Sam początek sobotniego spotkania należał do gości. Jednak po kilku minutach gry to zawodniczki Energi Toruń przejęły inicjatywę w tym meczu. Torunianki nie miały większych problemów ze sforsowaniem obrony drużyny z Bydgoszczy. Sporo punktów zdobywała w szczególności Joanna Walich, która tylko w pierwszej połowie rzuciła 17 oczek.
W drugiej kwarcie podopieczne Tomasz Herkta wzięły się do odrabiania strat i doprowadziły nawet do remisu po 36. Jednak wtedy Katarzynki dzięki trzem szybkim akcjom odbudowały swoją przewagę. Kontrataki gospodyń dobrze wykańczała Róża Ratajczak, która na dodatek notowała również przechwyty. Torunianki udawały się do szatni prowadząc 48:40.
Po przerwie zawodniczki Energi Toruń nie mogły już znaleźć swojego rytmu gry. Torunianki były nieskuteczne z dystansu. Natomiast poczynania bydgoszczanek napędzały głównie zawodniczki z USA. Najwięcej punktów dla Artego Bydgoszcz rzuciła doskonale znana w Toruniu Leah Metcalf. Drużyna gości w trzeciej kwarcie wyszła na prowadzenie, którego jak się potem okazało nie oddały do końca meczu. Nie oznacza to jednak, że wtedy skończyły się emocje w sobotnim spotkaniu. Gospodynie kilkukrotnie zbliżały się do gości doprowadzając nawet w trakcie czwartej kwarty do remisu. Jednak ostatecznie to drużyna Artego Bydgoszcz mogła cieszyć się ze zwycięstwa.
Energa Toruń – Artego Bydgoszcz 73:81 (26:19, 22:21, 7:21, 18:20)
Energa: J.Walich 21, L. Dixon 18, R. Ratajczak 11, W. Idczak 9, P. Gulak-Lipka 8, E. Tłumak 6, J. Iamstrong 0, K. Darnikowska 0.
Artego: L. Metcalf 27, J. Lawson 17, C. Kraayeveld 13, J. Jeziorna 11, E. Mowlik 10, A. Pietrzak 3.
Powiedzieli po meczu:
Tomasz Herkt (trener Artego Bydgoszcz): Myślę, że spotkanie było bardzo interesujące. Biorąc pod uwagę okoliczności w jakich obydwie drużyny się znajdują tzn. ograniczona rotacja z jednej i drugiej strony spotkanie stało na dobrym poziomie. Niestety obydwie drużyny grały falami. Ale biorąc pod uwagę fakt, że nie można odpocząć na ławce tylko trzeba odpoczywać na boisku to tak się dzieję. Obydwie drużyny zagrały naprawdę bardzo dobre zawody. W dużej mierze o wyniku zadecydowała trzecia kwarta, którą zdecydowanie wygraliśmy, mając 8 punktów straty wygraliśmy fragment 14 oczkami. Przy zbliżonym poziomie zespołów jest to bardzo istotne. Do tego dochodzą również zbiórki. Dobrze dzieliliśmy się piłką ponieważ mamy 21 asyst. Sporo zawodniczek zanotowało po kilka asyst.
Elmedin Omanić (trener Energi Toruń): Trener Tomasz Herkt powiedział już wszystko o tym meczu. Było wiadomo, że przegramy walkę pod tablicami. Pierwsze 15 minut pierwszej połowy dziewczyny zagrały dobrze. Zadecydował brak koncentracji w samej końcówce i ta trzecia kwarta. Myślę, że wygrał zespół lepszy. Gratuluję zespołowi z Bydgoszczy.
Justyna Jeziorna (koszykarka Artego Bydgoszcz): Tak jak trener mówił gramy falami – raz lepiej raz gorzej. Chciałam pochwalić koleżankę Asię Walich, która napsuła nam sporo krwi. W trzeciej kwarcie nasz zespół wziął się w garść, zaczęłyśmy odrabiać straty i wyszłyśmy w ostateczności na prowadzenie. Do końca już go nie oddaliśmy. Cieszy nas to zwycięstwo. Było ono bardzo ważne w perspektywie walki o 3 miejsce. Ale przed nami jeszcze wiele meczów. Energa to zespół z czołówki i na pewno wielu klubom napsuje jeszcze sporo krwi.
Joanna Walich (koszykarka Energi Toruń): Gratuluję drużynie z Bydgoszczy. Zagrały bardzo dobrze w 3 i 4 kwarcie. Teraz kolejny mecz, musimy przed nim ciężko popracować. Będziemy walczyć i mam nadzieję, że uda nam się wyjść z niego zwycięsko.