Mecz Ślęzy Wrocław z Glucose ROW Rybnik odbył się w przeddzień drugiej rocznicy śmierci legendarnej koszykarki wrocławskiego klubu – Teresy Kępki-Swędrowskiej. Z tej okazji spotkanie rozpoczęło sie minutą ciszy ku pamięci Pani Teresy.
Spotkanie, przy głośnym dopingu kibiców Ślęzy oraz gości z Rybnika stało na bardzo wysokim poziomie. Gorąca atmosfera w hali udzieliła się zawodniczkom obu drużyn, które zaczęły mecz bardzo dynamiczną i agresywną koszykówką punkt za punkt. Po objęciu prowadzenia przez rybniczanki, drużyna Ślęzy Wrocław szybko odpowiedziała i odebrała gościom prowadzenie.W drużynie Ślęzy doskonałą dyspozycję rzutową prezentowała w pierwszej odsłonie Jhasmin Player zdobywając kilkanaście punktów. Fantastyczna pierwsza kwarta zakończyła się remisem 23:23.
Druga odsłona również była bardzo zacięta. Tuż po gwizdku prowadzenie objęły gospodynie, jednak drużyna z Rybnika trzymała kontakt, kilka razy również wychodziła na prowadzenie. Końcówka drugiej odsłony przyniosła dominację wrocławianek kolejny raz zniwelowaną przez ROW Rybnik w ostatnich sekundach. Kibice zgromadzeni w hali we Wrocławiu byli w pierwszej połowie świadkami bardzo widowiskowej koszykówki. Do szatni zespoły schodziły przy stanie 42:41 dla Ślęzy.
W trzeciej kwarcie obie ekipy utrzymamywały dynamiczne tempo gry. Doskonała skuteczność za trzy punkty wrocławianek pozwoliła utrzymać niewielkie prowadzenie. Kolejny raz wrocławskie serca zdobyła Jhasmin Player. Na wyróżnienie zasługuje również
gra Agnieszki Śnieżek i Joanny Czarneckiej oraz Kateryny Rymarenko i Leah Metcalf z drużyny gości. Obie drużyny zgotowały kibicom kolejną odsłonę wyrównanej walki. Ślęza oddała prowadzenie dopiero w 7 minucie trzeciej kwarty po rzutach osobistych Magdaleny Radwan. Po trzeciej kwarcie na tablicy widniał wynik 64:65 dla Glucose.
Pierwsze minuty ostatniej kwarty to prowadzenie zespołu Glucose ROW Rybnik. Gościom udało się zdobyć 5 punktów przewagi i przejąć kontrolę nad spotkaniem. Ślęza nie miała zamiaru się poddać i walka na parkiecie była coraz ostrzejsza. Emocji na parkiecie i na trybunach nie brakowało także w tej części. Na trzy i pół minuty przed końcem spotkania przy wyniku 72:75 dla gości o czas poprosił trener Radosław Czerniak. Po przerwie pierwsze swoje punkty dla Ślęzy zdobyła Bojana Vulić i Ślęza zbliżyła sie na 1 punkt. Horror w końcówce przeżywali kibice Ślęzy, która goniła gości. na 27 sekund przed końcem rybniczanki prowadziły dwoma punktami (78:80) i piłkę z boku. Po błędzie Metcalf, Ślęza przejęła piłkę, a do wyrównania doprowadziła niezawodna Jhasmin Player. Na sekundę do końca meczu rzuty osobiste wykonywała Rymarenko z Glucose ROW Rybnik. Nie pomyliła się
i drużyna gości wygrała to spotkanie.
Warto nadmienić, że w barwach Ślęzy pierwsze zawody rozegrała nowa środkowa wrocławskiej drużyny - serbka Bojana Vulić. Spędziła na parkiecie 7 minut i zdobyła 2 punkty i zanotowała 2 zbiórki.
Ślęza Wrocław – Glucose ROW Rybnik 80:82 (23:23, 19:18, 22:24, 16:17)
Ślęza: Player (32), Czarnecka (9), Śnieżek (9), Mistygacz (7), Jasnowska (6), Bandyk (4), Brown (4), Pawlak (4), Głocka (3), Vulić (2), Kuras (0)
Glucose ROW Rybnik: Metcalf (25), Rymarenko (20), Radwan (14), Paździerska (12), Motyl (6), Henry (3), Stelmach (2).
Wypowiedzi pomeczowe:
Radosław Czerniak, trener Ślęzy Wrocław: „ Gratulacje dla zespołu z Rybnika. To były fajne dla oka zawody. Mecz mógł się podobał. Wynik i statystyki są wyrównane. Wygraliśmy zdecydowanie walkę na deskach, co nie przełożyło się na wynik. Ilość rzutów wolnych dla przeciwników zadecydowała, że tak to się skończyło. Musimy pracować dalej, mamy następne mecze, a liga jest długa. Chciałbym żeby to Ślęza zaczęła serię zwycięstw. Ja jestem pełen optymizmu i wiary.”
Kazimierz Mikołajec, trener Glucose ROW Rybnik: „Wydaje mi się, że było to dobre widowisko z obu stron. Końcówka bardzo nerwowa. Właściwie pojedyncze akcje decydowały o tym kto ten mecz wygra. Tym bardziej się cieszę, ponieważ byliśmy osłabieni po ostatnim meczu. Szacunek dla dziewcząt za charakter, że się nie poddały i walczyły do końca.”
Dorota Mistygacz, zawodniczka Ślęzy Wrocław: „Gratuluję zespołowi z Rybnika. Myślę, że nie możemy tracić ponad 80 punktów na własnym parkiecie. Po raz kolejny nie wykorzystałyśmy swojej szansy, przewagi pod koszem. Niestety, takie rzeczy się mszczą. Myślę, że mogłyśmy zagrać jeszcze agresywniej w obronie.”
Leah Metcalf, zawodniczka Glucose ROW Rybnik: „Spotkaliśmy z naprawdę dobrą drużyną, silną na tablicach. Wykorzystałyśmy swoją szansę. Jesteśmy szczęśliwe, że udało nam się wygrać ten mecz.”