Najskuteczniejszą zawodniczką temu spod Wawelu była dziś Jantel Lavender, która zapisała na swoim koncie 22 punkty i 14 zbiórek. W drużynie prowadzonej przez Dariusza Maciejewskiego najlepsza okazała się amerykańska skrzydłowa Taber Spani – zdobywczyni 11 punktów.
Początek sobotniego spotkania był nieudany dla obu drużyn, które raz za razem popełniały wiele błędów, co przeniosło się na bardzo niską skuteczność rzutową. Po dziesięciu minutach gry w których wiślaczki aż połowę punktów zdobyły z linii rzutów wolnych gospodynie prowadziły 16-9. W drugiej kwarcie krakowianki zagrały zdecydowanie lepiej w ataku, co przeniosło się na wynik, wygrana tej ćwiartki 23-10 wyprowadziła Białą Gwiazdę na dwudziestopunktowe prowadzeni (39-19).
Po zmianie stron toczyła się wyrównana walka a koszykarki Wisły Can-Pack Kraków dzięki wcześniej wypracowanej przewadze kontrolowały przebieg spotkania do końcowej syreny. Ostatecznie wicemistrzynie Polski zwyciężyły 76-44.
Wisła Can-Pack Kraków - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. 76-44 (16-9, 23-10, 17-10, 20-15)
Wisła Can-Pack: Jantel Lavender 22, Allie Quigley 10, Justyna Żurowska 8, Danielle McCray 6, Agnieszka Skobel 6, Paulina Pawlak 6, Katarzyna Krężel 2, Agnieszka Szott-Hejmej 2, Marta Jujka 2, Cristina Ouviña 1.
AZS Gorzów: Taber Spani 11, Sharnee Zoll 10, Chineze Nwagbo 7, Izabela Piekarska 4, Katarzyna Jaworska 4, Katarzyna Dźwigalska 2, Klaudia Czarnodolska 2, Beata Jaworska 2, Claudia Trębicka 2, Magdalena Szajtauer 0.
Po meczu powiedzieli:
Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ): - Gratuluję zespołowi Wisły zwycięstwa, bo na pewno był zdecydowanie lepszy i to w każdym elemencie. My mieliśmy bardzo zwariowany tydzień, prawie nie mieliśmy wspólnego treningu, bo dziewczyny z U-20 - czyli połowa naszego zespołu - wyjechała na turniej do Wołomina. Do tego kilka zawodniczek jest chorych, nie ma z nami choćby Magdy Losi, więc mieliśmy ciężkie dni. Zawiodła nas skuteczność, bo potrafimy grać na bardzo dobrej, a wtedy nasza siła ognia - zwłaszcza za trzy punkty - jest duża. Rzadko się zdarza, aby w pierwszej połowie żadna z drużyn nie rzuciła choćby jednej "trójki". Zabrakło nam też tutaj wiary, w to, że można rywalizować z tak mocnym zespołem, jak Wisła Kraków. Jakiś pozytyw? W poprzednim meczu w Krakowie zdobyliśmy prawie 80 punktów, ale straciliśmy 110. Pracujemy nad defensywą i to widać, bo dziś straciliśmy z kolei około 40 punktów mniej, ale trzeba to wyśrodkować. Żeby wygrywać lub nawiązać wyrównaną walkę to musisz grać dobrze zarówno w obronie, jak i w ataku.
Štefan Svitek (trener Wisły Can-Pack): - Poza pierwszymi pięcioma minutami, kiedy nie potrafiliśmy zebrać piłki pod własnym koszem, graliśmy dziś dobrze. Wygraliśmy zresztą ostatecznie zbiórki i na pewno cieszy to, że bardzo dobrze pracował nasz atak. Znajdywaliśmy bowiem otwarte pozycje, dzięki którym zdobywaliśmy punkty spod kosza, jak i z półdystansu. Cieszyć może również to, że straciliśmy tylko 44 punkty. Znów dużo dały nam zawodniczki wchodzące z ławki i te, które wcześniej nie grały, czyli Katarzyna Krężel i Agnieszka Skobel. Jest to bardzo ważne, bo przed nami jeszcze dużo spotkań i musimy mieć możliwość rotacji.
Sharnee Zoll (zawodniczka KSSSE AZS PWSZ): - To było bardzo ciężkie spotkanie. W obronie nie zagrałyśmy dziś najlepiej, na co wskazuje liczba punktów zdobytych przez Wisłę. Przed spotkaniem musiałyśmy pracować nad wieloma rzeczami. Musimy też znaleźć nasz ofensywny styl gry, bo w dwóch ostatnich spotkaniach pod tym względem było bardzo kiepsko. Jeżeli ma się 25% celnych rzutów to nie da się wygrać. Gratulacje dla Wisły, my natomiast wciąż musimy nadal bardzo ciężko pracować.
Zane Tamane (zawodniczka Wisły Can-Pack): - Trener bardzo dobrze przygotował nas do tego meczu. Oglądałyśmy poprzednie spotkania zespołu z Gorzowa i dzięki temu wiedzieliśmy jaki styl gry preferują. Nie zaczęłyśmy zbyt dobrze, ale najważniejsze jest to, że później złapałyśmy właściwy rytm gry. Zaczęłyśmy grać dobrze w obronie, zbierałyśmy piłki - zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Byłyśmy drużyną, a to pomogło wygrać nam ten mecz. Jestem z tego bardzo zadowolona i mam nadzieję, że będziemy mogły kontynuować naszą dobrą grę.