,

Lista aktualności

Finał FGBL: Wisła blisko mistrzostwa

Gdy na wysokim poziomie gra Jelena Skerović i Anna DeForge nie ma wtedy mocnych na drużynę Wisły Can-Pack Kraków. Dzisiaj, obie koszykarki były pierwszoplanowymi postaciami zespołu nic więc dziwnego, że drużyna spod Wawelu wygrała w piątym meczu finału Ford Germaz Basket Ligi z Lotosem Gdynia 73:61. Tym samym krakowiankom brakuje już tylko jednej wygranej do wywalczenia złotych medali.

,

Od samego początku meczu przebieg wydarzeń kontrolowały gospodynie tego pojedynku. Koszykarki Wisły zdawały sobie sprawę z rangi tego spotkania. W perspektywie kolejnego meczu na parkiecie rywala ewentualna przegrana mogła być brzemienna w skutkach. - Wiedziałyśmy o co gramy i nie mogło być dzisiaj innego rozstrzygnięcia jak zwycięstwo Wisły. Mamy spory szacunek dla drużyny Lotosu za to, co osiągnął ten zespół w ostatnich latach, ale w sporcie nie ma sentymentów. Chcemy mistrzostwa Polski i wierzę, że trafi ono w nasze ręce - mówiła bardzo zdeterminowała Jelena Skerović. Serbska rozgrywająca wespół ze swoimi koleżankami nie pozostawiła w zasadzie żadnych złudzeń wciąż aktualnym mistrzyniom Polski. Szybkie, składne akcje. Twarda obrona i niezwykła wola walki zaowocowała bezpiecznym prowadzeniem. Co prawda Lotos zniwelował do przerwy straty do minimum (po dwóch kwartach na tablicy świetlnej widniał wynik 36:35 dla Wisły), jednak tuż po przerwie wszystko wróciło do normy. Znów świetne spotkanie rozgrywała dwójka obwodowych koszykarek krakowskiego zespołu. Anna DeForge skupiła się na zdobywaniu punktów, a doświadczona Jelena Skerović dyrygowała poczynaniami partnerek i bardzo dobrze panowała nad tempem gry. - To, że te dwie koszykarki stanowią siłę napędową Wisły wiedzą wszyscy od dawna. W zasadzie próbowałyśmy wszystkich możliwych sposobów, aby ograniczyć poczynania tej dwójki, jednak po raz kolejny Skerović i DeForge potwierdziły swoją wielką klasę. Bez wątpienia to zawodniczki światowego formatu - mówiła po meczu Paulina Pawlak. Wspomniana dwójka w całym meczu zdobyła w sumie 41 punktów i zebrała z tablic 16 piłek („Skera” 17 punktów i 10 zbiórek., DeForge 24 „oczka” i 6 zbiórek). - Duże słowa uznania dla moich zawodniczek. Jeśli Skerović i DeForge grają na swoim wysokim poziomie jestem spokojny o wynik całej drużyny. Tak było właśnie dzisiaj, za co im dziękuję - krótko podsumował wydarzenia na parkiecie Elmedin Omanić. Bardzo dobra postawa obwodowych koszykarek Wisły z całą pewnością miała olbrzymie znaczenie w odniesieniu zwycięstwa, jednak kto wie czy nie ważniejsze było całkowite wyłączenie z gry liderki Lotosu – Agnieszki Bibrzyckiej. Jak wiele od tej koszykarki zależy w gdyńskim zespole nikogo nie trzeba przekonywać. Dzisiaj „Biba” trafiła tylko trzy z dwunastu rzutów z gry (1/5 za 2, 2/7 za 3) i to z całą pewnością miało spore znaczenie w ostatecznym rozrachunku. - Oba zespoły niczym już siebie nie zaskoczą i na pewno nie łączyłabym naszej porażki ze słabszą postawą rzutową Agnieszki. Gra się tak, jak przeciwnik pozwala, a dzisiaj Wisła zagrała bardzo dobre zawody. Liczę, że zrewanżujemy się naszym rywalkom już w najbliższym meczu i o wszystkim zadecyduje siódme spotkanie - powiedziała po meczu Tameka Johnson, najskuteczniejsza koszykarka Lotosu (15 pkt). Kolejne, szóste spotkanie zostanie rozegrane w najbliższą sobotę w Gdyni. Czy już wtedy poznamy mistrza Polski Anno Domini 2006?