,

Lista aktualności

Powstrzymały Amerykanki

Łodzianki pokonały u siebie Cukierki Odrę Brzeg. Kluczem do wygranej podopiecznych trenera Trześniewskiego było wyłączenie dwóch najgroźniejszych zawodniczek ekipy z Brzegu, Joei Clyburn i Shantia Owens, które łącznie zdobyły 23 punkty, co okazało się za mało, by wywalczyć zwycięstwo na parkiecie ŁKS Siemens AGD.

,

Początek meczu był wyrównany. Po osobistych Shantii Owens było 6:4 (w 3. min). Renata Oliveira rzuciła w odpowiedzi za trzy punkty (9:4 w 4. min). Wprawdzie do łódzkiego kosza trafia Khaili Sandres (9:6), lecz ŁKS zaczął się rozpędzać. Zdobył kolejno jedenaście punktów i w 7. min na tablicy widniał wynik 20:6! W pierwszej kwarcie znakomicie grały Jennifer Humphrey i Oliveira (zdobyły po jedenaście oczek) oraz Edyta Koryzna, która świetnie obsługiwała swoje koleżanki – 4 asysty w pierwszych dziesięciu minutach. Zupełnie niewidoczna natomiast była gwiazda Cukierków – Joei Cylburn, znakomicie kryta przez Katarzynę Kenig. Ostanie punkty w tej części meczu zdobyła Koryzna (28:13). Druga odsłona początkowo nie zapowiadała problemów ŁKS. Po koszach Oliveiry i Humphrey miejscowe osiągnęły dziewiętnaście punktów przewagi (38:19 w 16. min). Wtedy sytuacja się całkowicie odwróciła: ŁKS nie mógł trafić do kosza a i w obronie przestał sobie radzić. Wśród przyjezdnych przebudziły się Cylburn i Sandres (obie po siedem oczek w tej części meczu) i Cukierki zaczęły odrabiać straty. Miejscowe patrzyły bezradnie jak indywidualne akcje brzeżanek kończą się zdobyciem punktów. Końcówkę kwarty Sylwia Wlaźlak spędziła na ławce regenerując siły przed drugą połową. Widoczny był jej brak w poczynaniach zespołu, bo nominalne „dwójki” – Koryzna i Milena Owczarek, nie potrafią jej godnie zastąpić. Serię czternastu punktów pod rząd gości przerwała… syrena kończąca kwartę. Wynik po dwudziestu minutach ustaliła Cylburn (38:33) trafiając jeden osobisty. Po zmianie stron oba zespoły nie mogły się przyzwyczaić do „nowych” koszy i przez trzy minuty tylko dwie akcje zakończyły się punktami – Sandres trafiła z gry, a Kenig zaliczyła akcję 2+1 (41:35 w 23. min). Później jednak piłka częściej znajdowała drogę do kosza. Dzięki serii kolejnych dziesięciu celnych rzutów wolnych (Wlaźlak, Humphrey i Koryzna) i punktach Oliveiry ŁKS odskoczył od rywalek na szesnaście oczek (57:41 w 28. min). Pod koniec tej odsłony przyjezdne zmniejszyły nieco straty dzięki Darii Cybulak, lecz trzy sekundy przed końcem kwarty faulowana Wlaźlak wykorzystała trzy rzuty wolne odzyskując szesnaście punktów przewagi (62:46). Ostatnie dziesięć minut meczu prowadzone było wolniej. Oba zespoły chyba już wiedziały kto odniesie zwycięstwo w tym spotkaniu i postanowiły się nie przemęczać. Ta kwarta obfitowała w indywidualne popisy koszykarskie. Efektowne akcje prezentowały Koryzna i Oliviera a wśród przyjezdnych Owens. Kibice liczyli, że łodzianki przekroczą 80 punktów, lecz błędy w końcówce zatrzymały wynik przed tą barierą. Ostatnie punkty spotkania należały do znakomicie grającej tego wieczoru Oliveiry, która minutę przed końcowym gwizdkiem ustaliła wynik na 78:57. Wygrany mecz z Cukierkami był bardzo potrzebny drużynie ŁKS z dwóch powodów. Po pierwsze łodzianki zachowały szanse nawet na siódme miejsce przed play-off, dzięki porażce INEI AZS z ROW Rybnik. Po drugie taki mecz pomógł Jennifer Humphrey i Renacie Oliveirze wrócić do wysokiej formy i podbudować się psychicznie. Powiedzieli po meczu: Leszek Marzec (trener Cukierków Brzeg): Chciałem pogratulować ŁKS zwycięstwa, choć szkoda, że oddala nas ono od play-off. Przespaliśmy pierwszą kwartę. W drugiej już rozgrzani graliśmy lepiej i mecz się wyrównał. W drugiej połowie rutynowany zespół ŁKS wykorzystał prezenty w postaci rzutów wolnych, odskoczył i odniósł zwycięstwo. Mamy tylko siedem zawodniczek gotowych do gry. Są to młode dziewczęta i dlatego nie umieją jeszcze grać konsekwentnie, tak jak doświadczony ŁKS. Mirosław Trześniewski (trener ŁKS Łódź): Zagraliśmy dobre spotkanie w trzech kwartach, o drugiej należy zapomnieć. Szczególnie o jej późniejszej części, gdy weszły Dorota Sobczyk i Milena Owczarek. Przede wszystkim mam pretensje do Doroty, która pokazywała już niejednokrotnie, że jest wartościową zmienniczką. Od dwóch spotkań jednak coś się w jej grze zacięło. W kontekście ważnego meczu z Jelenią Górą forma zawodniczek rezerwowych jest bardzo istotna. W dzisiejszym meczu zaistniała Renata Oliveira i Jennifer Humphrey. Cała piątka zagrała dobre spotkanie, jest dobrze przygotowana do gry. Potrafiły dziś wykorzystać prezenty rywalek, które jedank same sobie wypracowały. Staramy się zdobywać dużo punktów, gdyż to może mieć kluczowe znaczenie w końcowym rozrachunku układu tabeli. Khaili Sandres (Cukierki Brzeg): Zagrałyśmy niezłe spotkanie, lecz gdy doszłyśmy rywala na pięć punktów, to nierozsądna gra w obronie i duża ilość fauli pozwoliła ŁKS odskoczyć. To właśnie te niepotrzebne faule i aż 24 rzuty wolne ŁKS były główną przyczyną naszej porażki. Sylwia Wlaźlak (ŁKS Łódź): To spotkanie nie było piękne i efektowne, ale najważniejsze, że efektywne. Wygrałyśmy i to różnicą 21 punktów, co w końcowej klasyfikacji może się przydać. Trzeba jednak już o tym meczu zapomnieć i przygotowywać się do następnych spotkań. Zawodniczka meczu: Jennifer Humphrey, ŁKS Siemens AGD (evaluation: 33) ŁKS Siemens AGD Łódź - Cukierki Odra Brzeg 78:57 (28:13, 10:20, 24:13, 16:11) ŁKS Siemens AGD: Jennifer Humphrey 24, Renata Oliveira 22, Edyta Koryzna 16, Katarzyna Kenig 9, Sylwia Wlaźlak 7, Dorota Sobczyk 0. Cukierki Odra: Khaili Sanders 15, Shantia Owens 13, Daria Cybulak 12, Joei Clyburn 10, Justyna Daniel 5, Magdalena Rzeźnik 2, Małgorzata Kudłak 0. Statystyki