,

Lista aktualności

Energa - Ślęza (2): Torunianki doprowadzają do remisu

Podopieczne Algirdasa Paulauskasa w świetny sposób odkuły się po odniesionej dzień wcześniej porażce i pokonały 1KS Ślęzę Wrocław. Tym samym Katarzynki wyrównały stan rywalizacji w ćwierćfinałowej serii play-off Energa Basket Ligi Kobiet.

,

Obydwie drużyny w początkowych fragmentach tego spotkania postawiły na bardzo agresywną obronę. Zespoły miały przez to problemy ze złożeniem składnej akcji w ataku. Pierwsze punkty w meczu padły dopiero w trzeciej minucie za sprawą Moniki Grigalauskyte. Od tego momentu aż do końca kwarty trwała bardzo wyrównana walka. Najpierw minimalne prowadzenie wypracowały gospodynie, później trzypunktową przewagę miał zespół gości. Ostatecznie po pierwszej odsłonie na tablicy wyników widniało 21:22 dla 1KS Ślęzy Wrocław.

W drugiej kwarcie pierwszy w tym meczu widoczna była przewaga koszykarek Energi Toruń. Gospodynie dwoiły i troiły się w obronie, przez co wypracowały 5 oczek przewagi. Jednak Katarzynki cały czas popełniały sporo strat w prosty sposób niwecząc poniesiony po drugiej stronie parkietu trud. Wrocławianki odrobiły straty i dzięki czterem oczkom z rzędu rzuconym przez Karinę Szybałę schodziły do szatni przy remisie po 32.

Podopieczne Algirdasa Paulauskasa na trzecią kwartę wyszły bardzo zmotywowane, znów wypracowały przewagę, której tym razem nie oddały do samego końca. Torunianki zaczęły też trafiać z dystansu, co też miało spory wpływ na kontrolę spotkania przez gospodynie. Praktycznie do samego końca środowego pojedynku przewaga Katarzynek już tylko rosła. Po drugiej stronie parkietu dwoiła i troiła się Sharnee Zoll-Norman, ale to nie pozwoliło wrocławiankom wrócić do walki o zwycięstwo w tym meczu. W późniejszej fazie spotkania parkiet z powodu przekroczenia limitu przewinień musiała opuścić Agnieszka Kaczmarczyk, co też ułatwiło sprawę zawodniczkom Energi Toruń. Ostatecznie koszykarki z grodu Kopernika wygrały środowy pojedynek 65:49 i wyrównały stan ćwierćfinałowej rywalizacji.

Energa Toruń - 1KS Ślęza Wrocław 65:49 (21:22, 11:10, 16:9, 17:8)

Energa: M. Grigalauskyte 15, K. Cain 14, L. Mansfield 10, A. Hornbuckle 8, K. Maliszewska 8, A. Skobel 7, M. Diawakana 3, M. Uro-Nilie 0, E. Tłumak 0.

Ślęza: S. Zoll 21, A. Kaczmarczyk 13, T. Ajduković 6, K. Szybała 6, A. Majewska 2, K. Treffers 1, Z. Sklepowicz 0, K. Sosnowska 0, J. Boonstra 0, E. Dikeoulakou 0.

Stan rywalizacji: 1:1 (gra toczy się do trzech zwycięstw)

----

Powiedzieli po meczu:

Algirdas Paulauskas (trener Energi Toruń): Wielka nerwówka na początku spotkania. To nam pierwszym udało się trochę opanować te nerwy. Były momenty, gdy goście wyszły na prowadzenie trzypunktowe. Dzisiaj nasza drużyna była zupełnie inna w obronie. Zawodniczki oddały wszystkie siły, rzucały się na każdą piłkę i przyjemnie się na to patrzyło kibicom, trenerom i samym zawodniczkom. Niektóre rzeczy nam wyszły, inne nie. W pierwszej połowie popełniliśmy 11 strat, zawodniczki chciały zrobić wszystko zbyt szybko. Mówiłem im przed meczem, że dzień wcześniej zrobiły pełno takich samych strat. Dzisiaj miały nie powtarzać takich samych błędów to zrobiły zupełnie inne straty - było chociaż ciekawiej. Myślę, że liczy się wygrana.

Monika Grigalauskyte (zawodniczka Energi Toruń): Pokazałyśmy w tym meczu, że jesteśmy drużyną. Piłka lepiej wędrowała między zawodniczkami. Popełniliśmy sporo błędów. Ale to są play-offy - kluczem do zwycięstw jest obrona. Dzisiaj wykonałyśmy kawał roboty w defensywie i to nam pomogło w ataku. Teraz przed nami dwa ciężkie mecze na wyjeździe. Przygotujemy się i w sobotę zaczyna się kolejne spotkanie.

Arkadiusz Rusin (trener 1KS Ślęzy Wrocław): Gratulacje dla Energi Toruń i trenera Algirdasa Paulauskasa. To w pełni zasłużone zwycięstwo. My dzisiaj byliśmy zupełnie innym zespołem niż w poprzednim dniu. W tej dyscyplinie trzeba trafiać do kosza - to jest proste. To, co my dzisiaj przestrzeliliśmy: łatwe lay-upy, otwarte rzuty. To są potworne liczby. Oprócz pierwszej kwarty, gdy toczyliśmy wyrównane spotkanie, to graliśmy wycofani, bez energii i zespołowości. To były próby indywidualnej, szarpanej koszykówki, która była brzydka do oglądania. Jesteśmy już po tym meczu. Mamy zaplanowaną odnowę w czwartek, jeden trening w piątek i kontynuujemy serię na naszym parkiecie. Pozytywne jest to, że po tych dwóch dniach wieziemy do Wrocławia jedno zwycięstwo. Mam nadzieję, że to było nasze najsłabsze spotkanie w tej serii.

Elina Dikeoulakou (zawodniczka 1KS Ślęzy Wrocław): Co można powiedzieć? Dzień wcześniej pokazałyśmy nasze prawdziwe oblicze: to kim jesteśmy i jak możemy grać. Porównajmy to z dzisiejszym dniem, gdzie rzuciłyśmy tylko 49 punktów. Wiedziałyśmy, że będziemy mieli lepsze i gorsze dni. Energa Toruń zagrała tak, jak się spodziewałyśmy. Ale myślę, że nie byłyśmy na to mentalnie gotowe. Mamy teraz trochę czasu na przygotowanie się do kolejnych spotkań. Teraz będziemy we własnym domu i to Enerdze Toruń będzie trudno.