,

Lista aktualności

Torunianki wyraźnie im nie leżą

Miał być srogi rewanż za porażkę z sezonu zasadniczego, a o mały włos nie skończyło się na kolejnej sensacji. Po trzymającym w napięciu do ostatnich minut spotkaniu koszykarki Wisły Can-Pack pokonały jednak Energę Toruń 73:71 i awansowały do półfinału Pucharu Polski.

,

Przypomnijmy, 20 stycznia walczące o awans do fazy play-off torunianki przyjechały pod Wawel i zadały mistrzyniom Polski pierwszą porażkę w rozgrywkach na ich terenie. Kiedy los skojarzył obydwie ekipy w 1/4 finału Pucharu Polski wydawało się, że wiślaczki wezmą srogi rewanż na niedawnych pogromczyniach. Podopiecznym Piotra Błajeta nie w głowach była jednak rola dziewczynek do bicia. Od pierwszych minut grały nieustępliwie w obronie i skutecznie w ataku, dzięki czemu toczyły zażarty bój z faworytkami. Nawet kiedy krakowianki odskakiwały na kilka punktów (19-14, 48-41) były w stanie szybko niwelować straty. W czwartej minucie ostatniej kwarty po dwóch akcjach najskuteczniejszej w krakowskim zespole Kary Braxton wiślaczki prowadziły 64:60. Trener Błajet zareagował natychmiastowo, zwołując przerwę na żądanie. - Stać nas na lepszą grę w ataku. Trzeba zdobywać punkty - przypominał swoim zawodniczkom rozrysowując kolejną akcję. Słowa szkoleniowca poskutkowały. Najpierw kosz mistrzyń przedziurawiła Lindsay Taylor, chwilę później akcją 2+1 błysnęła Latoya Bond i niespełna minutę po wziętym czasie torunianki wyszły na prowadzenie. Jak się później okazało ostatnie w meczu. Wisła miała w końcówce dwie bohaterki; Annę DeForge i Agnieszkę Pałkę. Pierwsza wzięła ciężar gry na swoje barki i dowodziła na parkiecie, druga na 80 sekund przed końcem popisała się celnym rzutem zza linii 6,25 m (73:68). Torunianki pół minuty później odpowiedziały jeszcze trójką Bond, ale kolejne posiadanie piłki, które mogło doprowadzić do zwycięstwa lub dogrywki zakończyły stratą. - Same przegrałyśmy ten mecz przez złe decyzję w końcówce - uczciwie przyznała Taylor. W podobnym tonie wypowiadał się trener Błajet, który zdawał sobie sprawę, że koło nosa przeszła mu okazja na ponowne ogranie mistrzyń Polski. - Widać wybitnie nam Toruń nie leży. Mam nadzieję, że w tym sezonie już się nie spotkamy - skwitował szkoleniowiec Wisły, Wojciech Downar-Zapolski. W sobotnim półfinale Wisła zmierzy się z CCC Polkowice. Zawodniczka meczu: Kara Brown-Braxton, Wisła Can Pack (evaluation: 22) Wisła Can-Pack Kraków - Energa Toruń 73:71 (21:20, 16:17, 15:18, 21:16) Wisła Can Pack: Kara Braxton 16, Candice Dupree 14, Anna DeForge 9, Marta Fernandez 8, Ewelina Kobryn 6, Anna Wielebnowska 6, Monika Krawiec 5, Jelena Skerovic 4, Agnieszka Pałka 3, Agata Gajda 2, Natalia Trafimawa 0. Energa: Latoya Bond 16, Lindsay Taylor 11, Anna Marczewska 10, Emilia Tłumak 10, Alicja Perlińska 9, Amy Denson 7, Beata Predehl 6, Justyna Grabowska 2, Joanna Chełczyńska 0. Statystyki