,

Lista aktualności

Chemat Basket - MKK: Zwycięstwo wydarte w ostatnich sekundach

Zaledwie kilku sekund zabrakło dziś koszykarkom Chematu Basket Konin do odniesienia pierwszego zwycięstwa w bieżącym sezonie Tauron Basket Ligi Kobiet. Podopieczne Daliusa Ubartasa przegrały we własnej hali z MKK Siedlce 69:71 (15:15, 21:17, 18:13, 15:26).

,

Pierwsze minuty dzisiejszego pojedynku układały się po myśli siedleckiego beniaminka. Po dwóch minutach gry MKK prowadziło 6:0. W połowie kwarty dzięki skutecznej grze Marty Jujki i Eureki Brooks było 12:5 dla przyjezdnych. Dokładnie w tym momencie inicjatywę przejęły koninianki, które za sprawą Klaudii Sosnowskiej, Aaryn Ellenberg i Aleksandry Kai doprowadziły do remisu. Po pierwszej dziesięciominutówce na tablicy wyników zobaczyć można było dwie piętnastki.

W drugiej, jak i w trzeciej kwarcie skuteczniejsze były koninianki. Przed przerwą zawodniczki Chematu Basket wypracowały czteropunktową przewagę. Ekipa gospodarzy zagrała w ofensywie bardzo „zespołowo”. Koninianki podzieliły się punktami, a do kosza rywalek trafiały: Ellenberg, Kaja, Sosnowska, Marta Urbaniak i Anna Dąbek.

Po zmianie stron przeważały wciąż zawodniczki Daliusa Ubartasa, które po sześciu minutach trzeciej kwarty i serii ośmiu punktów z rzędu prowadziły już siedemnastoma oczkami. Siedlczanki otrząsnęły się w ostatniej części tego emocjonującego widowiska, w której zagrały przede wszystkim skuteczniej w ataku. W ostatnich sekundach pojedynku – gdy Chemat Basket prowadził jednym oczkiem – doskonałą pozycję tuż przy linii rzutów za trzy punkty wywalczyła Ganna Zarycka, po której trafieniu ławka rezerwowych MKK Siedlce eksplodowała szałem radości.


Po meczu powiedzieli:

Todor Mollov (trener MKK Siedlce): To był bardzo ciężki mecz. Żadnemu z moich kolegów nie życzę takich emocji. Wydaję mi się, że o rezultacie tego spotkania zadecydowała mocna psychika moich koszykarek. Nie wstyd przegrać z Koninem, ale ciężko byłoby nadrobić taką porażkę. A tak cały czas możemy „atakować” strefę play-off. Sport już taki jest. Bez szczęścia ani rusz.

Dalius Ubartas (trener Chematu Basket Konin): Bardzo ciężko skomentować taki mecz, gdy zwycięstwo wymyka się z rąk w ostatnich sekundach. Nasi przeciwnicy mieli dziś sporo szczęścia. Mimo porażki cieszę się z postawy mojej drużyny, która zrobiła spory postęp jeśli chodzi o grę zespołową, w szczególności w defensywie. Czasem bywa tak, że zespół wygrywa mecz, a trener jest niezadowolony. Dziś było odwrotnie. Potrzebujemy wciąż czasu. Czas i jeszcze raz czas. Już teraz widać, że dziewczyny rozumieją moją filozofię gry. Chemat Basket był dziś gotowy na wygranie meczu.

Magda Bibrzycka (zawodniczka MKK Siedlce): Dla nas był to bardzo ważny mecz. Pokazałyśmy, że jesteśmy drużyną. Że potrafimy grać do końca i przebrnąć przez ciężkie chwile. Dziewczyny z Konina walczyły o każdą piłkę. Cieszę się, że stworzyliśmy fajne widowisko dla widzów. Te trzy ostatnie punkty? Podobno szczęście sprzyja lepszym, ale to spotkanie mogło się zakończyć zarówno na naszą korzyść jak i na korzyść Konina.

Aaryn Ellenberg (zawodniczka Chematu Basket Konin): Zagrałyśmy bardzo dobrze, to fakt. Ale popełniłyśmy też dużo błędów. Aby wygrać mecz, musimy je wyeliminować. Zanotowałyśmy za dużo strat.