05.05.2008 09:17, Dariusz Jaroń
Mistrzynie powitane w blasku księżyca
Ani późna pora, ani daleka odległość od lotniska w podkrakowskich Balicach nie przeszkodziły blisko 200-osobowej grupie fanów "Białej Gwiazdy" w gorącym powitaniu świeżo upieczonych mistrzyń Polski. - Dla takich chwil warto żyć - mówił wzruszony trener krakowianek Wojciech Downar-Zapolski.
05.05.2008 09:17, Dariusz Jaroń
Przylot samolotu ze złotą załogą Wisły Can-Pack na pokładzie awizowano na 23.30. Kibice zjawili się na terminalu krajowym już kilkadziesiąt minut wcześniej. Kiedy podano informację o wylądowaniu mistrzyń rozgorzały chóralne śpiewy.
- Mistrz, mistrz, nasz TS!! - niosło po hali, gdy pierwsze wiślaczki pojawiły się na horyzoncie. Na twarzach zawodniczek najpierw rysowało się zdziwienie, żadna z nich nie spodziewała się chyba tak gorącego powitania tak licznej grupy kibiców, które szybko zamieniało się w szaloną radość i wspólne świętowanie z fanami.
Szampan lał się strumieniami, nie zabrakło także róż dla bohaterek sezonu. Wiślaczki nie pozostawały dłużne kibicom… prezentując specjalny układ, który śmiało można nazwać tańcem radości. Po wspólnych zdjęciach na lotnisku i pierwszych wywiadach, koszykarki odjechały autokarem pod halę przy ul. Reymonta 22, gdzie czekały ich samochody i... kolejna odsłona powitania przez kibiców.
- Dla takich chwil warto żyć. Od zawsze moim marzeniem było zdobycie mistrzostwa Polski z tą drużyną i to marzenie się spełniło. Dziękuje wszystkim osobom w klubie, które nie bały się na mnie postawić powierzając mi prowadzenie zespołu. Myślę, że dzisiaj mogę im się odwdzięczyć i podziękować - mówił wzruszony i niezmiernie szczęśliwy trener Wojciech Downar-Zapolski.