,

Lista aktualności

Katarzyna Kenig: Jakieś fatum?

W meczu ŁKS Siemens Łódź z Energą Toruń Katarzyna Kenig uzyskała 10 punktów, 8 asyst i zebrała 7 piłek z tablic. Dobry indywidualny występ nie uchronił łodzianek przed porażką 72:75. Zawodniczki ŁKS Siemens AGD mają coraz mniejsze szanse na zajęcie ósmego miejsca przed rundą play-off.

,

Do przerwy prowadziłyście czternastoma punktami, a z parkietu po meczu schodziłyście z bagażem trzech oczek. Co się stało z drużyną? - Naprawdę nie jestem w stanie tego powiedzieć. Spoglądałam cały czas na wynik i wydawało mi się, że cały czas utrzymujemy przewagę. Sądziłam, że nie uda im się odrobić dystansu do nas i wygrać tego meczu. Do przerwy przewaga wynosiła 14 punktów, prowadziłyście jeszcze dwie minuty przed końcem spotkania. Tak się przegrywa wygrane mecze? - Prowadziłyśmy nawet większą różnicą. Miałyśmy ten mecz wygrany, a przegrałyśmy. Nie wiem, czy nad tą drużyną wisi jakieś fatum? W sobotę mecz z Lotosem PKO BP Gdynia. Później jednak przyjdą ważniejsze pojedynki: u siebie z Cukierkami i Jelenią Górą oraz w Łomiankach z SMS. Czy ŁKS ma jeszcze szanse na 8. miejsce przed play-off? - Nie wiem jak dokładnie przedstawia się aktualna sytuacja w tabeli. Wydawało mi się, że nie, lecz jednak wszystko nadal jest możliwe. Musimy wygrać ostatnie trzy mecze sezonu zasadniczego i czekać na inne rozstrzygnięcia oraz końcowy układ tabeli. Najważniejsze jest jednak, aby wygrać w tych spotkaniach. Nie będzie łatwo, bo Jelenia Góra się wzmocniła i gra coraz lepiej. ŁKS jest jedynym zespołem, oprócz SMS, który nie wzmocnił się w styczniowym okienku transferowym. - Wydawało się, że skład mamy optymalny. Dolegliwości Julii Sazhko przyszły dość niespodziewanie. Nikt nie przypuszczał, że dwa dni po zamknięciu okienka transferowego Joice Rodriguez złamie rękę. Te kontuzje bardzo skomplikowały naszą sytuację kadrową. Musimy sobie jednak poradzić.