,

Lista aktualności

Planowe zwycięstwo gorzowianek

Nieprawdopodobna skuteczność w pierwszej połowie drużyny AZS-u PWSZ Sowood Gorzów Wlkp. rozstrzygnęła losy całej rywalizacji. Podpieczne Dariusza Maciejewskiego zdobyły wtedy aż 57 punktów tracąc jedynie 39. Co prawda dwoiła się i troiła Michelle Campbell (22 punkty i 10 zbiórek), ale w zasadzie w pojedynkę nie była w stanie zniwelować strat. Ostatecznie wygrywają gospodynie 85:71.

,

Emocje w tym meczu skończyły się w zasadzie już po pierwszych dwudziestu minutach. Gorzowianki grały jak natchnione, a zespół beniaminka Ford Germaz Ekstraklasy w żaden sposób nie potafił się temu przeciwstawić. Nie pomagała zmiana gry w defensywie z "każdy swego" na "obronę strefową", a i w ataku szło jak po grudzie. Nic więc dziwnego, że akademiczki w bardzo dobrych humorach schodziły na długą przerwę z aż osiemnastopunktową przewagą. Po zmianie stron widać było rozluźnienie w szeregach gospodyń i dużą moblizację w ekpie Nova Trading Toruń. Co prawda losy meczu zostały juz rozstrzygnięte wcześniej, ale Maciej Broczek do samego końca liczył na zmianę rezultatu. Już do końca spotkania na parkiecie wciąż przebywały zawodniczki pierwszej piątki, ale straty okazały się zbyt duże, aby zdobyć dwa meczowe punkty. W szeregach gości po raz kolejny świetny mecz rozegrała Michelle Campbell, jednak jej dobra gra nie przełożyła się ostatecznie na zwycięstwo zespołu. Wspomagała ją co prawda Ryan Coleman i Beata Predehl, ale trójką zawodniczek meczu wygrać nie można. Reszta po prostu zawiodła. Na tle torunianek bardzo dobrze zaprezentował się cały gorzowski zespoł. Co warte podkreślenia podopieczne Dariusza Maciejewskiego grały bardzo zespołową obronę, a i w ataku "dzieliły się piłką" notując w całym meczu 17 asyst. - Tak grający zespół AZS-u PWSZ Sowood chciałoby się oglądać w każdym spotkaniu - mówili po meczu sympatycy tej drużyny. Statystyki