,

Lista aktualności

Basket - KSSSE AZS PWSZ: Niespodzianka w Gdyni

W ramach 16. Kolejki Tauron Basket Ligi Kobiet Basket Gdynia przed własną publicznością zmierzył się z ekipą KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. Choć wydawało się, że zwycięzca tego spotkania może być tylko jeden, to gdyńskie koszykarki zaskoczyły przeciwnika i wygrały 74:66!

,

Niedzielne spotkanie niemal przez całe 40 minut przebiegało po myśli gospodyń. Podopieczne Vadima Czeczuro do meczu przystąpiły niezwykle skoncentrowane i od pierwszego gwizdka postawiły na agresywną obronę. Taka taktyka opłaciła się. Akademiczki miały problem z oddawaniem zarówno celnych rzutów spod kosza, jak i z dystansu. Na najwyższe, 12-punktowe prowadzenie gdynianki wyszły w 8. minucie meczu i choć wydawało się, że dalej może być tylko lepiej, to sytuacja na boisku zaczęła się zmieniać. Skutecznie grające Sharnee Zoll oraz Alyssia Brewer pomogły swojej drużynie doprowadzić do remisu po 41 po 20 minutach.

Był to jednak ostatni tak wyrównany fragment meczu. Po powrocie z szatni gdynianki odzyskały swój rytm gry i systematycznie budowały swoją przewagę. – W przerwie powiedziałem dziewczynom, że najwięcej zależy od ich zaangażowania i że musimy grać zespołowo. I tak faktycznie było. Chyba pierwszy raz w tym sezonie mecz kończymy z dorobkiem 17 asyst. To zasługa głównie naszych rozgrywających – Tiffany oraz Moniki, jednak za dzisiejszą postawę chciałbym podziękować wszystkim moim zawodniczkom – mówił po meczu Vadim Czeczuro.

W znakomitej dyspozycji były dziś Kateryna Dorogbuzova, Tiffany Brown oraz Angelika Stankiewicz, które łącznie zdobyły dziś 54 punkty. Po stronie przyjezdnych robiła co mogła wspomniana Zoll, jedna jej 18 punktów oraz 9 asyst nie wystarczyło by gorzowianki odniosły 12 zwycięstwo w tym sezonie.

Dla gdyńskiego Basketu dzisiejsze zwycięstwo jest niezwykle ważne. Nie tylko jeżeli chodzi o walkę o wyższe miejsce w tabeli, ale również o poprawę atmosfery w zespole. Po serii porażek przyszedł czas na wygraną. Miejmy nadzieję, że w takich nastrojach nasze koszykarki kończyć będą jeszcze nie jeden mecz!

-----

Basket: Dorogobuzova 20 (2x3), Brown 18 (4x3), Stankiewicz 16 (1x3), Różyńska 5 (1x3), Miłoszewska 5, Gala 4, Naczk 4, Jakubiuk 2, Adamowicz 0

AZS.: Zoll 18 (1x3, 9as), Brewer 15 (17zb), Ogorodnikova 11 (2x3), Stelmach 9 (1x3), Czarnodolska 7 (1x3), Sobek 3 (1x3), Piekarska 3 (1x3), Dźwigalska 0, Szajtauer 0

-----

Po meczu powiedzieli:

Dariusz Maciejewski: - Muszę pogratulować drużynie z Gdyni, bo zespół gospodarzy zdecydowanie zasłużył na to zwycięstwo. Był zdecydowanie bardziej zdeterminowany. Ich agresywna obrona wymusiła na nas 26 strat. Nie przypominam sobie, aby odkąd dołączyła do nas Sharnee Zoll kończylibyśmy mecz z 26 stratami. To dla nas kolosalna liczba, nie do pomyślenia. W pierwszej kwarcie zabrakło nam skuteczności i to ona głównie zaważyła na końcowym zwycięstwie gdynianek. Żałuje też, że wcześniej nie wpuściłem na boisko Darii Stelmach, bo tylko ona miała dziś wystarczająco dużo zaangażowania i woli walki.

Daria Stelmach: Tak jak powiedział trener zabrakło nam dziś skuteczności. Zbyt wiele rzutów przestrzeliłyśmy spod kosza, ale to efekt tego, ze gdynianki grały agresywnie. Musimy wyciągnąć wnioski z tego meczu

Vadim Czeczuro: Rzeczywiści grając z 4 drużyną w tabeli trzeba grać agresywnie. Właśnie tym, oraz zaangażowaniem mogliśmy nadrabiać nasze braki. Po dobrym początku daliśmy się dojść na remis. Jednak w przerwie powiedziałem dziewczynom, że najwięcej zależy od ich zaangażowania i że musimy grać zespołowo. I tak faktycznie było. Chyba pierwszy raz w tym sezonie mecz kończymy z dorobkiem 17 asyst. To zasługa głównie naszych rozgrywających – Tiffany oraz Moniki, jednak za dzisiejszą postawę chciałbym podziękować wszystkim moim zawodniczkom. Cieszę się, że udało nam się wygrać.

Tiffany Brown: Bardzo się cieszę, że w końcu po kilku porażkach z rzędu z parkietu schodziłyśmy wygrane. W poprzednich meczach miałyśmy problem z dograniem dobrego meczu do końca. Tym razem było inaczej. Byłyśmy skoncentrowane przez całe 40 minut i taką formę musimy utrzymać w kolejnych spotkaniach.