Przypomnijmy, że w Rybniku, po wyrównanym spotkaniu MKS przegrał ośmioma punktami. Kibice, którzy po raz kolejny szczelnie wypełnili halę, czekali na zacięte spotkanie i pierwsze zwycięstwo koninianek. Niestety, po raz kolejny, miejscowe koszykarki schodziły z parkietu pokonane.
Pierwszą kwartę lepiej zaczęły koszykarki z Rybnika. Systematycznie, punkt po punkcie, budowały swoją przewagę. Grały bardzo dobrze i uważnie w obronie, co na pewno utrudniało koniniankom przeprowadzenie ataku. Podopieczne Tomasza Grabianowskiego zaczęły popełniać błędy. Wykorzystały to rywalki i prowadziły w pierwszej kwarcie 22:6. Po stronie rybniczanek bardzo dobrze grała Agata Gajda, która zdobyła osiem oczek.
W drugiej kwarcie lepiej zagrały koszykarki MKS. Znacznie poprawiły skuteczność. Celne rzuty za trzy punkty Iwony Płóciennik i Katarzyny Motyl zmniejszyły starty do Rybnika. Pod koszem bardzo dobrze spisywała się Chandra Harris. MKS wygrał drugą kwartę 28:22 .
Gdy wydawało się, że koszykarki z Konina wróciły do gry, w trzeciej kwarcie ponownie zaczęły popełniać proste błędy. W ekipie miejscowych najlepiej grała Jazmine Perkins, która zdobyła sześć z ośmiu punktów w trzeciej części meczu.
Czwarta kwarta niewiele różniła się od trzeciej. Dokładna obrona i skuteczne kontrataki po stronie Rybnika sprawiły, że podopieczne Kazimierza Mikołajca wygrały tę część 21:11 i cały mecz 82:53.
Jak zawsze w Koninie nie zawiedli kibice. Razem z grupą kilkunastu fanów z Rybnika stworzyli sportowe widowisko i dzielnie wspierali swoje drużyny.
Powiedzieli po meczu:
Kazimierz Mikołajec, trener Basket ROW Rybnik: Zaczęliśmy swój serial wyjazdowy. Mamy cztery wyjazdy z rzędu. Zostały nam trzy. Mieliśmy w pamięci mecz w rybniku, który był na styku. Obawialiśmy się tego meczu. Zespół z Konina zagrał dobre spotkanie w Gorzowie. Był bliski zwycięstwa z Widzewem. Teren jest gorący. Świetny doping i kibice. Cieszę się, że ten wynik pokazuje nasz postęp. Różnica jest dosyć spora. Poczyniliśmy postęp od startu ligi. Robimy jednak jeszcze głupie błędy, ale duże fragmenty gry były przyzwoite. Dobra gra w defensywie spowodowała, że ograniczyliśmy w dużym stopniu możliwości gry zespołu przeciwnego. Cieszę się, że mogłem zagrać całą dziesiątką. Pozytywnie odbieram ten mecz. Przed nami kolejne trudne.
Agnieszka Kułaga, Basket ROW Rybnik: Dla nas to zwycięstwo było ważne. Przed nami trudne spotkania wyjazdowe, które będą istotne dla układu tabeli . ważne było, by wygrać ten mecz i to znacząco. Zaczęliśmy go inaczej niż u nas. Mocniejsza defensywa i z tego poszły kontry. To nasza najmocniejsza strona. Również się cieszę, że każda zawodniczka dostała dziś szansę pokazania się. Patrzę z optymizmem na najbliższe spotkania. I jeszcze jedna ważna rzecz. Jest w Koninie fajne środowisko dla koszykówki. Mam nadzieję, że ten zespół się utrzyma i kibice będą mogli oglądać dłużej swój zespół w ekstraklasie.
Tomasz Grabianowski, trener MKS MOS Konin: Gratulacje dla zespołu z Rybnika. To na pewno ważne dla nich zwycięstwo. Przybliżające ich do szóstki zespołów, które będą walczyły o Mistrzostwo Polski. Dziś naszym najlepszym zawodnikiem byli kibice. Od wielu spotkań są naszym liderem. Cieszę się, że dziś nie zawiedli. W Koninie jest najliczniej i najgłośniej. Dziś kibice z Konina i Rybnika stworzyli fajne widowisko. Jeśli chodzi o naszą grę, to trudno jest „wstrzelić się” w zawodniczkę. W Rybniku doskonale zagrały Kasia Motyl i Ela Paździerska. Byśmy szukali zwycięstw w ekstraklasie wszystkie zawodniczki muszą grać na średnim poziomie. Naszym problemem jest brak lidera, który by robił różnicę w tej naszej grze. Lidera nie można ot tak, stworzyć. Albo ktoś ma taką osobowość, umie grać w koszykówkę na najwyższym poziomie i doprowadza do sytuacji, gdzie słabsze zawodniczki się podciągają. My nadal będziemy szukać momentu, gdy zaskoczą wszystkie zawodniczki. Wiemy nie od dziś, że gramy w playoutach. Przed nami ważne mecze.
Chandra Harris, MKS MOS Konin: Miałyśmy kiepski początek, próbowałyśmy wrócić w drugiej kwarcie. Pracujemy ciężko. Miałyśmy za dużo strat. One wykorzystywały każdy nasz błąd. Jutro wrócimy na salę i będziemy się szykować do następnego meczu.