,

Lista aktualności

MKS MOS - King Wilki Morskie: Beniaminek pokonał beniaminka

To było spotkanie beniaminków. Jeszcze kilka miesięcy temu oba zespoły walczyły o awans do ekstraklasy. W sobotę po raz pierwszy spotkały się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zdecydowanie lepiej wypadły „wilczyce”, które od pierwszej kwarty miały przewagę.

,

Pierwsza kwarta rozpoczęła się od celnego rzutu za trzy punkty Magdaleny Radwan. Chwilę później dwa punkty dołożyła Rezina Teclemariam i „Wilki” prowadziły 5:0. To była zapowiedź zdecydowanej przewagi drużyny przyjezdnych w tej części meczu. Za trzy punkty trafiały jeszcze Naketia Swanier i Rezina Teclemariam. W zespole z Konina ponownie zawodziła skuteczność. Koninianki miały także sporo strat (siedem). Pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem szczecinianek 27:12.

Drugą zdecydowanie lepiej rozpoczęły koszykarki MKS MOS Konin. Do kosza trafiały Milena Krzyżaniak, Elżbieta Paździerska i Megan Kritcher, a przewaga Szczecina zaczęła topnieć. Nie pomógł nawet czas wzięty przez trenera Krzysztofa Koziorowicza. Koninianki poprawiły skuteczność. W drużynie zaczął także funkcjonować szybki atak i obrona zespołowa. MKS wygrał tę część 16:10 i do szatni schodził z dziewięcioma punktami straty.

Po przerwie doskonale zaczęły koninianki. Dzięki rzutom między innymi Iwony Płóciennik za dwa i Elżbiety Paździerskiej za trzy punkty było 33:39. Trener „Wilków” poprosił o czas. Kilka słów do zawodniczek wystarczyło. Po przerwie za dwa, a chwilę później za trzy trafiła Agnieszka Kaczmarczyk i znów Szczecin odskoczył na bezpieczną przewagę. „Wilki” pokazały, że potrafią rzucać za trzy punkty. Do kosza trafiły Klaudia Sosnowska i Jasmine Erving. I ponownie goście zbudowali bezpieczną przewagę. „Wilczyce” wygrały trzecią kwartę aż 19:5.

W czwartej kwarcie podopieczne Krzysztofa Koziorowicza tylko pilnowały bezpiecznej przewagi. Wygrały ostatnią kwartę 18:12, a cały mecz 45:74.

MKS MOS Konin – King Wilki Morskie Szczecin 45:74 (12:27, 16:10, 5:19, 12:18)

MKS MOS Konin: Iwona Płóciennik 9, Aleksandra Kaja 5, Marta Mańkowska 2, Jazmine Perkins 5, Chandra Harris 2, Milena Krzyżaniak 10, Megan Kritscher 7, Elżbieta Paździerska 5, Marta Libertowska, Katarzyna Motyl, Andżelika Kuras, Anna Gurzęda

King Wilki Morskie Szczecin: Aneta Kotnis 2, Magdalena Radwan 3, Martyna Cebulska 4, Julia Adamowicz 3, Martyna Stasiuk 1, Klaudia Sosnowska 11, Naketia Swanier 13, Rezina Teclemariam 8, Agnieszka Kaczmarczyk 12, Jasmine Erving 17, Justyna Maruszczak.

Powiedzieli po meczu:

Krzysztof Koziorowicz, trener King Wilki Morskie Szczecin: Zagraliśmy najmocniejsze zawody w tym sezonie. Zespół z Konina, wbrew wynikowi, postawił nam trudne warunki. Trudna strefa do rozbicia, na którą byliśmy przygotowani. Był moment przestoju w drugiej kwarcie, ale tylko krótki. W trzeciej poprawiliśmy to, co powinniśmy poprawić. Cieszę się z tego zwycięstwa, bo wcale z zespołem z Konina nie jest łatwo wygrywać. Byliśmy w tym meczu lepsi. Gratuluję swojemu zespołowi, ale też koszykarkom z Konina. Ten zespół na pewno jeszcze sprawi swoim kibicom niejedną miłą niespodziankę. Należy się to miastu. Konin żyje basketem żeńskim. Widać to. Miło grać przy pełnej hali.

Martyna Stasiuk, King Wilki Morskie Szczecin: Zgodzę się z trenerem. Cały tydzień przygotowywałyśmy się do tego spotkania. Znałyśmy zagrywki Konina. Trener trochę zmodyfikował nasze, by lepiej nam się grało przeciwko strefie.

Tomasz Grabianowski, trener MKS MOS Konin: Bardzo dziękuje trenerowi za słowa otuchy skierowane do naszej drużyny. Cieszy mnie to bardzo ponieważ w zeszłym sezonie stoczyliśmy cztery wyrównane mecze w pierwszej lidze. Trzon polskiego zespołu, zarówno nasz, jak i ze Szczecina, walczy teraz o punkty w ekstraklasie. Gratuluje trenerowi zwycięstwa. Wydaje mi się jednak, że różnica 38:14 w punktach – mam nadzieję, że moje zawodniczki amerykańskie się nie obrażą – spowodowała znaczącą przewagę zespołu ze Szczecina. Nam tych punktów po prostu brakuje. To jest kolejny mecz, gdzie nie rzucamy więcej niż 50 punktów. Musimy mocno przeanalizować, gdzie jest ten problem. Wszyscy mówimy o skuteczności, o stratach, ale też tkwi problem we współpracy z niektórymi graczami.

Iwona Płóciennik, MKS MOS Konin: Ja cały czas wierzę w nasz zespół. Wiem, że z każdym meczem dajemy coś nowego, próbujemy pójść do przodu. Mam nadzieję, że będziemy szli ku zwycięstwu. Dziś zagraliśmy dobrze, powoli zaczęliśmy współpracować. Wygląda to coraz lepiej. Wszyscy czekamy na zwycięstwo. Staramy się być cierpliwi i robimy wszystko, by ten mecz w Koninie wygrać. Nadal mamy problemy ze skutecznością, ale będziemy nad tym pracować.