Początek sobotniego meczu wyraźnie dla Danielle Wilson (w pierwszej kwarcie rzuciła dla gości 12 punktów) oraz dla Naketii Swanier (w pierwszej kwarcie zdobyła dla gospodarzy 11 punktów – w tym zaliczając aż trzy trójki). To głównie dzięki tym zawodniczkom po 10 minutach na tablicy pojawił się wynik 24:23.
Kolejne odsłony to walka cios za cios z głównymi rolami Joanny Szymczak-Górzyńskiej (Riviera) oraz Magdaleny Radwan (King Wilki Morskie) i Reziny Teclemariam (King Wilki Morskie). To właśnie te zawodniczki w trudnych momentach brały na siebie odpowiedzialność za wynik - czym doprowadzały do wściekłości trenerów przeciwnych drużyn.
O losach spotkania zdecydował początek czwartej kwarty, gdy przy stanie 58:52 Wilczyce rzuciły 12 punktów z rzędu (do stanu 70:52) i tą przewagę utrzymały już do samego końca – wygrywając zasłużenie 80:60.
King Wilki Morskie Szczecin - Riviera Gdynia 80:60 (24:23, 18:16, 16:13, 22:8)
King Wilki Morskie Szczecin: Swanier 16, Radwan 12, Teclemariam 12, Erving 9, Kaczmarczyk 9, Kotnis 9, Sosnowska 7, Mrozińska 6 oraz Adamowicz, Cebulska, Maruszczak i Stasiuk
Riviera Gdynia: Szymczak-Górzyńska 18, Wilson 18, Johnson 8, Jakubiuk 5, Macko 5, Małaszewska 4, Kukiełko 2 oraz Baryło
Powiedzieli po meczu:
Krzysztof Koziorowicz (King Wilki Morskie Szczecin): Przez pierwsze trzy kwarty mieliśmy spore problemy, szczególne w obronie strefowej. W czwartej kwarcie udało nam się zdobyć sporo łatwych punktów - to zdecydowało o tym, że odskoczyliśmy na prawie 20 punktów. Przed nami ważny mecz z Koninem, który musimy wygrać aby mieć spokojne święta.
Rezina Teclemariam (King Wilki Morskie Szczecin): Początek spotkania trochę nam nie wyszedł. Mecz zaczął układać się w dalszej części, gdy udało nam się przejąć kilka piłek, z których poszły szybkie ataki i nasza przewaga zaczęła rosnąć. To zdecydowało o naszej wygranej.
Vadim Czeczuro (Riviera Gdynia): Mecz wygrany przez gospodarzy w pełni zasłużenie. Zespół ze Szczecina pokazał, że jest bardzo szybki i lubi grać agresywną koszykówkę, a my (póki starczało nam sił) staraliśmy się wybijać je z rytmu. Niestety utrzymaliśmy się w tym spotkaniu tylko przez trzy kwarty. Trzeba przypomnieć, że graliśmy osłabieni dwoma zawodniczkami, które nie mogły dziś wystąpić z powodu kontuzji.
Joanna Szymczak-Górzyńska (Riviera Gdynia): O wygranej King Wilków Morskich w dużym stopniu zdecydowała celność rzutów z gry. Ciężko się przegrywa tak dużą ilością punktów – zwłaszcza, że w ten mecz włożyłyśmy dużo serca i dużo woli walki.