,

Lista aktualności

MKK - Energa: Pierwsza wygrana zespołu z Siedlec

MKK Siedlce uświetnił domową inaugurację nowego sezonu zwycięstwem z Energą Toruń 71:66.

,

Przed meczem doszło do miłej ceremonii. Trener Teodor Mollov otrzymał gratulacje od władz miasta z powodu nominacji na selekcjonera kadry. Przedstawiciele siedleckiego samorządu w osobach Anny Sochackiej i Henryka Niedziółki przekazali na ręce opiekuna MKK pamiątkową nagrodę. Z kolei Arkadiusz Mazurkiewicz i Paweł Żuk pogratulowali mu z ramienia klubu i sponsorów.

Energa zaczęła sezon - identycznie jak MKK - od dwóch porażek. Premierowe starcie na siedleckim parkiecie miało być przełamaniem dla jednej z drużyn. W pierwszych piątkach wyszły Agnieszka Makowska i Paulina Misiek, czyli zawodniczki z przeszłością odpowiednio w Toruniu i Siedlcach. Drużyna Mollova zaczęła mecz nerwowo. Szybkie faule siedlczanek obrodziły rzutami wolnymi dla przyjezdnych. Po trójce Weroniki Idczak torunianki prowadziły 9:4. W ten sam sposób odpowiedziała Keena Mays, zbliżając do siebie oba zespoły. Po chwili po celnym rzucie z dystansu Anny Olchowyk-Pokojowej był remis 10:10. Wyrównana walka trwała do końca pierwszej kwarty zakończonej minimalną wygraną Energi 17:16.

Do remisu 19:19 na początku kolejnej odsłony rzutem z 7 metrów doprowadziła Olchowyk-Pokojowa. Idczak także popisała się celną trójką i Energa błyskawicznie wróciła na prowadzenie. Kolejny rzut z dystansu ukraińskiej skrzydłowej poprawił sytuację MKK. Błędy siedlczanek mnożyły się, co zostało wykorzystane przez rywalki. Przy wyniku 29:25 dla Energi o czas poprosił trener Anatolij Bujalski. Po pauzie MKK doprowadził do remisu po serii rzutów osobistych. W końcówce pierwszej połowy siedlczanki poprawiły grę w defensywie, a ponadto pokazały kilka ciekawych rozwiązań w ofensywie. W najlepszym momencie gospodynie prowadziły 36:31. Po trójce Swiatłany Kudraszowej i osobistych Victorii Macaulay torunianki odrobiły jednak całość strat.

Pierwsze fragmenty drugiej połowy upłynęły pod znakiem wzajemnej wymiany ciosów, a następnie... wymiany błędów. W szeregach MKK ciężar zdobywania punktów spoczywał na kapitan, Marie Malone. Magdaleny Koperwas po akcji 2+1 wyprowadziła swój zespół na prowadzenie 47:44. Po trójce Olchowyk-Pokojowej było jeszcze lepiej dla miejscowych (52:48). Energa zniwelowała różnicę do jednego oczka, co spotkało się z reakcję trenera Mollova. Przed ostatnią kwartą MKK przegrywał 53:54.

W finałowej odsłonie spotkania obie drużyny miały szanse na końcowy triumf. Energa postawiła na wykorzystanie środkowej Macaulay, jednak siedlczanki znalazły na nią sposób. Po rzucie Parysek z trudnej pozycji na tablicy pojawił się korzystny wynik 59:54. Torunianki zdobyły pierwsze punkty w czwartej kwarcie po prawie 4 minutach gry. Po trójce Mays MKK osiągnął prowadzenie 62:56. Energa ruszyła do ataku, jednak siedlczanki utrzymywały przewagę. Przy wyniku 65:60 o czas poprosił opiekun gospodyń. Po krótkiej chwili z trenerami z boiska za nagromadzenie fauli wyleciała Idczak. Energa nie podłamała się utratą kluczowej zawodniczki i po rzutach osobistych Kristiny Alikiny doprowadziła do remisu. Na pół minuty przed końcem meczu Olchowyk-Pokojowa pokarała rywalki celną trójką. Ostatnie sekundy kibice zgromadzeni w hali ARMS oglądali na stojąco. MKK wygrał 71:66. Było to pierwsze zwycięstwo siedlczanek z Energą Toruń w historii.

W następnej kolejce rywalem MKK będzie AZS UMCS Lublin. Do spotkania dojdzie 10 października w stolicy Lubelszczyzny.

-----

Powiedzieli po meczu:

Anatolij Bujalski (trener Energi): Dla jednej i drugiej drużyny był to bardzo ważny mecz, ponieważ obie miały na koncie po dwie porażki. Chcę pogratulować drużynie z Siedlec. Myślę, że był to bardzo dobre spotkanie dla kibiców, które trzymało w napięciu wszystkich do samego końca. Już wiemy czego nam brakuje. Jeszcze nie mamy pełnego składu. Za dwa tygodnie powinno być lepiej. Zabrakło nam zawodniczek na obwodzie, przez to musiały grać mimo zmęczenia. Niektóre decyzje trudno mi wytłumaczyć, jak na przykład próbę rzutu w ostatniej minucie z 10 metrów. Akcja powinna być rozegrana, a wyszło tak jak jest.



Magdalena Skorek (Energa): Myślę, że zagrałyśmy słabe spotkanie w obronie. Dziewczyny miały sporo pozycji do rzutów za trzy punkty i wykorzystały to w 50%. Zdecydowanie nad tym musimy popracować. Obrona jest kluczem do zwycięstwa. Zagraliśmy słabiej niż drużyna z Siedlec. To wszystko złożyło się na naszą przegraną.



Teodor Mollov (MKK): Potwierdzam co mówił kolega po fachu, że ten mecz był dla kibiców wisienką na torcie. Tylko dla nas trenerów takie spotkanie to masakra. Dla mnie to był trzeci taki mecz z rzędu. Ciężko przy naszym składzie utrzymać właściwe tempo do końca. Muszę powiedzieć, że korespondencja między ławką a zawodniczkami była niemal 100-procentowa. Muszę powiedzieć, że dwa mecze przegraliśmy przez słaby wynik w zbiórkach. Po raz pierwszy odkąd jestem w Siedlcach zrobiliśmy 50 zbiórek w ataku i obronie. To jest wynik, który pozwala nawet na wygraną z lepszym zespołem. Mamy do zlikwidowana wiele elementów. Dopuściliśmy się 25 strat, co jest rezultatem niedopuszczalnym. 



Keena Mays (MKK): Jestem zadowolona ze zwycięstwa. Myślę, że kluczem do wygranej była nasza zespołowa postawa. W połowie meczu sytuacja była ciężka, ale byłyśmy razem. Dobrze wykonałyśmy nasze zagrywki i założenia taktyczne.

------

MKK Siedlce - Energa Toruń 71:66 (16:17, 20:19, 17:18, 18:12)


MKK: 11. Marie Malone 20 (11 zb.), 13. Anna Olchowyk-Pokojowa 17 (5x3), 23. Keena Mays 10, 6. Katarzyna Trzeciak 8, 10. Magdalena Parysek 6, 15. Anna Kirijenko 4, 4. Magdalena Koperwas 4, 9. Oksana Kisilowa 2, 28. Agnieszka Makowska


Energa: 20. Veronica Macaulay 15, 9. Weronika Idczak 13 (3x3), 21. Paulina Misiek 13, 13. Kristina Alikina 8, 3. Magdalena Skorek 7, 99. Swiatłana Kudraszowa 5, 18. Joanna Walich 5, 50. Charity Szczechowiak