,

Lista aktualności

Bez sensacji w "Spożywczaku"

Zawodniczki Energi Toruń przegrały dziesiąte spotkanie w rozgrywkach Ford Germaz Ekstraklasy. Tym razem uległy we własnej hali AZS-owi INEI Poznań 69:75. Torunianki w poprzedniej kolejce sensacyjnie pokonały w Krakowie miejscową Wisłę Can Pack 73:68. Wczoraj niespodzianki już nie było. Zajmujące wyższą pozycję w tabeli poznanianki okazały się lepsze w hali ZSPS i VIII LO, a torunianki po raz kolejki zagrały bardzo słabe spotkanie.

,

Początek meczu nie zapowiadał porażki Katarzynek. Pierwsze minuty były wyrównane. Jednak w kolejnych przewagę uzyskały przyjezdne. W 8 min., po akcji 2+1 Beaty Krupskiej - Tyszkiewicz, było 16:10 dla gości. Z kolei wynik kwarty (23:17) ustaliła rzutem za dwa Joanna Lorek. Ta zawodniczka w pierwszych dziesięciu minutach zdobyła aż osiem punktów, dwukrotnie trafiając zza linii 6,25 m. - Asia Lorek dostała szansę, bo nie mogła dziś wystąpić Monika Ciecierska - przyznał po meczu trener AZS-u Roman Haber. - Widziałem, że może coś osiągnąć tylko statycznym rzutem z dystansu i to przyniosło sukces. Torunianki bardzo skutecznie zagrały na początku drugiej kwarty. W ciągu trzech minut zdobyły dziesięć „oczek” i objęły prowadzenie 27:23. Poznanianki zagrały za to lepiej w drugiej części tej kwarty i na połowę oba zespoły schodziły przy stanie 37:33 dla AZS-u.Po zmianie stron podopieczne Romana Habera kontynuowały dobrą grę. W 25 min., po kolejnej „trójce” Lorek, było 51:37. Taka przewaga utrzymała się do końca trzeciej kwarty. W 32 min. podopieczne Piotra Błajeta przegrywały 48:63. W ciągu kolejnych sześciu minut odrobiły wszystkie straty i po dwóch rzutach wolnych Lindsay Taylor było po 63. Po chwili kolejną „trójkę” trafiła Lorek, a następnie dwa „oczka” dorzuciła jeszcze Krupska - Tyszkiewicz. Poznanianki „odskoczyły” na kilka punktów i utrzymały już tę przewagę do końca spotkania. - Mieliśmy ogromną chęć i determinację, aby wygrać to spotkanie - stwierdził Roman Haber. - Wiedzieliśmy, że będzie bardzo ciężko rzucić spod kosza, bo w przeciwnej drużynie gra ponaddwumetrowa Lindsay Taylor. Dlatego skrzydłowe miały z narożników trafiać. To było receptą na sukces. - Zagraliśmy przez większą część meczu fatalnie w defensywie - wyjaśnił trener Energi Piotr Błajet. - Rywalki wykonywały rzuty praktycznie bez obrony. Byliśmy wolniejsi i w żaden sposób nie mogliśmy się przeciwstawić naszą skutecznością. Dobrze zagrały jedynie momentami Lindsay Taylor i Amy Denson. Na obwodzie z kolei, poza końcówką, nie było skutecznych zawodniczek. Środowe spotkanie było debiutem przed toruńską publicznością dla LaToyi Bond. - Bond rozkręcała się z minuty na minutę, aczkolwiek w środku meczu trochę za wolno rozgrywała piłkę - ocenił Amerykankę toruński trener. - To od jedynki w znacznym stopniu zależy tempo gry. Trudno mi ją tłumaczyć. Jej rodaczka Amy Denson również po raz pierwszy zaprezentowała się w hali ZSPS i VIII LO. - Amy Denson dobrze zagrała na początku meczu, a później jakby zabrakło jej sił - wyjaśnił Błajet. - Widać, że chyba nie trenowała przez ostatnie kilka tygodni. Ciężko będzie to nadrobić. Będzie musiała po prostu grać krócej. Dzisiaj też spędziłaby na parkiecie mniej minut, gdyby Lada Kovalenko czy Anna Marczewska coś do gry wnosiły. Nie miałem zamiaru trzymać na boisku tak długo Denson, ale z tych trzech zawodniczek stwarzała największe zagrożenie. A tego właśnie nam brakowało w ataku. Zmartwieniem toruńskiego szkoleniowca może być jednak postawa innych zawodniczek. W tym Emili Tłumak, która w spotkaniu z AZS-em INEĄ Poznań zagrała fatalnie. Spędziła na parkiecie prawie 25 minut i oddała w tym czasie siedem niecelnych rzutów z gry. Ponadto zantowała dwie straty i miała jeden przechwyt. Jak na koszykarkę, która miała być liderem zespołu to zdecydowanie za mało. - Niestety nie jest to pierwszy mecz, kiedy zagrała katastrofalnie - ocenił jej występ toruński szkoleniowiec. - Jest to zawodniczka kadry Polski. Były z nią związane wielkie oczekiwania. Mogę powiedzieć tylko, że sezon się nie kończy i że wreszcie Emilia się obudzi. Energa Toruń - INEA AZS Poznań 69:75 (17:23, 16:14, 13:22, 23:16) Energa : Latoya Bond 21, Lindsay Taylor 20, Alicja Perlińska 15, Amy Denson 8, Anna Marczewska 2, Lada Kowalenko 2, Beata Predehl 1, Patrycja Bajerska 0, Justyna Grabowska 0, Emilia Tłumak 0, Joanna Chełczyńska 0. INEA AZS : Monika Sibora 19, Joanna Lorek 17, Beata Krupska- Tyszkiewicz 14, Joanna Jarkowska 14, Marlena Wdowczyk 4, Anna Pamuła 3, Reda Aleliunaite-Jankowska 2, Paulina Dąbkowska 2, Weronika Idczak 0 Statystyki