,

Lista aktualności

Kara Brown-Braxton: Szalony mecz!

Kiedy przed paroma miesiącami przychodziła do Wisły Can-Pack wielu kibiców i dziennikarzy zastanawiało się, czy to najlepsza decyzja klubu. Występami w finale Kara Braxton potwierdziła jednak swoje niebagatelne możliwości.

,

Amerykańska środkowa miała spore zaległości treningowe i nie prezentowała się najlepiej w pierwszych meczach ligowych. - Musimy dać jej trochę czasu, jeszcze wkomponuje się w zespół i będzie z niej wiele pociechy - uspokajali pod Wawelem. Tak też się stało. W decydujących meczach play-off Ford Germaz Ekstraklasy Braxton spisywała się bardzo dobrze i potwierdziła dyspozycję, która w ubiegłym roku dała jej nominację do występu w Meczu Gwiazd WNBA. W niedzielę należała do najlepszych zawodniczek na parkiecie zapisując w swoim dorobku 14 punktów, 12 zbiórek, 5 asyst i 2 bloki. Bohaterką spotkania, także w oczach 25-letniej środkowej, została jednak Anna DeForge. - Jej rzut był niesamowity. Odwrócił losy meczu i praktycznie dał nam mistrzostwo. Wiedziałyśmy, że po takim finiszu i powrocie do gry nie możemy dać sobie wydrzeć tytułu w dogrywce - powiedziała tuż po wylądowaniu w podkrakowskich Balicach Amerykanka, dla której był to jeden z najbardziej ekscytujących meczów, w których występowała. - Faktycznie to był niesamowity, co ja mówię, szalony mecz! Emocji i dramaturgii nie brakowało zarówno kibicom jak i nam na parkiecie - przyznała Braxton. Czy to mistrzostwo przyszło "Białej Gwieździe" trudniej niż przed dwoma laty, kiedy również Wisła Can-Pack miała w swoich szeregach Karę? - Czy było trudniej? Nie sądzę. Każdego roku jest ciężko, ale Wisła wygrała trzeci raz z rzędu, a drugi z moją skromną pomocą. To jest dla nas najważniejsze - odparła.