30.05.2008 16:06, Rozmawiał: Mariusz Kolekta
Martyna Koc: Grałyśmy zespołowo
- Razem z koleżankami wspólnie pracowałyśmy na sukces drużyny. Cały sezon grałyśmy zespołowo i stworzyłyśmy zgrany team, w którym każdy miał zadanie do spełnienia - mówi o recepcie na dobry wynik Martyna Koc, zawodniczka PKM Duda PWSZ Leszno.
30.05.2008 16:06, Rozmawiał: Mariusz Kolekta
Jak oceniasz miniony sezon?
- Moim zdaniem sezon był bardzo wyrównany, a walka o poszczególne miejsca w play-off'ach była zacięta, co świadczyło o podobnym poziomie gry wielu zespołów. Bardzo się cieszę, że nasza drużyna sprawiła ogromną niespodziankę udowadniając jednocześnie wszystkim w Polsce, że nie potrzebny jest zagraniczny skład aby osiągnąć sukces i grać o najwyższe podium.
Czy w Twoim przypadku zmiana barw z Cukierków Odry Brzeg na PKM Duda PWSZ Leszno to był krok w przód w karierze?
- Jasne! Przyznaję jednak, że podczas podejmowania decyzji o wstąpieniu w szeregi Tęczy miałam pewne wątpliwości. Nie zdawałam sobie jednak sprawy że można ze mnie wykrzesać tyle determinacji i chęci walki. Tutaj odżyłam.
Jak wspomniałaś zespół z Leszna walczył o najwyższe cele w lidze, jaka była recepta tej doskonałej formy?
- Razem z koleżankami wspólnie pracowałyśmy na sukces drużyny. Cały sezon grałyśmy zespołowo i stworzyłyśmy zgrany team, w którym każdy miał zadanie do spełnienia. Moje było podobne jak w Cukierkach, poparte ciężką pracą i wiarą trenera przyniosło większe i lepsze skutki.
Martyna Koc w kadrze narodowej.
- To było ogromne zaskoczenie, chyba dlatego jeszcze większa radość, że mogę znaleźć się w gronie najlepszych zawodniczek naszego kraju. To powołanie traktuję jako formę podziękowania ludziom, którzy nie bali się we mnie uwierzyć
Kontuzje na szczęście omijały Cię w minionym sezonie, aczkolwiek były pewne problemy...
- Moje kolano było zdrowe już na początku zeszłego sezonu, jednak nieobecność podczas przygotowań nie wpłynęło pozytywnie na moją formę sportową. W tym roku wszystko było w porządku poza małymi dolegliwościami, z którymi boryka się chyba każdy sportowiec oraz pechową kontuzją w meczu o medal.
Dziękuję za rozmowę i życzę jeszcze większego postępu w kolejnym sezonie.
Dziękuję, postaram się na pewno.