13.04.2008 18:02, Łukasz Klin
Pomarańczowe zdobyły Poznań
Dobra dyspozycja Petry Stampaliji spowodowała, że to "Pomarańczowe" mogą cieszyć się z wyjazdowej wygranej nad Ineą AZS-em Poznań w pierwszym meczu o piąte miejsce w Ford Germaz Ekstraklasie. Polkowiczanki wygrały ten mecz 86:83, co stawia ten zespół w roli faworyta w spotkaniu rewanżowym.
13.04.2008 18:02, Łukasz Klin
Spotkanie było bardzo zacięte i wyrównane. Właściwie było w nim wszystko. Od efektownych akcji z obu stron, aż po proste, niewymuszone błędy, a kończąc na radości z wygranej, wściekłości z powodu minimalnej porażki. Ostatecznie lepsze okazały się koszykarki z Polkowic, które lepiej wyrzynały psychicznie decydujące minuty meczu. Jednak dzisiejsza konfrontacja pokazała, że nawet w walce o niższe miejsca mogą być emocje, a także dramaturgia. Co z pewnością podobało się kibicom w maleńkiej sali POSiR-u.
- Cieszę się, że był taki mecz. To był typowy mecz dla kibiców. Myślę, że oni chcą oglądać takie spotkania. A skoro chcą to warto grać, i bardzo dobrze, że takie mecze są. Obie drużyny nie odpuściły, nie odpuszczą, a więc będzie jeszcze ciekawie – mówiła kapitan akademiczek Monika Sibora, która na swoim koncie zapisała dziś 25 punktów, będąc, jak na kapitan przystało najlepszą na boisku.
Od początku inicjatywę przejęły przyjezdne. Świetnie zarówno w obronie, jak i ataku spisywała się Petra Stempalija (26 punktów, najskuteczniejsza w całym meczu). Wyśmienicie dysponowaną koleżankę wspierała również Justyna Jeziorna, której gra dziś mogła się podobać. Ona z kolei zapisała na swoim koncie 18 „oczek”. Głownie dzięki postawie w/w koszykarek, to CCC prowadziło po pierwszych dziesięciu minutach 28:23, a do szatni schodziło prowadząc siedmioma punktami (50:43).
Po przerwie tempo gry nie zmalało, a emocje wzrosły. Sięgnęły zenitu, kiedy to INEA doprowadziła do remisu 62:62. Świetnie w tym okresie spisywały się wspominana wcześniej Sibora, swoje robiła - już tradycyjnie - również Joanna Jarkowska (18 „oczek”). Popularnego „Kulfona” starały się również wspomóc inne koleżanki. Chociażby „Reda” czy też „Krupa”
Po doprowadzeniu do wyrównania miejscowe nieco opadły z sił. Co skrzętnie wykorzystały rywalki. Wychodząc najpierw na czteropunktowe (68-72), a potem nawet pięciopunktowe (78:83) prowadzenie . Akademiczki jeszcze raz poderwały się do gry. Ponownie doprowadzając do wyrównania (83:83). Ostatnie słowo należało jednak do „pomarańczowych”, które ostatecznie triumfowały 86:83.
- Będziemy robić wszystko, by w Polkowicach wygrać. Wygrać więcej niż trzy punkty. Będzie to trudne, ale się nie poddamy. W Polkowicach też będzie ciekawy mecz. – zapowiada popularna „Sibka” – Uważam, że piąte, szóste miejsce, o które teraz walczymy, to jest odzwierciedlenie naszych obecnych możliwości. Biorąc pod uwagę bardzo słaby początek rozgrywek oraz głupie porażki – dodaje.