,

Lista aktualności

Zdecydowane zwycięstwo CCC

Nie pomogła poznaniankom obecność w ich szeregach Amerykanki Sanders, która na parkiecie spędziła ponad 30 minut. Wraz z koleżankami gładko przegrały w Polkowicach 45:70. Czy to zwiastun lepszych czasów dla CCC?

,

Mecz od pierwszych akcji toczył się pod dyktando gospodyń, które dość łatwo wypracowywały sobie przewagę. Nie minęły trzy minuty, a polkowiczanki miały na swoim koncie dwa razy więcej punktów niż akademiczki (14:7). Po chwili pierwsze punkty i od razu rzutem „za trzy” zdobyła Olga Masilionene. Pierwszy celny rzut tej zawodniczki przed polkowicką publicznością wzbudził uzasadniony aplauz. Podopieczne Romana Habera nie potrafiły przeciwstawić się swoim rywalkom, pudłowały nawet w sytuacjach „trzy na jeden” – sztuka ta udała się Beacie Krupskiej-Tyszkiewicz. Po pierwszych dziesięciu minutach CCC prowadziło 23:13 i nic nie wskazywało na to, by AZS mógł podjąć wyrównaną walkę. Druga kwarta to w dalszym ciągu gra głównie pod dyktando miejscowych, które indywidualnymi akcjami wchodziły pod kosz rywalek jak w masło. Zwłaszcza penetracje Justyny Jeziornej powodowały, że ręce same składały się do oklasków. Akademiczki w dalszym ciągu niesamowicie pudłowały. Nawet rzuty osobiste były udręką (50% w tym elemencie do przerwy). Ostatecznie licznik zatrzymał się na piętnastu punktach przewagi po stronie CCC (41:26). Sama Jennifer Lacy miała tyle zbiórek, co obie wysokie koszykarki AZS, czyli Aleliunaite-Jankovska i Jarkowska. Wydawało się, że poznanianki nie mają żadnej broni, którą mogłyby się przeciwstawić gospodyniom. Przyjezdne schodziły do szatni ze spuszczonymi głowami, a sam Haber dołączył do swoich podopiecznych dopiero po paru minutach… Po przerwie było jeszcze gorzej dla AZSu. Obrona CCC stawała się niemal nie do przejścia, a same gospodynie rozpędzały się i raz za razem dziurawiły kosz przeciwniczek. Po trzech minutach kontuzji nabawiła się rozgrywająca Inei – Weronika Idczak. – Skręciła staw skokowy, nie jestem lekarzem, nie wiem na ile poważny jest to uraz – mówił tuż po meczu szkoleniowiec AZS Roman Haber. To jeszcze bardziej zniechęciło przyjezdne do gry, czego efektem było zaledwie pięć (!) zdobytych punktów w całej kwarcie, podczas gdy CCC zdobyło ich aż 20. Po trzydziestu minutach mieliśmy więc wynik 61:31. Od początku ostatniej kwarty Wojciech Spisacki posłał na parkiet Elżbietę Paździerską, która za wszelką cenę chciała pokazać się z dobrej strony, jednak wciąż brakuje jej tak niezbędnego doświadczenia i nie udało się jej, mimo trzech prób, ani razu trafić do kosza rywalek. Kilka chwil później na parkiet weszła także Paulina Rozwadowska. Przyjezdne wykorzystały obecność zmienniczek na parkiecie i zniwelowały część strat, jednak rzut zza łuku Ilony Jasnowskiej przypieczętował pewną i wysoką wygraną CCC. W barwach Inei AZS zadebiutowała Amerykanka Sanders, która jednak niczym szczególnym się nie wyróżniła. Do przerwy rzuciła wprawdzie 8 punktów, jednak w dwóch ostatnich kwartach wzbogaciła swoje konto o zaledwie jedno „oczko”. Z resztą nie tylko ona zawiodła oczekiwania. Jedynie Joanna Jarkowska zagrała na dobrym poziomie, jednak sama nie była w stanie przeciwstawić się dobrze funkcjonującemu CCC. Zawodniczka meczu: Jennifer Lacy, CCC Polkowice (evaluation: 19) CCC Polkowice - INEA AZS Poznań 70:45 (23:13, 18:13, 20:5, 9:14) CCC: Petra Stampalija 14, Jennifer Lacy 11, Ilona Jasnowska 10, Justyna Jeziorna 8, Anna Szyćko 8, Veronika Bortelova 8, Olga Masilione 7, Ndiaye 4, Paulina Rozwadowska 0, Elżbieta Paździerska 0. INEA AZS: Joanna Jarkowska 13, Amy Sanders 9, Joanna Lorek 8, Reda Aleliunaite-Jankowska 5, Małgorzata Myćka 4, Weronika Idczak 3, Marlena Wdowczyk 2, Beata Krupska-Tyszkiewicz 1, Agata Rafałowicz 0, Monika Sibora 0, Paulina Dąbkowska 0, Anna Pamuła 0. Statystyki