,

Lista aktualności

PGE MKK - Enea AZS: Przełamanie gospodyń

PGE MKK Siedlce po zaciętym boju wygrał 85:83 z Eneą AZS Poznań w 22. kolejce Energa Basket Ligi Kobiet.

,

Spotkanie PGE MKK z poznańskimi akademiczkami miało różne oblicza. W najlepszym momencie siedlczanki prowadził 68:55, ale do końca nie były pewne swego. Drużyna Teodora Mollova zaczęła dobrze (10:5) arcyważny mecz. W trakcie pierwszej kwarty PGE MKK zaprezentował kilka wybornych akcji (najładniejsza wykończona przez Magdalenę Parysek-Bochniak), jednak przyjezdne wykorzystywały swoje atuty. Po 10 minutach siedlczanki wygrywały 26:22. Było to prowadzenie tyleż zasłużone, co nieco zbyt niskie. W drugiej kwarcie siedlczanki przeżywały słabszy okres w ofensywie. Po trójce Jazmine Davis rywalki przechyliły szalę na swoją korzyść (32:28). Gospodynie przetrwały trudny okres i na przerwę schodziły z korzystnym wynikiem – 45:42.

Początek trzeciej kwarty był nerwowy. Drużyna Mollova jako pierwsza opanowała sytuację. Po trójce i efektownej asyście Katarzyny Trzeciak zrobiło się 54:48 dla PGE MKK. Popisową partię rozgrywała Parysek-Bochniak, która raz po raz zabawiała się z poznańską defensywą. Po 3/4 meczu siedlczanki prowadziły 70:57 i mogły witać się z gąską… Przedwcześnie. Przez ponad pięć minut ostatniej ćwiartki piłka ani razu nie wpadła do kosza Enei AZS. Poznanianki w tym czasie zdobyły 10 punktów. Komfortowe 70:57 niespodziewanie zmieniło się w nerwowe 70:67. W końcówce cztery zawodniczki wyleciały z parkietu za faule (3:1 dla Enei AZS), a atmosferę można było ciąć nożem. Decydującym momentem była trójka Wiktoriji Kondus, po której PGE MKK prowadził 77:71. Równo z końcową syreną za trzy trafiła Katarzyna Bednarczyk, ale to był łabędzi śpiew akademiczek. Siedlczanki wygrały 85:83.

Powiedzieli po meczu:

Marek Lebiedziński (trener Enei AZS): Zacznę od gratulacji dla moich zawodniczek, które zrobiły wszystko co mogły, żeby wygrać, choć mieliśmy przestoje. Analizując mecze przeciwnika widzieliśmy czego się spodziewać. Każdy z nas pracuje na swoją przyszłość. Nie będę komentował pewnych sytuacji, bo nie chcę się narazić na nieprzyjemności.

Daria Marciniak (Enea AZS): Przegrałyśmy ten mecz, ale nie powiedziałyśmy jeszcze ostatniego słowa. Będziemy walczyć w kolejnych spotkaniach i pokażemy nasz charakter. Grałyśmy dobrze, ale miałyśmy przestoje. Przeciwnik wygrał, bo miał więcej szczęścia.

Teodor Mollov (trener PGE MKK): To był mecz nerwów, który był bardzo istotny zarówno dla nas, jak i przeciwnika. To zwycięstwo daje nam szansę na utrzymanie się w lidze. Żeby dopiąć swego musimy wygrać jeszcze co najmniej jeden mecz. W ciągu ostatnich dwóch minut powieliliśmy błędy z poprzednich pięciu spotkań. Pięć razy przegrywaliśmy w ostatnich sekundach i nie mieliśmy szczęścia. Zasłużyliśmy, żeby raz je mieć. Kiedyś miałem 18 zwycięstw z rzędu w lidze - to było wspaniałe uczucie. Dzisiaj myślałem: kurde, może zbliżam się do innego rekordu - 17 porażek z rzędu, ale zatrzymaliśmy się na 16. Enea AZS to bardzo dobry i perspektywiczny zespół. Wygrana z nim to nasz sukces.

Katarzyna Trzeciak (PGE MKK): Po pięciu miesiącach przyszło upragnione zwycięstwo, na które zasłużyłyśmy. W poprzednich meczach zawsze czegoś brakowało. Nie było to najlepsze spotkanie w naszym wykonaniu, ale pomimo nerwowej końcówki dowiozłyśmy zwycięstwo do końca. W czwartej kwarcie stanęłyśmy. Żadna z nas nie chciała wziąć grę na siebie i stąd wynikały błędu. Jestem dumna z naszej drużyny. Wygrana to dobry prognostyk przed kolejnymi spotkaniami.

-----

PGE MKK Siedlce – Enea AZS Poznań 85:83 (26:22, 19:20, 25:15, 15:26)

PGE MKK: 9. Oksana Mollov 22, 42. Samantha Lapszynski 21 (10 zbiórek), 10. Magdalena Parysek-Bochniak 13, 6. Katarzyna Trzeciak 11, 14. Latinka Dušanić 9, 5. Wiktorija Kondus 6, 20. Agata Stępień 3, 7. Tatiana Heiw

Enea AZS: 32. Jazmine Davis 23, 11. Kateryna Rymarenko 18, 6. Daria Marciniak 17, 20. Jewel Tunstull 9, 4. Kinga Woźniak 6, 16. Julia Niemojewska 5, 7. Katarzyna Bednarczyk 3, 44. Michaela Stejskalova 2