,

Lista aktualności

Koronacja Wisły czy powrót do Gdyni?

Rywalizacja o mistrzostwo Polski wkracza w decydującą fazę. Koszykarki Wisły Can-Pack prowadzą w wielkim finale z Lotosem PKO BP 3:2 i do trzeciej z rzędu koronacji potrzebują już tylko jednej wygranej. Gdynianki jednak tanio skóry nie sprzedadzą i będą walczyły o przedłużenie finałowej serii. Zapowiada się wyśmienite widowisko, które na żywo w piątek o 18.15 pokaże TVP Sport.

,

Krakowianki prowadzą w serii finałowej dzięki środowemu zwycięstwu na parkiecie rywalek. Mistrzynie Polski wygrały w Gdyni 91:82, ale zwycięstwo nie przyszło podopiecznym Wojciecha Downar-Zapolskiego łatwo. Początek spotkania należał zdecydowanie do gospodyń i dopiero szaleńczy pościg "Białej Gwiazdy" i świetna gra po zmianie stron pozwoliły Wiśle Can-Pack po raz trzeci pokonać Lotos PKO BP. - Naszą siłą jest gra zespołowa, kiedy kilka zawodniczek włącza się w zdobywanie punktów, to możemy liczyć na zwycięstwo - zwracała uwagę po czwartym, przegranym przez Wisłę spotkaniu kapitan krakowskiej ekipy Dorota Gburczyk. Słowa doświadczonej koleżanki wzięły sobie do serca zawodniczki Wisły, które w Gdyni nie dość, że imponowały skutecznością (51% za 2, 58% za 3), to jeszcze popisowo dzieliły się piłką w ataku. - Nie da się wygrać spotkania, kiedy traci się 91 punktów - denerwował się w środowy wieczór trener Lotosu PKO BP Roman Skrzecz. - Początek meczu był dla nas udany, ale później pogubiliśmy się i oddaliśmy inicjatywę Wiśle. Rywalki wyszły na prowadzenie, którą próbowaliśmy niwelować szalonymi akcjami - dodał opiekun gdynianek. Po ostatnim spotkaniu obydwaj szkoleniowcy jak jeden mąż podkreślali, że gra o tytuł nie jest jeszcze zakończona. - Rywalizacja o złoto nadal się toczy, do Krakowa pojedziemy po zwycięstwo - zaznaczał trener Skrzecz. - Musimy wygrać jeszcze jeden mecz. Przed następnym będę prosił swoje zawodniczki, aby pokazały taki charakter jak w środę w Gdyni - dodał szkoleniowiec krakowianek. Dla Wisły piątkowy mecz będzie ogromną szansą na sięgnięcie, po raz trzeci z rzędu, po mistrzowską koronę. Pomoc w odniesieniu wygranej zapowiadają kibice, którzy mobilizują się specjalnie na to spotkanie i z pewnością stworzą niezapomnianą atmosferę w hali przy ul. Reymonta. Z kolei dla Lotosu szósty mecz jest z kategorii tych o być albo nie być. Porażka oznaczać będzie srebro, wygrana podróż powrotną do Gdyni na niedzielny mecz numer siedem. Na kolejny mecz o wszystko... Wisła Can-Pack Kraków – Lotos PKO BP Gdynia, piątek godz.18.15. Bilety w cenie 10 zł (ulgowy), 15 zł (normalny) i 25 zł (rodzinny) do nabycia w kasie przed rozpoczęciem spotkania.