Początek spotkania był bardzo wyrównany. Obydwie drużyny grały kosz za kosz i żadna nie była w stanie kontrolować przebiegu gry. Jednak po dziesięciu minutach gry więcej powodów do radości miały koszykarki King Wilki Morskie Szczecin, które prowadziły trzema punktami. Natomiast Katarzynki miały dodatkowy problem; po niespełna dwóch minutach gry na parkiet upadła Weronika Idczak, która skręciła sobie kostkę. To sprawiło, że trener Elmedin Omanić przez resztę spotkania „rotował” jedynie szóstką zawodniczek.
Druga kwarta należała do gospodyń. Torunianki wyszły na prowadzenie dzięki trzem rzutom z dystansu w wykonaniu Emilii Tłumak. Po ostatnim z trafień kapitan toruńskiej Energi na tablicy wyników widniało 44:32 dla podopiecznych Elmedina Omanicia. Co prawda trener Krzysztof Koziorowicz poprosił jeszcze o przerwę, ale jego zawodniczki nie zmieniły już nic przed wizytą w szatni.
Trzecia kwarta powoli staje się zmorą toruńskiej drużyny. Energa Toruń bardzo szybko straciła wypracowaną wcześniej przewagę. Katarzynki pozwalały rywalkom niemalże na wszystko. Najczęściej ataki Wilczyc były wykańczane przez Naketię Swanier. Natomiast goście rzucili w tej odsłonie aż 31 „oczek” i przed decydującymi minutami miały 9 punktów zaliczki.
Podopieczne Elmedina Omanicia rozpoczęły czwartą kwartę od zdobycia aż 13 oczek z rzędu. Gdy kolejny raz piłkę w koszu umieściła Matea Vrdoljak torunianki znów były na prowadzeniu! Kilka akcji później Chorwatka musiała opuścić parkiet z powodu przekroczenia limitu przewinień. Na dodatek cztery faule na swoim koncie miała już Joanna Walich. Pomimo tych wszystkich problemów torunianki nie dały już sobie wyrwać zwycięstwa z rąk. Katarzynki w decydujących momentach potrafiły zachować zimną krew i ostatecznie wygrały sobotnie spotkanie. Dzięki temu zwycięstwu torunianki umocniły się na trzecim miejscu w ligowej tabeli.
W sobotnim spotkaniu nie zadebiutowała jeszcze nowa środkowa Energi Toruń – Sybil Dosty. Koszykarka oglądała sobotnie spotkanie z perspektywy trybun, ponieważ wylądowała w Polsce zaledwie kilka godzin przed rozpoczęciem pojedynku.
Energa Toruń – King Wilki Morskie Szczecin 82:76 (18:21, 26:11, 10:31, 28:13)
Energa: L. Dixon 21, M. Vrdoljak 19, E. Tłumak 18, J. Iamstrong 15, P. Gulak-Lipka 5, J. Walich 4.
Wilki Morskie: N. Swanier 18, M. Radwan 14, A. Kaczmarczyk 14, N. Mrozińska 8, R. Teclemariam 7, J. Erving 6, K. Sosnowska 4, A. Kotnis 2.
Powiedzieli po meczu:
Krzysztof Koziorowicz (trener King Wilki Morskie Szczecin): Nie da się ukryć, każdy, kto widział ten mecz to widział dokładnie. Każdy zespół miał swoje dwie kwarty. Energa Toruń miała więcej skuteczności w ważnych momentach. Emilia Tłumak w drugiej kwarcie rzuciła nam trzy trójki pod rząd. Wiadomo, że trzeba wtedy iść trochę w obronie kosztem penetracji i niektóre osoby w moim zespole trochę o tym zapomniały. Zadecydowały proste błędy zabrane piłki z rąk, nasza zbiórka, cztery straty w drugiej kwarcie i lecą punkty. To wynikało tylko z umiejętności indywidualnych i bardziej doświadczony zespół wygrał w końcówce. Zabrakło nam wsparcia dla wysokich. Gratuluję drużynie z Torunia oraz mojemu zespołowi, który gra zawsze z determinacją.
Elmedin Omanić (trener Energi Toruń): Trener Koziorowicz powiedział wszystko i nie mam dużo do dodania. Środkowe King Wilki Morskie Szczecin dzisiaj nie zagrały, u nas nie grają od kilku lat. Zawsze mamy kilka spotkań środkową i potem jest jakaś kontuzja. Bardzo ciężko gra się bez środkowej. Mam nadzieję, że od przyszłego tygodnia będzie troszeczkę lepiej. Gratuluję zespołowi, bo zagrał dobrze w czwartej kwarcie. Dostanie im się na pewno za trzecią odsłonę już w poniedziałek. Gratuluje też drużynie ze Szczecina, która dobrze gra ostatnie kilka meczów. Cieszę się ze zwycięstwa.
Naketia Swanier (koszykarka King Wilki Morskie Szczecin): Energa Toruń to bardzo agresywna drużyna, zaczęli bardzo dobrze. Po przerwie wróciłyśmy do gry i grałyśmy naprawdę dobrze w obronie, w czwartej kwarcie nie mogłyśmy trafić żadnego rzutu i miałyśmy kilka strat. Dałyśmy Katarzynkom trochę pewności siebie i wróciły do gry. Energa Toruń to dobrze rzucająca drużyna. Musimy skupić się na rzeczach, które robiliśmy w czwartej kwarcie i grać tak dalej. Gratulacje dla torunianek.
Emilia Tłumak (zawodniczka Energi Toruń): Wiedziałyśmy, że będzie to ciężki mecz. Zespół ze Szczecina gra bardzo dobrze. Cieszę się, że w czwartej kwarcie odzyskałyśmy swój rytm gry. Mecz mógł się podobać kibicom. Dużo się działo na boisku i najważniejsze, że zwycięstwo zostało w Toruniu.