,

Lista aktualności

Pszczółka - Ostrovia: Kluczowa trzecia kwarta

W meczu trzynastej kolejki rozgrywek Basket Ligi Kobiet, Pszczółka Polski-Cukier AZS UMCS Lublin pokonała przed własną publicznością TS Ostrovię Ostrów Wielkopolski 66-55. Dla drużyny z Lublina to już piąte zwycięstwo z rzędu.

,

Początek spotkania był dosyć niedokładny z obydwu stron. Pierwsze punkty w meczu zdobyła dopiero po prawie trzech minutach gry zawodniczka Ostrovii - Marie Ange Mfoula (0-3). Ta sama koszykarka podwyższyła na 0-5, a gdy do kosza trafiła Breanna Lewis (0-7), trener lublinianek, Wojciech Szawarski, poprosił o przerwę na żądanie. Po niej dwa oczka zapisała na koncie gospodyń Dajana Butulija (2-7), a połowicznie skuteczna na linii rzutów osobistych była Feyonda Fitzgerald (3-7). Jednak w kolejnym fragmencie przewaga przyjezdnych powiększyła się. Po “trójce” Moniki Jasnowskiej, Ostrovia wygrywała 3-14. “Pszczółki” goniły wynik, ale na koniec pierwszej kwarty traciły do ostrowianek dziesięć oczek. Wynik tej odsłony ustaliła Monika Naczk (TS Ostrovia), wykorzystując dwa rzuty osobiste (10-20).

Druga część rozpoczęła się od czterech punktów Naczk (10-24). Następny etap gry należał do akademiczek, które znacząco odrobiły straty. Za sprawą Kateryny Dorogobuzowej, Martyny Cebulskiej i Feyondy Fitzgerald było 21-24. Chwilę później punkty Fitzgerald sprawiły, że różnica wynosiła tylko dwa oczka (25-27). “Za trzy” trafiła jednak Katarzyna Motyl, ponownie zwiększając przewagę (25-30). Na dwie minuty przed końcem skutecznością wykazała się Breanna Lewis (25-32). Po przerwie na żądanie szkoleniowca Lublina, “trójką” popisała się Butulija (28-32), zmniejszając dystans. W samej końcówce tym samym odpowiedziała Jasnowska, dając przyjezdnym przed drugą połową siedem oczek zapasu (28-35).

Trzecia kwarta zaczęła się zdecydowanie lepiej dla “Pszczółek”. Po trafieniach Butuliji i Fitzgerald akademiczki zbliżyły się do rywalek na zaledwie jeden punkt (34-35) i trener przyjezdnych - Vadim Czeczuro poprosił o czas. Po nim nadal to gospodynie dyktowały warunki. Pierwsze prowadzenie w tym meczu dała im Marta Witkowska (37-35). Po rzucie trzypunktowym Dorogobuzowej było już 44-35. Dla Ostrovii po prawie siedmiu minutach gry trafiła Jordan Jones, wykorzystując dwa rzuty wolne (44-37). Po nich popisała się akcją “2+1” (44-40). Końcówka należała jednak do lublinianek, które za sprawą Butuliji i Dorogobuzowej odskoczyły na dwanaście oczek przed decydującą odsłoną (52-40).

Tę akademiczki zaczęły od trafienia Dorogobuzowej (54-40).Po drugiej stronie punktowały Lewis i Mfoula (52-44). Gospodynie jednak utrzymywały bezpieczne prowadzenie. Po dwóch celnych rzutach wolnych Cebulskiej “Pszczółki” miały wynik 58-44. Po “trójce” Jasnowskiej strata Ostrovii zmniejszyła się do dziewięciu oczek (59-50). Szybko tym samym odpowiedziała Dorogobuzowa (62-50). Do końca niewiele się zmieniło i lublinianki pokonały ostatecznie rywalki 66-55, notując tym samym piątą wygraną z kolei.

Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin - TS Ostrovia Ostrów Wielkopolski 66-55 (10-20, 18-15, 24-5, 14-15)

Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin: Uju Ugoka (DNP), Feyonda Fitzgerald (17), Kaja Grygiel (DNP), Martyna Cebulska (5), Aleksandra Kędzierska (DNP), Dorota Mistygacz, Dajana Butulija (22), Marta Witkowska (5), Agata Dobrowolska, Dominika Poleszak, Kateryna Dorogobuzowa (17).

TS Ostrovia Ostrów Wielkopolski: Katarzyna Joks, Marie Ange Mfoula (13), Monika Naczk (6), Sandra Nowicka, Karolina Żurkowska (DNP), Karolina Puss, Monika Jasnowska (11), Katarzyna Motyl (8), Breanna Lewis (10), Jordan Jones (7).

----

Powiedzieli po meczu:

Trener TS Ostrovii Ostrów Wielkopolski, Vadim Czeczuro:

Gratuluję zasłużenie wygranego meczu przeciwniczkom. Zostawiliśmy na parkiecie dużo zdrowia, ale był z naszej strony moment przestoju i niedopuszczalna plaga niecelnych rzutów spod kosza.To gdzieś podcięło nam skrzydła. Nie mam pretensji o grę obronną swojego zespołu. Nie wychodziły nam natomiast kontrataki. Uważam jednak, że dzisiejszy mecz był wyrównany i mogliśmy go wygrać, gdybyśmy zagrali troszkę inaczej. Uciekła nam jedna kwarta, zabrakło zimnej krwi i musieliśmy gonić wynik. Lublin będąc na prowadzeniu, nie dał nam już szansy, żeby odrobić straty. Teraz musimy ochłonąć i dalej pracować.


Zawodniczka TS Ostrovii Ostrów Wielkopolski, Monika Jasnowska:

Gratuluję wygranej Lublinowi. Do przerwy realizowałyśmy założenia przedmeczowe i to przynosiło skutek. W drugiej połowie rywalki nas zaatakowały, a my popełniłyśmy kilka głupich strat. Myślę, że trzecia kwarta była kluczowa dla tego meczu. Musimy wyciągnąć wnioski.


Trener Pszczółki Polski-Cukier AZS UMCS Lublin, Wojciech Szawarski:

Dziękuję bardzo za gratulacje. Nie będę oceniał meczu. Po prostu chciałem bardzo podziękować dziewczynom za to zwycięstwo, bo mieliśmy przed spotkaniem swoje problemy. Graliśmy bez Uju Ugoki, Kateryna Dorogobuzowa nie trenowała cały tydzień i dopiero dziś po rozgrzewce zdecydowała, że zagra. Na początku nie mogliśmy złapać rytmu, ale przed meczem powiedziałem zawodniczkom, że nieważne jak wygramy, liczą się dwa punkty. To była bardzo dobra pierwsza runda. Jestem bardzo zadowolony z drużyny, dumny i cieszę się, że mogliśmy sprawić naszym kibicom świąteczny prezent. Przy okazji życzę wszystkim kibicom wesołych Świąt Bożego Narodzenia.


Zawodniczka Pszczółki Polski-Cukier AZS UMCS Lublin, Kateryna Dorogobuzowa:

Zawsze ciężko nam się gra we własnej hali. Nie wiem z czego to wynika, ale tak, jak dzisiaj zagrałyśmy drugą połowę, tak chcemy grać dalej i cieszyć swoich kibiców. Drużyna dobrze zaprezentowała się w obronie, dlatego Ostrów miał tyle strat. Skuteczność też była niezła, szczególnie w drugiej połowie. To złożyło się na nasz sukces. Bardzo się cieszę, że tak skończył się ten rok i mam nadzieję, że nadal będziemy wygrywać.