28.04.2008 12:30, dj
Alana Beard: Jak na finały przystało
Problemem Lotosu PKO BP Gdynia w trzech pierwszych spotkaniach z Wisłą Can-Pack Kraków był brak odpowiedniego wsparcia pod atakowanym koszem dla duetu Chamique Holdsclaw-Dominique Canty, W niedziele tą lukę znakomicie wypełniła Alana Beard.
28.04.2008 12:30, dj
Utytułowana Amerykanka była drugą strzelbą swojej drużyny (16 punktów) i bardzo dobrze radziła sobie na tablicach zbierając sześć piłek. Najważniejsze akcje, jak na jedną z bohaterek meczu przystało, przeprowadziła w końcowych minutach.
Najpierw rzutem za trzy punkty wyprowadziła Lotos PKO BP na prowadzenie 63:62, a na 106 sekund przed końcem spotkania podwyższyła na 67:62, znacznie przybliżając ekipę z Gdyni do końcowego sukcesu.
- To był bardzo dobry mecz, obydwie drużyny walczyły od pierwszej do ostatniej minuty, takiej postawy oczekuje się od spotkań finałowych - podkreśliła doświadczona koszykarka.
Co jej zdaniem zaważyło o wygranej Lotosu PKO BP? - Obrona. Włożyłyśmy wiele serca i zaangażowania w defensywę. Dzięki temu stworzyłyśmy sobie okazję do zdobywania punktów z kontrataku - odparła Alana Beard.