,

Lista aktualności

ŁKS - Wisła: Hit kolejki z lat 80-tych

W 17. kolejce Ford Germaz Ekstraklasy ŁKS Siemens AGD Łódź podejmować będzie drużynę Mistrzyń Polski, zespół Wisły Can-Pack Kraków. Wiślaczki grają ostatnio zmiennie, więc mecz w Łodzi może okazać się emocjonującym pojedynkiem.

,

Mecze ŁKS-u i Wisły w latach 70-tych i 80-tych najczęściej decydowały o podziale medali w krajowym championacie. Ostatni raz w finale oba zespoły spotkały się w 1983 roku (górą był ŁKS), a jednocześnie zajęły miejsca na podium w 1998 roku (ŁKS drugie, Wisła trzecie). W klasyfikacji wszechczasów to jednak Wisła jest zdecydowanie najlepsza z dziewiętnastoma złotymi medalami, łodzianki zajmują trzecią pozycję, ex aequo z zespołem z Gdyni – po 9 tytułów. Od kilku lat mecze obu drużyn nie przysparzają już tak wielkich emocji. Obecnie to koszykarki spod Wawelu chcą podtrzymać złotą passę i zdobyć tytuł po raz trzeci z kolei. Łodzianki utrzymują się w środku tabeli. Smaczku meczowi może dodać fakt, iż koszykarki Wisły mają łódzką przeszłość (Dorota Gburczyk i Agata Gajda), a w ŁKS grają byłe wiślaczki (Katarzyna Kenig i Agnieszka Wilk). Skład zespołu gości przed sezonem uległ sporej zmianie – trzon zespołu (Ann De Forge, Jelena Skerović, Anna Wielebnowska i kapitan zespołu Dorota Gburczyk) został wzmocniony znanymi i cenionymi koszykarkami. Do Krakowa przyjechały znane z występów w WNBA Marta Fernandez i Candice Dupree oraz reprezentantki Polski – Agnieszka Pałka i Ewelina Kobryn. Zespół opuściły za to dwie największe gwiazdy: Chamique Holdsclaw i Dominique Canty, które zasiliły szeregi największego rywala – Lotosu PKO BP Gdynia. Zmiana nastąpiła również na stanowisku trenera: Elmedina Omanicia zastąpił Tomasz Herkt. Przed tygodniem krakowską ekipę wzmocniła znana już z występów w tym klubie Kara Brown-Braxton. Zespół został zbudowany z myślą o obronie mistrzowskiego tytułu, ale przede wszystkim o sukcesie w Eurolidze. Po rundzie zasadniczej koszykarki Wisły zajęły trzecią pozycję w grupie z bilansem pięciu zwycięstw i porażek. Na krajowym podwórku radzą sobie teoretycznie lepiej, gdyż mają na swoim koncie 13 zwycięstw i dwie porażki. Jednak tak jak przegrana w Gdyni nie była sensacją, to jej rozmiary oraz ostatnia przegrana z Energą Toruń – owszem. Forma koszykarek ŁKS w ostatnich dwóch spotkaniach była daleka od optymalnej. Łodzianki nie potrafiły zagrać zespołowo w Poznaniu, a mecz w Łodzi z Rybnikiem był chyba najgorszym w ich wykonaniu w tym sezonie. Czołowe postacie drużyny: Jennifer Humphrey, Katarzyna Kenig i Sylwia Wlaźlak przeszły zupełnie obok tego spotkania. Trener Mirosław Trześniewski miał ponad dwa tygodnie na wyeliminowanie błędów i jest pełen optymizmu co do postawy swoich podopiecznych: - Po tych dwóch tygodniach ciężkiej pracy powinno być zdecydowanie lepiej. W środowym meczu nadal pod znakiem zapytania stoi występ Renaty Oliveiry, która boryka się z kontuzją kolana. Recepta szkoleniowca na zwycięstwo w meczu? - Musimy zagrać na 150% swoich możliwości i przy dobrej dyspozycji dnia i słabszej postawie Wisły można będzie powalczyć. Pojedynek rozpocznie się w środę o godzinie 18 w hali przy al. Unii 2. Bilety w cenach 10 zł i 5 zł dostępne w kasach na godzinę przed meczem.