Spotkanie zapowiadające się na hit na kolejki mogło nieco rozczarować fanów. Mecz rozpoczął się od nieskutecznych ataków bydgoszczanek, a po szybkich kontrach Tanii Perez i Agnieszki Kaczmarczyk Ślęza objęła prowadzenie. Dopiero indywidualne zagrania Julie McBride pozwoliły miejscowym przełamać szczelną wrocławską obronę i doprowadzić do remisu (6:6). Bydgoszczanki miały duże problemy z zatrzymywaniem pod koszem wysokich zawodniczek Ślęzy Tijany Ajdukovic i Agnieszki Kaczmarczyk, które z łatwością zdobywały punkty i tylko dzięki swojemu kapitanowi utrzymywały niską różnicę punktową. Pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem przyjezdnych 23:17.
Po dobrym początku drugiej odsłony Artego udało się wyjść na prowadzenie (25:23), jednak w kolejnych minutach mistrzynie Polski odzyskały przewagę jaką miały dziś przez większość spotkania. Do przerwy Ślęza prowadziła 32:27.
Od początku drugiej połowy Artego mocno zacieśnilo grę defensywną, przez co wrocławianki zmuszone były oddawać rzuty z nieprzygotowanych pozycji. Mistrzynie Polski nie pozostały jednak dłużne i pierwsze punkty w tej odsłonie zdobyła dopiero po blisko 3 min gry Dragana Stanković. Miejscowe próbowały odrabiać straty, jednak piłka po rzutach z dystansu Elżbiety Międzik i Jennifer O'Neill lądowała dziś najczęściej na obręczy i nie wpadała do kosza.
Ostatni zryw Artego mial miejsce w czwartej kwarcie, kiedy to Julie McBride trzykrotnie z rzędu trafiła z dystansu doprowadzając do wyniku 50:53, jednak szybko takim samym trafieniem odpowiedziała Marissa Kastanek, a bydgoszczankom nie starczyło już czasu na odrobienie strat.
Była to druga z rzędu porażka Artego i druga przed własną publicznością.
-----